Współczesna opowieść o kopciuszku. Pewna nastolatka jest zmuszana przez macochę do wykonywania najcięższych prac domowych. Jedyną odskocznią od niewesołej rzeczywistości jest dla niej internetowa korespondencja z pewnym uroczym nieznajomym. Wkrótce nadarzy się okazja na poznanie osobiście tajemniczego chłopaka, gdyż zbliża się wielki szkolny bal maskowy...
Oj trochę ponarzekam na ten film. Pomimo ciągłego zapotrzebowania na 'niezbyt mądre filmy' w trakcie egzaminów ten film nie sprawdził się w swojej roli. Fakt faktem ten film nie jest ambitny ale co mnie najbardziej wkurzało to ciągle powielany schemat komedii romantycznych. Oglądanie tego samego 'modelu' filmów zaczyna robić się irytujące. Typowy schemat: szara myszka i niby najprzystojniejszy facet się poznają, zakochują, później następuje coś złego a na koniec się godzą, jeszcze bardziej zakochują i żyją długo i szczęśliwie. Mnie doprowadziło to jedynie na ten moment do wkurwienia. Gra aktorska też nie powalała. Hillary Duff była dla mnie bardzo sztuczna w tym filmie. Nawet bardziej niż, jej macocha, która miała botoks w twarzy. Ale jeśli ktoś uwielbia Chada to polecam.
Pomimo prawie samych negatywów daję filmowi ocenę 5/10, ponieważ ciągle czuję sentyment do samej historii o Kopciuszku.