sobota, 31 grudnia 2022

Podsumowanie książkowe & filmowe 2022 roku, czyli moje subiektywnie najlepsze i najgorsze tytuły ostatnich dwunastu miesięcy

 
 
31 grudnia, Sylwester, więc najwyższy czas podsumowań 2022 rok. Ostatnie miesiące były dość nietypowe, choć działo się również wiele pozytywnych rzeczy. W tym roku chociażby pobiłam swój książkowy rekord - przeczytałam aż 121 książek! Były one dla mnie idealną ucieczką od szarej rzeczywistości, lecz o niektórych tytułach wolałabym jak najszybciej zapomnieć...
 
 
PODSUMOWANIE KSIĄŻKOWE
 
Rok 2022 w liczbach
  • liczba przeczytanych książek: 121
        - książki papierowe: 29
        - e-booki: 62
        - audiobooki: 30
  • łączna liczba stron: 45 204
  • średnia dzienna liczba stron: 123,85
Z jednej strony jestem zaskoczona aż tak dobrym wynikiem jaki osiągnęłam w tym roku. Z drugiej natomiast nieco się tego spodziewałam, przynajmniej patrząc na to co się działo w ostatnim kwartale. Mimo wszystko niczego nie żałuję ;).
 
 
TOP 5 najlepszych przeczytanych książek
(kolejność alfabetyczna)
 
"Na końcu ulicy" Diane Chamberlain
"Pielgrzym" Terry Hayes
"Rebeka" Daphne du Maurier
"Sekret mojego męża" Liane Moriarty


W tym roku było zaskakująco mało pozycji, które w jakiś sposób na mnie wpłynęły i pozostały w moim serce na dłużej. Mam nadzieję, że w nadchodzącym czasie się to zmieni!


TOP największych rozczarowań książkowych:
(kolejność alfabetyczna)
 
"Bad girl" Weronika Sawicka
"Dylemat" B.A. Paris
"Dzielnica cudów. Nasz PRL, lata 80" Norbert Grzegorz Kościesza
"Hush Hush" Lucia Franco
"Idealny ślub" Lucy Foley
"Sprośne listy" Vi Keeland, Penelope Ward
"Świąteczne obręcze" Kennedy Ryan
"Zablokowany rzut" Kennedy Ryan

Niestety tych złych książek i rozczarowań było znacznie więcej aniżeli pozycji, które skradły moje serce czy pozostały w mojej pamięci na dłużej co bardzo mnie martwi. Oby przyszły rok był pod tym względem lepszy, bo już mam dość złych czy przeciętnych powieści z którymi przyszło mi się zmierzyć.



PODSUMOWANIE FILMOWE

Rok 2022 w liczbach
  • liczba obejrzanych filmów: 42
 
Wiem, że w porównaniu z poprzednimi latami wynik filmowy nie zachwyca, lecz coraz trudniej znaleźć mi produkcję, która byłaby w stanie przyciągnąć mnie swoim opisem na tyle, bym chciała poświęcić na nią swój czas.
 

TOP najlepszych filmów
(kolejność alfabetyczna)
 
"Co w duszy gra" (Soul, 2020)
"Cruella" (2021)
"Harry Potter - 20. rocznica: Powrót do Hogwartu" (Harry Potter 20th Anniversary: Return to Hogwarts, 2022)
"Jak wytresować smoka" (How to Train Your Dragon, 2010)
"Luca" (2021)
"Nasze magiczne Encanto" (Encanto, 2021)

Cóż, w tym roku najbardziej popularne wśród najlepszych produkcji są animacje. Osobiście wychodzę z założenia, że nigdy nie jest się na nie za starym, gdyż dobra historia w tym gatunku jest idealna dla osób w każdym wieku. Jednak nadal poszukuję idealnego ulubieńca wśród nowości.


TOP największych rozczarowań filmowych
(kolejność alfabetyczna)
 
"Brzydka prawda" (The Ugly Truth, 2009)
"Między życiem a śmiercią" (The In Between, 2022)
"Przez moje okno" (A través de mi ventana, 2022)

Jak dla mnie te powyższe tytuły były tymi najbardziej złymi, chociaż rozczarowań, mniejszych lub większych, było dużo więcej. Jednak do tych wymienionych na pewno w przyszłości nie będę powracać, a niektóre chciałabym zapomnieć, że w ogóle widziałam...



Z moich planów czytelniczych na ten rok, które znajdziecie TUTAJ, udało mi się właściwie odhaczyć tylko dwa punkty z pięciu. Wyczytałam nawet nieco więcej książek niż planowane 22 z moich półek (pkt. 1), choć znacznie więcej nowych na nie przybyło, oraz coraz częściej przeglądam pozycje, z którymi mogę się jednak pożegnać i "puścić w świat" (pkt. 5).



Jestem ciekawa czy wy robicie swoje podsumowania tego roku. Jeśli tak to podzielcie się swoimi wnioskami :)!

piątek, 30 grudnia 2022

Podsumowanie grudnia 2022

 
 
 
Grudzień dobiega końca, więc najwyższy czas podsumować mijający miesiąc. Działo się u mnie wiele przeróżnych rzeczy, całe szczęście było sporo również tych przyjemnych. Z drugiej strony cieszę się, że ten rok dobiega końca, gdyż mam nadzieję na pewne zmiany w niedalekiej przyszłości. Nie przedłużając - serdecznie zapraszam Was na moje czytelniczo-filmowe podsumowanie grudnia.
 
