środa, 31 sierpnia 2022

Podsumowanie sierpnia 2022

 
 
Sierpień był dość dziwnym miesiącem. Z jednej strony cieszę się, że wreszcie się kończy, choć z drugiej strony minął stanowczo za szybko. Cokolwiek by się nie działo i tak się nie dogodzi ;). Czytelniczo i filmowo wypadł ten czas nie najgorzej, lecz miałam cichą nadzieję, że będzie równie owocny co lipiec. Niestety nieco mi teraz brakuje do tego wyniku. Nie przedłużając, serdecznie zapraszam Was na moje krótkie czytelniczo-filmowe podsumowanie miesiąca.
 
 
 
 
Sierpień książkowo
 
- liczba przeczytanych książek: 8
- łączna liczba stron: 3 408
 
Książkowo w tym miesiącu był całkowity misz-masz. Trafiły się zarówno dobre pozycje, o których będę długo pamiętać, jak i te które mocno mnie rozczarowały. Warta uwagi jest na pewno powieść Diane Chamberlain pt. "Na końcu ulicy" - czytało mi się ją świetnie. Również niczego sobie są książki Demet Altınyeleklioğlu ("W haremie" oraz "Czarna królowa"), które idealnie wstrzeliły się w moje aktualne potrzeby czytelnicze. Niestety nie obyło się bez pozycji, które nie trafiły w moje gusta, jak "Hush Hush", "Dla nas zawsze będzie lato" czy "Siostry" o których chciałabym jak najszybciej zapomnieć...
 
 
 
Sierpień filmowo
 
- liczba obejrzanych filmów: 4
 
Pomimo, że nie obejrzałam w sierpniu zbyt dużo filmów, tak również i tu, tak jak w przypadku książek, trafiłam na kompletne nieporozumienie, nijakie historie, jak i godny uwagi tytuł. Ze swojej strony stanowczo odradzam "Kolejne 365 dni", gdyż ta produkcja jest zupełnym nieporozumieniem. Natomiast, przynajmniej w moim odczuciu, warto poświęcić swój czas na "Ruby na ratunek" - naprawdę przyjemny i angażujący film familijny, który potrafi wzruszyć widza.
 
 
Mam nadzieję, że Wasz sierpień był udany i jeśli trafiliście na jakieś perełki w tym miesiącu to podzielcie się tytułami w komentarzu. Tym co powracają niedługo do szkoły życzę powodzenia i trzymam za Was kciuki!

niedziela, 28 sierpnia 2022

'Ruby na ratunek' (Rescued by Ruby, 2022) - film

 
 
 
 
 
 
 
W tym opartym na prawdziwej historii filmie policjant stanowy Dan (Grant Gustin) bezskutecznie marzy o karierze w jednostce poszukiwawczo-ratunkowej K-9, a psiak ze schroniska o imieniu Ruby nie może znaleźć nowego domu. Gdy zrządzeniem losu drogi Dana i Ruby przetną się, powstanie między nimi silna więź, która pozwoli im stawić czoła najtrudniejszemu wyzwaniu w ich życiu.