 
 
 
Grudzień książkowo
 
- liczba przeczytanych książek: 11
  • "Zdążyć do domu na święta" Anna Chaber  6/10
  • "Świąteczna mordercza gra" Alexandra Benedict  5/10
  • "Świąteczne obręcze" Kennedy Ryan  2/10
  • "Zaakceptuj siebie. Jak zaprzyjaźnić się ze sobą i docenić swoją wartość" Silvia Congost  5/10
  • "Telefon od Mikołaja" Magdalena Witkiewicz  6/10
  • "Pod Czerwonym Aniołem" Alek Rogoziński  5/10
  • "Kawiarnia pełna marzeń" Agnieszka Lis  5/10
  • "O psie, który uratował święta" W. Bruce Cameron  6/10
  • "Dziś zanucę ci kolędę" Joanna Szarańska  6/10
  • "Gra na dwa fronty" Lily Lindon  5/10
  • "Rozmowy z psychopatami. Podróż w głąb umysłów potworów" Christopher Berry-Dee  4/10
- łączna liczba stron: 3 572

Książkowo w tym miesiącu szału nie było. Żaden tytuł nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia bym powracała w przyszłości do niego myślami czy chciała ponownie po niego sięgnąć. Jednak pojawiła się tu pozycja, która prawdopodobnie trafi na listę najgorszych przeczytanych w tym roku, czyli "Świąteczne obręcze" - według mnie była to bardzo zła książka i żałuję, że się na nią zdecydowałam, choć wreszcie mam już przeczytaną całą serię 'Obręcze'.


Grudzień filmowo

- liczba obejrzanych filmów: 1
  • "Niezapomniane święta" (Falling for Christmas, 2022)  4/10
W okresie świątecznym skusiłam się na film, który miałam nadzieję, że umili zimowy wieczór. Niestety nie porwał mnie na tyle by stał się moim ulubieńcem ani bym miała do niego powracać. Przypuszczam, że bardzo szybko o nim zapomnę.
 
 
 
Grudzień serialowo
 
- obejrzane seriale:
Przyznam, że mam dość mieszane odczucia co do tego miniserialu. Obejrzałam go w całości, lecz nie zapałałam miłością ani do tej dwójki ani ogólnie do brytyjskiej rodziny królewskiej. Nie czuję na ten moment potrzeby większego zgłębiania się w ich koligacje i rodzinne dramaty.



Mam nadzieję, że grudzień minął Wam nieco lepiej niż mi. Jeśli trafiliście na jakieś perełki w ostatnim czasie podzielcie się tytułami :)!

czwartek, 29 grudnia 2022

Stosik książkowy Q4/2022

Pomimo, że staram się ograniczyć zakupy książkowe to jednak ostatni kwartał zawsze jest u mnie bardziej owocny w nowości na mojej półce. Zarówno sama zaopatruję się w kolejne tytuły, lecz często dostaję również prezenty od najbliższych na kilka okazji (imieniny + urodziny + Święta) związane z książkami, czy to w postaci karty podarunkowej do księgarni czy po prostu konkretną pozycję na którą od jakiegoś czasu polowałam. Nie przedłużając, serdecznie zapraszam Was na mój bookhaul z ostatnich trzech miesięcy.
 
 
 
Zakupy własne - KSIĄŻKI PAPIEROWE
 
 
 
"Tysiąc odłamków ciebie" Claudia Gray
"Dziesięć tysięcy słońc nad tobą" Claudia Gray
"Milion światów z tobą" Claudia Gray
"Mroczna krypta" V. E. Schwab
"Gallant" V. E. Schwab
 
Zastanawiałam się czy pokazywać te książki, gdyż wszystkie powyższe pięć tytułów już przeczytane (opinie możecie znaleźć na moim Instagramie @ksiazkifilmy) i puszczone dalej w świat :). Ale daję znać, że takie powieści się u mnie pojawiły i już się zmyły.

 
 
"Legenda o popiołach i wrzasku" Anna Bartłomiejczyk, Marta Gajewska
"Przypadłość" Tomasz Sablik
"Dziecko Rosemary" Ira Levin
"Adwokat diabła" Andrew Neiderman
"Psychoza" Robert Bloch
 
 
 
"Columbine. Masakra w amerykańskim liceum" Dave Cullen
"Różowa linia. Jak miłość i płeć dzielą świat" Mark Gevisser
"Na ciężkim kacu. Nowa Rosja Putina i duchy przeszłości" Shaun Walker
"1947. Świat zaczyna się teraz" Elisabeth Åsbrink
"Pudło. Opowieści z polskich więzień" Nina Olszewska
 

 
"Pani labiryntu" Mag­da­ Knedler
"Wyśniłam cię, córeczko" Diane Chamberlain
"Tysiąc okrętów" Natalie Haynes
"Kozioł ofiarny" Daphne du Maurier
"Zaginiony metal" Brandon Sanderson
 
 
 
"Kącik zagubionych serc" Magdalena Trubowicz
"Miłość w kolorze bieli" Magdalena Trubowicz
"Zakochani w słowach" Magdalena Trubowicz
"Do trzech razy miłość" Magdalena Trubowicz
"Nielekarz, czyli jak wyleczyłem się z medycyny" Adam Kay
"Tajemnica domu w Bielinach" Katarzyna Berenika Miszczuk
"Tajemnica Dąbrówki" Katarzyna Berenika Miszczuk
 
 
 
W ostatnim czasie książek w wersji elektronicznej nie kupowałam, gdyż przerzuciłam się w znacznym stopniu na abonament Legimi oraz Empik Go jak i staram się wyczytywać (choć nie do końca mi się to udaje) zapasy poczynione we wcześniejszych okresach.
 
 
Mam nadzieję, że stosy nieprzeczytanych książek zaczną kiedyś raczej maleć, zamiast notorycznie się powiększać :). Jeśli widzicie wśród tych pozycji tytuł po który powinnam sięgnąć w pierwszej kolejności to dajcie znać! Jestem ciekawa czy również u Was w ostatnim czasie przybyło trochę nowych pozycji na półkach, a jeśli tak to z chęcią pooglądam Wasze nowości.

środa, 30 listopada 2022

Podsumowanie listopada 2022

 
 
 
Listopad to kolejny miesiąc w którym robię sobie przerwę od blogowania. Nie zmienia to jednak faktu, że nie przestałam czytać czy w inny przyjemny sposób spędzać swój wolny czas. Choć ten miesiąc nie był aż tak owocny jak poprzedni, to znalazło się kilka tytułów, z którymi się zetknęłam w tym czasie. Serdecznie zapraszam Was na moje krótkie czytelniczo-filmowe podsumowanie.
 
 
 
 
Listopad książkowo
 
- liczba przeczytanych książek: 11
  • "Zaginione dziewczyny" John Glatt  5/10
  • "Tysiąc odłamków ciebie" Claudia Gray  5/10
  • "Bad girl" Weronika Sawicka  3/10
  • "Nieznajoma z Sekwany" Guillaume Musso  5/10
  • "Dziesięć tysięcy słońc nad tobą" Claudia Gray  5/10
  • "Galopem po szczęście" Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska  6/10
  • "Kobieta z sąsiedztwa" Sue Watson  4/10
  • "Milion światów z tobą" Claudia Gray  5/10
  • "Złe dzieci" Dominik Rutkowski  5/10
  • "Galatea" Madeline Miller  6/10
  • "Przysięgnij, że mnie kochasz" Renee Carlino  5/10
- łączna liczba stron: 3 912
 
Książkowo listopad wypadł dość przeciętnie. Żadna z przeczytanych przeze mnie pozycji nie zrobiła na mnie ogromnego wrażenia i nie zapadła na dłużej w pamięci. Jednak znalazł się tu taki tytuł, który ma zadatki na bycie najgorszym przeczytanym w tym roku, czyli "Bad girl" Weroniki Sawickiej. To było po prostu złe i kompletnie nie wpasowujące się w mój gust czytelniczy.
 
 
 
Listopad filmowo
 
- liczba obejrzanych filmów: 0
 
Listopad to kolejny miesiąc w którym nie obejrzałam żadnego filmu, jednak żaden tytuł nie przykuł mojej uwagi na tyle bym zdecydowała się poświęcić na niego swój wolny czas.
 
 
 
Listopad serialowo
 
- obejrzane seriale:
 
Choć filmów nie oglądałam, tak udało mi się obejrzeć dwa seriale (po jednym sezonie) - oba gorąco Wam polecam! Naprawdę miło spędziłam wolne wieczory podczas ich seansu.


Mam nadzieję, że Wasz listopad był obfity w cudowne i niezapomniane tytuły, do których będziecie chcieli powracać. Gorąco zachęcam Was do dzielenia się takimi perełkami.

poniedziałek, 31 października 2022

Podsumowanie października 2022

 
Październikowe podsumowanie miesiąca, tak jak obiecałam, pojawia się pomimo mojej przerwy w blogowaniu. Nie zrezygnowałam z czytania i oglądania czy innych przyjemności, więc mogę się pochwalić kilkunastoma tytułami z którymi się zapoznałam w tym miesiącu :). Na prawdę bardzo dobrze robi mi ten 'chwilowy' detoks od prowadzenia bloga, gdyż wynik książkowy robi, przynajmniej na mnie, ogromne wrażenie. Czy powrócę tu z pełną parą od przyszłego miesiąca jeszcze nie wiem, jednak teraz serdecznie zapraszam Was na moje czytelniczo-filmowe podsumowanie października.
 
 
 
 
 
Październik książkowo
 
- liczba przeczytanych książek: 17
  • "To nie jest, do diabła, love story. Tom I" Julia Biel  4/10
  • "Ludzie, których spotykamy na wakacjach" Emily Henry  5/10
  • "To nie jest, do diabła, love story. Tom II" Julia Biel  4/10
  • "Słodka rewolucja" Kinga Godurowska  4/10
  • "To nie jest, do diabła, love story. Skin Deep" Julia Biel  4/10
  • "Żona" Shalini Boland  6/10
  • "Mroczna krypta" V. E. Schwab  7/10
  • "Dzielnica cudów. Nasz PRL, lata 80" Norbert Grzegorz Kościesza  4/10
  • "Sekret matki" Shalini Boland  5/10
  • "Fall in love" Marika Krajniewska  5/10
  • "Mexican Gothic" Silvia Moreno-Garcia  6/10
  • "Jedno z nas nie żyje" Jeneva Rose  6/10
  • "Kraina marzeń" Nicholas Sparks  5/10
  • "Gallant" V. E. Schwab  6/10
  • "Follow me, Like me" Charlotte Seager  4/10
  • "Czarne morze" Karolina Macios  4/10
  • "Karma" Gabriela Gargaś  5/10
- łączna liczba stron: 6 096
 
Książkowo choć bardzo dużo pozycji, to nie znalazł się wśród nich mój nowy ulubieniec. Było raczej dość przeciętnie i jedynie nieliczne nieco wybijały się na tle innych. Najlepszą powieścią była "Mroczna krypta" V. E. Schwab, lecz nie była niestety aż tak wybitna abym ją rozpamiętywała jeszcze bardzo długo po zakończeniu lektury, choć sama treść była całkiem dobra i miło spędziłam z nią swój czas. O każdej z wymienionej wyżej pozycji krótko napisałam na swoim Instagramie - ksiazkifimy, więc serdecznie zapraszam, jeśli chcecie być na bieżąco.
 