     Uwielbiam psy, choć sama niestety nie mam odpowiednich warunków by posiadać własnego czworonoga. Gdy odkryłam na Netflixie film pt. "Ruby na ratunek" nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Miałam wobec tej produkcji ogromne oczekiwania i całe szczęście się nie zawiodłam!
     Dan marzy o dołączeniu do jednostki K-9, jednak wiele jego prób było bezskutecznych. Mając ostatnią szansę trafia na niesfornego psa imieniem Ruby, który pomimo wszystko może pomóc spełnić marzenia mężczyzny. Historia przedstawiona w tym filmie jest oparta na faktach, więc jej jako takiej nie zamierzam oceniać. Nie mniej jednak było wiele momentów podczas seansu gdy wzruszyłam się ogromnie, jak i pojawił się na mojej twarzy uśmiech. Według mnie jest to bardzo emocjonujący film, który potrafi w nienachalny sposób oddziaływać na widza. Idealnie sprawdzi się zarówno dla tych młodszych jak i nieco starszych odbiorców, dzięki czemu można go oglądać również samemu jak i w nieco większym gronie osób w różnym wieku. Ja jestem zachwycona tym co tu dostałam.
     Gra aktorska jest na całkiem przyzwoitym poziomie, choć było kilka momentów w których coś mi nie do końca zagrało. Niektóre sceny niestety według mnie wyglądały na nieco wymuszone i niezbyt naturalne, co czasem zakłócało mój odbiór historii. Wątpię abym specjalnie wyszukiwała inne filmy z udziałem występujących tu aktorów, lecz jeśli gdzieś się jeszcze pojawią to, mimo wszystko, nie będę miała odruchu by jak najszybciej zakończyć seans i uciekać z krzykiem ;).
     "Ruby na ratunek" to przyjemny film familijny wywołujący w widzu wiele emocji. Nie żałuję, że zdecydowałam się na jego obejrzenie, gdyż bardzo miło spędziłam z nim czas. Możliwe, że zadziałała tu moja ogromna miłość do psów, jednak z wielką chęcią, mając gorszy nastrój, będę powracać do tej historii. Gorąco polecam Wam tę produkcję!
     Moja ocena: 7/10.

sobota, 27 sierpnia 2022

"Na końcu ulicy" Diane Chamberlain

 
Rodzinny dramat, mroczna tajemnica i grzechy z przeszłości…
Kiedy mąż Kayli Carter ginie w wypadku na budowie ich wymarzonego domu, kobieta wie, że ze względu na ich czteroletnią córeczkę musi się trzymać. Budynek w Round Hill zawsze będzie jednak wywoływać tragiczne wspomnienia… Kiedy Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która mówi jej, by zrezygnowała z zamieszkania w tej okolicy, prawie się zgadza. Szybko okazuje się też, że samo miejsce skrywa sekrety sięgające dekad wstecz…
Czy Ellie Hockley, sąsiadka Kayli, naprawdę chce naprawić zło z przeszłości? Czy kluczem do zagadki jest dom na końcu ulicy? Odpowiedź na te pytania znajduje się w najnowszej powieści Diane Chamberlain - historii o szokujących uprzedzeniach, przemocy, zakazanej miłości, poszukiwaniu sprawiedliwości i dwóch związanych ze sobą węzłem tajemnicy rodzinach.
Opis książki




Autor: Diane Chamberlain
Tytuł oryginalny: The Last House on the Street
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Juszkiewicz Michał
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2022
Rok pierwszego wydania polskiego: 2022
Liczba stron: 464
 
 
 