 
 
Październik filmowo
 
- liczba obejrzanych filmów: 0
 
W tym miesiącu nie obejrzałam żadnego filmu, gdyż nie znalazłam nic co by mnie szczególnie zainteresowało i chciałabym poświęcić swój wolny czas. Może w przyszłych miesiącach będzie nieco lepiej i trafię na coś co mnie zachwyci.
 
 
 
Październik serialowo
 
- obejrzane seriale: 
Choć filmów żadnych nie było, to zabrałam się za nadrabianie seriali. Produkcja "Zepsuta krew" pozytywnie mnie zaskoczyła i naprawdę dobrze mi się oglądało wszystkie odcinki. Gorąco polecam zainteresować się tym tytułem. W przypadku "Gier rodzinnych" mam mieszane odczucia - dopiero w połowie sezonu akcja ciekawie zaczęła się rozkręcać.


W tym miesiącu wreszcie mogłam czerpać po prostu radość z czytania, bez analizowania w trakcie lektury co powinnam o danym tytule napisać i ślęczenia później nad wpisami. Jest to dla mnie naprawdę odświeżające uczucie po tylu latach. Jednak przy standardowym trybie, gdy ma się życie prywatne i pracę, gdy nie wypadają nagłe czasochłonne zdarzenia, można przeczytać dużo książek :). Mam nadzieję, że Wasz październik minął spokojnie i jeśli trafiliście na jakieś rewelacyjne tytuły to dajcie znać!

niedziela, 2 października 2022

Kilka słów na nabliższy czas

Prowadzę bloga od sierpnia 2010 roku. Początki były dla mnie bardzo trudne, lecz pomimo wszystko sprawiało mi to ogromną frajdę. Wiele podczas tego okresu się nauczyłam i w pod pewnymi względami na pewno się rozwinęłam. Po tych dwunastu latach mam jednak niestety wrażenie, że ta radość gdzieś uciekła, a to moje miejsce w sieci stało się przykrym obowiązkiem zamiast przyjemnością i odskocznią. Dodatkowo coraz częściej trafiam na przeciętne pozycje o których bardzo ciężko mi się cokolwiek pisze, a żeby miało to jakikolwiek sens muszę poświęcić na to coraz więcej czasu. Zamiast przeznaczyć go na przyjemności takie jak czytanie, oglądanie filmów bądź seriali czy układanie puzzli, ślęczę nad tym co powinnam napisać o konkretnym tytule. Postanowiłam na jakiś czas odetchnąć i zdystansować się od tego przytłaczającego poczucia obowiązku pisania o każdej przeczytanej przeze mnie książce czy obejrzanym filmie. Nie wiem czy moja przerwa będzie trwać dwa tygodnie, miesiąc czy kwartał, lecz potrzebuję psychicznego i fizycznego odpoczynku od tego dziwnego dla mnie przykrego poczucia obowiązku wobec tego bloga. Nie zrozumcie mnie źle - naprawdę kocham to miejsce, włożyłam tu ogrom energii oraz swojego serducha i naprawdę ciężko było mi podjąć tę decyzję o chwilowej przerwie. Na pewno pod koniec miesiąca umieszczę ogólne podsumowanie danego okresu, gdyż nie zamierzam całkowicie zrezygnować z czytania czy oglądania filmów, a jeśli trafię na cudną perełkę to na pewno odrębny post na jej temat się pojawi. Postaram się względnie na bieżąco umieszczać to co przeczytałam na Instagramie z moją bardzo krótką opinią. Jeśli mnie jeszcze mnie tam nie obserwujecie to serdecznie zapraszam na mój profil TUTAJ. Będzie mi miło jak mnie postanowicie pozostać ze mną na dłużej, zarówno na IG, FB jak i w przyszłości będziecie zaglądać również na tego bloga. Mam nadzieję, że przerwa dobrze mi zrobi i wrócę tutaj z nową energią i ogromem nowych pomysłów. Nie wiem czy powrót będzie w tej samej formie, czy nieco innej, lecz mam nadzieję, że tak łatwo się nie poddam.

piątek, 30 września 2022

Podsumowanie września 2022

 
 
Wrzesień się kończy, a ja się czuję ogromnie zmęczona psychicznie i fizycznie, choć nie działo się u mnie nic nadzwyczajnego. Nie spodziewałam się, że ostatni czas tak bardzo na mnie wpłynie. Również pod względem książkowym i filmowym, choć nie jest źle, to miałam cichą nadzieję na nieco lepszy wynik. Jednak w tym momencie nic już na to nie poradzę. Zapraszam Was serdecznie na moje krótkie podsumowanie książkowo-filmowe mijającego miesiąca.
 
 
 
 
Wrzesień książkowo
 
- liczba przeczytanych książek: 8
- łączna liczba stron: 2 980
 
Książkowo wrzesień wypadł dość przeciętnie. Żadna z przeczytanych przeze mnie pozycji nie zrobiła na mnie aż tak ogromnego wrażenia abym rozpamiętywała ją przez długi czas. Fakt, było miło, momentami nawet zabawnie, lecz czegoś mi w nich zabrakło do pełni szczęścia.
 
 
Wrzesień filmowo
 
- liczba obejrzanych filmów:
 
Filmowo, choć obejrzałam bardzo mało produkcji w tym miesiącu, było nieco lepiej jakościowo w tym miesiącu. Dwa tytuły bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły, czyli "Za duży na bajki" oraz "Dziewczyny z kalendarza", i ogromnie Wam je polecam!
 
 
 
A jak Wam minął wrzesień? Mam nadzieję, że nieco lepiej niż mi :).

wtorek, 27 września 2022

Stosik książkowy Q3/2022

Choć powtarzam sobie, że nie powinnam kupować nowych książek, to zawsze znajdzie się tytuł, który ogromnie chce mieć na swojej półce. Nie mniej, już znacznie bardziej kontroluje swoje kompulsywne zakupy nowości wydawniczych. W ostatnich trzech miesiącach pojawiły się na mojej półce kolejne pozycje, które mam nadzieję, że mnie nie zawiodą. Serdecznie zapraszam Was na bookhaul!
 
 
 
Zakupy własne - KSIĄŻKI PAPIEROWE
 
 
 
"Spełniony sen" Izabella Frączyk
"Doskonała pomyłka" Katie Agnew
"Miłość w chmurach" Eithne Shortall
"Chłopiec jeden na milion" Monica Wood
"Już cię kiedyś kochałam" Katarzyna Misiołek
"Pozory" Agnieszka Lis
 

 
"Mała kawiarenka w Kopenhadze" Julie Caplin
"Gra na dwa fronty" Lily Lindon
"Horyzont zła" Haylen Beck
"Obsesja" Tara Isabella Burton
 
 
 
"Wysoka wrażliwość. Poradnik dla tych, którzy czują za dużo" Joanna Kozłowska
"Róża Sewastopola" Katharine McMahon
"Tajemnic Fleat House" Lucinda Riley
"Bez wstydu. Sekspraca w Polsce" Karolina Rogaska
"Głośnik w głowie" Aneta Pawłowska-Krać
"Tessa d'Urberville" Thomas Hardy
 
 
 
"Dar serca" Amanda Brooke
"Silna i wrażliwa. Przewodnik po wyznaczaniu granic" Nancy Levin
"Jesteś wystarczająca. Jak przestać się porównywać i być sobą" Maja Günther
"Zaakceptuj siebie. Jak zaprzyjaźnić się ze sobą i docenić swoją wartość" Silvia Congost
"Pozytywnie! Jak nie szukać dziury w całym" Anna Walewicz-Kuc
"Emocje i nastrój. Jak je zrozumieć i kształtować" Daniel Jerzy Żyżniewski
 
 
 
 
Widzicie może tytuł po który powinnam sięgnąć w pierwszej kolejności? Z chęcią dowiem się czy któraś z powyższych książek skradła Wasze serce :). Ja jestem ogromnie ciekawa każdej z tych pozycji, ale ich lektura dopiero przede mną.

poniedziałek, 26 września 2022

'Krzysiu, gdzie jesteś?' (Christopher Robin, 2018) - film

 
 
 
 
 
 
 
 
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie! Gdy mały Krzyś dorósł i znalazł się na życiowym zakręcie, jego wierni towarzysze dzieciństwa - Kubuś, Prosiaczek, Kłapouchy i Tygrysek – wyruszają ze Stuwiekowego Lasu do Londynu, by przypomnieć mu magię dzieciństwa.









     Za film pt. "Krzysiu, gdzie jesteś?" planowałam zabrać się już od dawna ale ciągle coś wypadało i dopiero ostatnio udało mi się obejrzeć go w całości. Miałam nadzieję na przepiękny film familijny, który chwyci widza w każdym wieku za serce. Niestety ja będąc już po seansie czuję pewien niedosyt...
     Krzyś już dorósł, ma swoją rodzinę i popadł w wir obowiązków związanych z pracą. Niestety gdzieś już umknęła mu ta dziecięca radość oraz wartości, które wyznawał za młodu. Gdy w jego codziennym świecie pojawia się dawno nie widziany Kubuś, mężczyzna musi powrócić do Stuwiekowego Lasu i pomóc mu odnaleźć pozostałych swoich przyjaciół. Dorosła rzeczywistość przeplata się z magią dzieciństwa, jednak czy Krzysztofowi uda się przypomnieć to co w życiu jest najważniejsze? Historia ukazana w tym filmie miała być emocjonująca i wzruszająca, a ja czuje się nieco oszukana tym co tu znalazłam. Choć było kilka momentów, dzięki którym można przenieść się do czasów własnego dzieciństwa to jednak nie poczułam tych wielorakich emocji mających mi towarzyszyć podczas seansu. Było miło i całe szczęście szybko się skończyło. Jako fanka Kubusia Puchatka miałam znacznie większe oczekiwania wobec tego co mogłabym tu zobaczyć. Dodatkowo efekty specjalne były według mnie po prostu... brzydkie, wręcz paskudne, i jakoś nie jestem przekonana do tego wyglądu moich jednych z ulubionych postaci z dzieciństwa. Dla mnie cała ta produkcja była wręcz do bólu przewidywalna, nijaka oraz przeciętna i ani przez moment mnie nie wzruszyła. Miała ona zadatki na bycie wybitną, lecz ja zbyt wielu pozytywów nie byłam w stanie tu dostrzec i o nich coś więcej napisać.
     Gra aktorska jest całkiem niezła, choć niestety znalazło się kilka momentów, które były dla mnie aż za nadto nienaturalne. Najlepiej wypadła tu, przynajmniej w moim odczuciu, najmłodsza aktorka, czyli Bronte Carmichael, wcielająca się w Madeline Robin, córkę Krzysia. Choć nie było aktorsko źle, przynajmniej na tle efektów specjalnych jakimi nas uraczyli w przypadku "maskotek", to jednak nie zamierzam poświęcać czasu na wyszukiwanie kolejnych produkcji z udziałem występujących tu aktorów, lecz nie będę ich wyłączać, jeśli gdzieś się oni pojawią. Może jeszcze czymś mnie zaskoczą.
     "Krzysiu, gdzie jesteś?" to film, który niestety nieco mnie rozczarował i chcąc nie chcąc nie zapadnie w mojej pamięci na długo. Pomimo, że nie żałuję, że go obejrzałam, to czuję ogromny niedosyt po tym co tu zobaczyłam. Jestem ciekawa czy młodsi niż ja odbiorcy dostrzegli tu więcej dobroci ode mnie i byli w stanie czerpać przyjemność z seansu.
     Moja ocena: 5/10.

niedziela, 25 września 2022

"Nieszczęście w szczęściu" Olga Rudnicka

 
 
Nikt bardziej niż Tekla nie jest zaskoczony odmianą losu. Wygrana w Lotka, zakochany mężczyzna, świetna praca. Towarzyszący jej od lat pech przepadł, a w jego miejsce pojawiło się wreszcie szczęście. Zdaniem Dominiki, jej kuzynki i przyjaciółki, nikt bardziej od niej nie zasłużył na tę zmianę. Niestety, tylko ona wydaje się być tego zdania. Wokół - jak grzyby po deszczu - zaczynają wyrastać zazdrośnicy, uważający, że Tekla zabiera szczęście innym ludziom. Zawistni sąsiedzi, zawistne koleżanki z pracy i szefowa, która wierzy, że Tekla poluje na jej stołek, próbując podstawić jej nogę, a to jeszcze nie koniec. Tekla również zaczyna zauważać, że co jej los dopisze, to komu innemu zabierze, ale próba morderstwa? Czy to nie lekka przesada? Na szczęście, bo jakżeby inaczej, w jej życiu znów pojawia się komisarz Gawron… 
Opis książki
 
 
 
 
Autor: Olga Rudnicka
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2022
Liczba stron: 312
 
 
 
     Niedawno zachwycałam się powieścią pt. "Zgiń, przepadnij" Olgi Rudnickiej, więc postanowiłam w dość krótkim odstępie czasu sięgnąć po drugi tom serii 'Zezowate szczęście Tekli', czyli "Nieszczęście w szczęściu". Miałam nadzieję również i w tym przypadku na potężną dawkę humoru. Spodziewałam się, że nie będę mogła się oderwać od lektury oraz będę mogła zapomnieć o otaczającej mnie rzeczywistości. Niestety tym razem, nie do końca wszystko poszło po mojej myśli...
     Życie Tekli odmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni w co dziewczyna sama nie może uwierzyć, gdyż zamiast pecha ma nadzwyczajne szczęście - wygrana w Lotka, dobra praca oraz zakochany w niej mężczyzna. Jednak nie wszystkim się to podoba i wokół niej pojawiają się zazdrośni osobnicy, którzy nie życzą jej zbyt dobrze, dorabiając również pewne teorie spiskowe co do jej poczynań... Miałam nadzieję na zabawną i lekką historię przy której będę mogła nieco się odprężyć oraz zapomnieć o własnych problemach i szarej codzienności. Niestety tym razem nie dostałam aż tak ogromnej dawki dobrego humoru, który poprawiłby mój nastrój jak w pierwszej części. Jedynie w nielicznych momentach pojawił się uśmiech na mojej twarzy, a sama historia nie była aż tak bardzo angażująca, bym z ogromnym zainteresowaniem śledziła losy bohaterów. Co prawda łyknęłam ją w jeden dzień, lecz miałam raczej poczucie, że skoro już zaczęłam to wypadałoby skończyć, a nie porzucać ją w połowie. Spodziewałam się nieco więcej emocjonujących wydarzeń, które wciągnęłyby mnie już od pierwszej strony i nie chciały puścić. Według mnie było po prostu całkiem przyjemnie, lecz momentami wręcz jedynie poprawnie i przeciętnie, przez co ta historia nie zapadnie w mojej pamięci na długo.
     Bohaterowie zostali całkiem nieźle wykreowani. Pomimo ich mnogości nikt z nikim mi się nie mylił. Zarówno postacie, które poznaliśmy w poprzedniej części, jak i te nowe, potrafiły wywoływać we mnie przeróżne emocje, dzięki czemu mogą pozostać w mojej pamięci na nieco dłużej, aniżeli sama historia w której mieli swój udział. Mimo wszystko, z chęcią bym przeczytała kolejną pozycję z tymi osobami.
     Styl autorki jest lekki oraz przyjazny w odbiorze, dzięki czemu bardzo szybko można przeczytać stworzoną przez nią historię. Choć ta konkretna nie zrobiła na mnie aż tak pozytywnego wrażenia, sądzę, że i tak w przyszłości sięgnę po inne tytuły od Pani Olgi Rudnickiej. E-book dostępny na Legimi został bardzo dobrze przygotowany i nie mogę napisać o jego wykonaniu ani jednego złego słowa.
     "Nieszczęście w szczęściu" to powieść, wobec której miałam ogromne oczekiwania, jednak nieco się nią zawiodłam. Miałam nadzieję na znacznie większą dawkę humoru i bardziej angażującą czytelnika treść. Pomimo to całkiem miło spędziłam swój czas podczas lektury i nie żałuję, że zdecydowałam się po nią sięgnąć.
     Moja ocena: 5/10.

sobota, 24 września 2022

"Na wojnie nie ma niewinnych" Aneta Jadowska

 
 
 
 
Czasami wojna jest jedynym rozwiązaniem…
Podnosząc rękę na najbliższych Dory Wilk, Bruno wydał na siebie wyrok. Ale nic nie jest łatwe dla wiedźmy, gdy na szali spoczywa bezpieczeństwo jej stada, życie Varga i jej poczytalność.
Echa zbrodniczej magii z czasów II W.Ś., nielegalne walki zmiennych, wilcza wojna terytorialna, elfy, zdrady i rozgrywki w Starszyźnie… Co jeszcze spadnie na głowę Dory Wilk?
I jakim cudem jej największym sojusznikiem jest akurat Roman?
Wybuchowy finał heksalogii o Dorze Wilk!
Thorn już nigdy nie będzie taki sam!
 
Opis książki
 
 
 
 
 
Autor: Aneta Jadowska
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: fantasy
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2014
Liczba stron: 536
Czas trwania: 14h 52m
Lektor: Joanna Osyda
 
 
 
     Powieść Anety Jadowskiej pt. "Na wojnie nie ma niewinnych" to już szósty, finałowy, tom 'Heksalogii o Wiedźmie'. Wkręciłam się w ten świat i czerpałam przyjemność z zapoznawania się z tą historią w audiobooku. Jednak po ostatnim tomie spodziewałam się czegoś spektakularnego, pozostawiającego czytelnika pod ogromnym wrażeniem, a niestety nie do końca dostałam to czego oczekiwałam...
     Gdy Bruno podniósł rękę na jednego z najbliższych jej sercu członka stada, wydał na siebie brutalny wyrok. Dora by ocalić tych na kim jej zależy musi podjąć się heroicznych czynów i rozpętać wojnę, a sojuszników znajduje w najmniej oczekiwanych dla siebie osobach. Sama historia była poprowadzona całkiem zgrabnie i potrafiła mnie sobą  zaangażować na tyle, bym z zainteresowaniem śledziła rozwój sytuacji. Niestety nie była ona na tyle spektakularna, bym była w stanie z czystym sercem określić ją "wybuchowym finałem" i szalenie zachwycać się takim rozwiązaniem całej przygody z Dorą. Czuję pewien niedosyt tą historią, pomimo, że przyjemnie spędziłam z nią wiele godzin. Wiem, że cała heksalogia ma wielką rzeszę fanów, i choć chciałabym ogromnie należeć do tego grona, mam wobec niej mieszane odczucia. Zabrakło mi tu momentów bardziej emocjonujących i chwytających za serce, tak by pozostały one w mojej pamięci jeszcze na lata po zakończeniu tej serii.
     Bohaterowie są niezmiennie tacy sami - albo się ich pokochało albo znienawidziło w pierwszym tomie i przypuszczam, że na przestrzeni wszystkich części niewiele się mogło zmienić. Mnie nieco zaczął irytować fakt, iż główni bohaterowie niewiele wynosili z poprzednich wydarzeń i wciąż popełniali takie same błędy. Na plus moim zdaniem można uznać fakt, że im dalej tym mniej było tego pokręconego trójkąta między Dorą, Joshuą a Mironem, ale co kto lubi w powieściach fantasy.
     Styl autorki na bardzo wyrównanym poziomie. Choć jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, to jednak mam wrażenie, że nie za bardzo się jeszcze wypracował oraz wygładził, przynajmniej na przestrzeni tych sześciu tomów o Dorze Wilk. Nie mniej jednak z chęcią sięgnę po inne serie tej autorki, chociażby tę o Nikicie. Co do lektorki w audiobooku dostępnym na Empik Go, Pani Joanny Osydy, nie mam żadnych zastrzeżeń i bardzo dobrze słuchało mi się tej historii w jej wykonaniu.
     "Na wojnie nie ma niewinnych" to dla mnie nieco rozczarowujący finał serii, w którym pokładałam ogromne nadzieje. Sama historia była całkiem niezła, lecz niestety nie pozostanie w mojej pamięci na długo. Oczekiwałam po prostu czegoś bardziej emocjonującego, co mogłoby wywołać na mojej skórze ciary, a było, choć przyjemnie, to tylko poprawnie.
     Moja ocena: 5/10.

piątek, 23 września 2022

'Dziewczyny z kalendarza' (Calendar Girls, 2003) - film

 
 
 
 
 
Poznaj nagą prawdę na temat brytyjskich gospodyń domowych i przekonaj się, do czego może doprowadzić działalność charytatywna!
Dystyngowane członkinie Women's Institute, lokalnego klubu dla kobiet w hrabstwie Yorkshire, starają się znaleźć skuteczny sposób na zbiórkę pieniędzy na cele dobroczynne. W końcu postanawiają wydać swój doroczny kalendarz w odrobinę mniej tradycyjnej wersji. Na zdjęciach, obok zwyczajowych wypieków i bukietów kwiatów, pojawiają się one same - kompletnie nagie!








     O filmie "Dziewczyny z kalendarza" nie słyszałam zbyt wielu opinii, czy to tych pozytywnych czy negatywnych. Jest to kolejny tytuł na który trafiłam dość przypadkowo przeglądając po prostu dostępną ofertę na jednym ze znanych serwisów streamingowych. Nie mniej jednak cieszę się, że zdecydowałam się obejrzeć ten film, gdyż spędziłam z nim naprawdę zaskakująco miły wieczór.
     Członkinie lokalnego klubu Women's Institute, by podreperować budżet i móc przeznaczyć większe środki na cele dobroczynne postanawiają wydać nie byle jaki kalendarz. Wśród przepięknych bukietów kwiatów czy smakowitych wypieków na każdym zdjęciu pojawią się również one - zupełnie nagie. To jaki rozgłos uzyskuje ich inicjatywa przerasta nawet je same. Przyznam, że nie spodziewałam się aż tak uroczej i zabawnej, a jednocześnie dającej wiele do myślenia, historii. W tej niepozornej fabule znajdziemy wiele przemyśleń jak i ogrom bijącego od niej ciepła oraz radości. Można czuć się piękną w każdym wieku, bez względu na wszystko! Już od pierwszych minut z zaangażowaniem śledziłam poczynania szalonych bohaterek, a na mojej twarzy niejednokrotnie pojawił się uśmiech. Cieszę się, że dałam temu tytułowi szansę, gdyż właśnie czegoś takiego, lekkiego i ciepłego, otulającego serducho, a zarazem niegłupiego, co pozostanie ze mną na długo, potrzebowałam.
     Gra aktorska jest według mnie na bardzo dobrym poziomie. Nie było tu zbyt wielu nienaturalnych momentów, przez które miałabym ochotę wyłączyć ten film. Wbrew pozorom całkiem dobrze mi się oglądało tak dojrzałe panie na ekranie. Mam wątpliwość, czy specjalnie będę wynajdywać kolejne produkcje z ich udziałem, lecz jeśli gdzieś się jeszcze pojawią to obejrzę ją z wielką chęcią.
     "Dziewczyny z kalendarza" to film, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i rozbawił. To ile ciepła w nim znalazłam było mi bardzo teraz potrzebne i nie żałuję, że poświęciłam na niego swój czas. Choć nie jest to szeroko promowana nowość, a film sprzed prawie dwudziestu lat, i tak gorąco zachęcam Was do obejrzenia tego tytułu. Polecam!
     Moja ocena: 7/10.

czwartek, 22 września 2022

"Kancelaria" Gabriela Gargaś

 
 
 
 
 
Wydaje się, że nie ma nudniejszego miejsca niż biuro prawników, w którym wszyscy zatopieni w dokumentach studiują sztywne prawnicze formuły. Nic bardziej mylnego. W tej kancelarii adwokackiej namiętności biorą górę nad rozumem, nic nie dzieje się zgodnie z planem, a główna bohaterka często zaskakuje nie tylko świat, ale i samą siebie. Jeżeli doda się do tego temperamentnych klientów i ich niecodzienne sprawy, wyjdzie z tego przepis na historię, od której nie sposób się oderwać. Zwłaszcza, jeśli napisała ją Gabriela Gargaś.
Opis książki







Autor: Gabriela Gargaś
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2022
Liczba stron: 340
 
 
 
     Powieści Gabrieli Gargaś pomimo swojej lekkości i zabawności potrafią jednocześnie poruszyć trudne tematy, dając czytelnikowi wiele do myślenia. Tym razem mój wybór padł na "Kancelarię" i sięgając po tę pozycję miałam równie mocną nadzieję na wybitną lekturę. Choć nie była to zła historia, miło spędziłam swój czas podczas czytania, to mimo wszystko nieco się zawiodłam.
     Emilia jest nieco roztrzepaną, lecz niezwykle skuteczną, Panią adwokat. Swoją karierę zawodową wybrała przez wzgląd na ojca, jednak nie przeszkadza jej to w odnoszeniu sukcesów. Ma również swoje grono oddanych przyjaciółek z którymi przeżywa wiele niebywałych przygód. Tylko w ich życiu brakuje nieco szczęścia w miłości... Na swej drodze spotykają mężczyzn, którzy mogą mocno namieszać w ich poukładanym życiorysie. Muszę przyznać, że faktycznie była to lekka i zabawna powieść, którą czytałam z przyjemnością, lecz nie wniosła ona zbyt wiele. Nie znalazłam tu tego ogromnego ładunku emocjonalnego, który poruszyłby moje najczulsze struny, jak to było w przypadku powieści "Dzień kobiet" tej autorki. Choć miło spędziłam swój czas podczas lektury, to jednak zabrakło mi kilku aspektów, dzięki którym byłabym w stanie powracać do tej pozycji myślami i przeżywać ją na nowo. Była to po prostu urocza powieść, która niestety bardzo szybko wyleci z mojej pamięci.
     Bohaterowie zostali całkiem przyzwoicie wykreowani. Nie miałam problemu z połapaniem się kto jest kim w tej historii i ani przez moment nikt mi się ze sobą nie mylił. Byłam w stanie nawet zżyć się z główną bohaterką, Emilią, i z zaciekawieniem śledziłam jej czasem chaotyczne  poczynania. Nie mniej jednak obawiam się, że te postacie, tak samo jak sama historia, nie pozostaną ze mną na długo.
     Styl autorki bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, dzięki czemu mogłam zaczytywać się w tej powieści już od pierwszych stron. Przypuszczam, że w przyszłości sięgnę po kolejne pozycje od tej pisarki, lecz nie będę już aż tak bardzo nastawiać się na bardzo poruszającą treść, lecz bardziej na samo czerpanie radości z czytania. E-book dostępny na Legimi został bardzo dobrze przygotowany i nie mam mu nic złego do zarzucenia, co jednak, wbrew pozorom, czasem mi się zdarza.
     "Kancelaria" to powieść potrafiąca umilić czas czytelnikowi i poprawić jego nastrój, lecz nie jest aż tak bardzo angażująca emocjonalnie jak się spodziewałam. Mimo wszystko nie żałuję, że zdecydowałam się przeczytać tę pozycję, gdyż naprawdę przyjemnie spędziłam swój czas podczas czytania. Jeśli uwielbiacie twórczość tej autorki nie możecie przejść obok tego tytułu obojętnie.
     Moja ocena: 5/10.
Related Posts with Thumbnails