     Z kilkoma powieściami Diane Chamberlain miałam już do czynienia i zrobiły one na mnie bardzo dobre wrażenie, w szczególności "Chcę Cię usłyszeć". Gdy zobaczyłam najnowszą książkę tej autorki pt. "Na końcu ulicy" dostępną na Legimi od razu zabrałam się za czytanie. Miałam wobec tej pozycji ogromne oczekiwania i cieszę się, że się nie zawiodłam, a jej lektura była ogromną przyjemnością!
     Każda rodzina ma swoje mroczne tajemnice i sekrety, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Pomimo, że mąż Kayli zginął na budowie ich wymarzonego domu i targających kobietą sprzecznych uczuć, postanawia wreszcie zamieszkać wraz z córką w nowym miejscu. Jednak wszystko wskazuje na to, że jest to nieodpowiednie dla nich miejsce i ktoś uparcie chce się ich stamtąd pozbyć... Z każdym kolejnym dniem na jaw zaczynają wychodzić nowe niepokojące fakty, które doprowadzają do nieprzewidywalnego zakończenia całej tej historii. Muszę przyznać, że czytałam tę powieść z zapartym tchem już od pierwszych stron i ciężko było mi się od niej oderwać. Pomimo dwóch osi czasowych nie miałam problemu z przeskakiwaniem między nimi, gdyż każda z nich wnosiła do całości bardzo wiele i w logiczny sposób wreszcie się zaczęły ze sobą zazębiać. Choć niektóre wątki i ich rozwój można było stosunkowo łatwo przewidzieć, tak znalazło się również kilka intrygujących smaczków, które potrafiły mnie jednak czymś pozytywnie zaskoczyć. Mroczne tajemnice oraz trzymająca w napięciu treść to coś co lubię i z przyjemnością się zaczytuje, a w mistrzowskim wykonaniu w jakim tu je odnajdujemy sprawia, że jest naprawdę dobrze. Historia na pewno zapadnie w mojej pamięci na nieco dłużej.
     Bohaterowie pomimo swojej mnogości zostali według mnie bardzo dobrze wykreowani. Każda postać miała swój niepowtarzalny charakter i choć nie ze wszystkimi się polubiłam, tak byłam w stanie się z nimi zżyć. Z zainteresowaniem śledziłam ich losy i pomimo, że nie ze wszystkimi podjętymi przez nich decyzjami się zgadzałam tak całość spinała się u nich w logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy.
     Styl autorki jest w moim odczuciu bardzo lekki i przyjemny w odbiorze. Naprawdę dobrze czytało mi się stworzoną przez nią historię, gdyż potrafiła w tak prosty sposób napisać zarazem pokręconą ale i trzymającą się logicznych ram treść. Jestem pewna, że będę sięgać po inne pozycje tej autorki. E-book dostępny na Legimi został bardzo dobrze przygotowany i idealnie współgrał z moim czytnikiem.
     "Na końcu ulicy" to naprawdę dobra powieść warta uwagi. Moim zdaniem jest o niej stanowczo za cicho, a ten tytuł, jak i sama pisarka, zasługują na większy rozgłos. Z czystym sercem polecam Wam tę pozycję, gdyż potrafi on zapewnić dobrze spędzony czas swoją niezapomnianą historią.
     Moja ocena: 7/10.

środa, 24 sierpnia 2022

"Siostry" Michelle Frances

 
Jedna z nich jest ulubienicą. Ta druga dobrze o tym wie.
Thriller autorki bestsellera "Ta dziewczyna".
Opowieść o podszytej mrocznymi sekretami rodzinnej rywalizacji pomiędzy dwiema siostrami, której akcja toczy się na skąpanej w słońcu włoskiej wyspie.
Wciągający kryminał, w którym napięcie i groza rosną z minuty na minutę…
Czy krew jest naprawdę gęstsza niż woda?
Abby i Ellie nawet w dzieciństwie nie były sobie bliskie. Teraz, kiedy są już po trzydziestce, każda z nich żywi głęboko zakorzenioną urazę do drugiej. Abby zazdrości siostrze wyglądu gwiazdy filmowej i statusu ulubienicy matki. Ellie chciałaby mieć partnera tak idealnego jak mąż Abby i dom tak wspaniały, jak jej willa na skąpanej w słońcu włoskiej wyspie Elbie.
Kiedy Abby zaprasza Ellie do siebie, obie siostry mają nadzieję na chwilowe zawieszanie broni - wspólny relaks i puszczenie w niepamięć dzielących ich różnic. Ale obecność matki, Susanny, sprawia, że wszystkie napięcia z przeszłości szybko wypływają na powierzchnię. A Ellie zaczyna podejrzewać, że Abby i ich matka skrywają niebezpieczny sekret...
Wkrótce okaże się, że siostry mogą polegać tylko na sobie nawzajem. Czy zaryzykują i obdarzą się zaufaniem?
Opis książki
 
 
 
Autor: Michelle Frances
Tytuł oryginalny: Sisters
Język oryginalny: angielski 
Tłumacz: Olejniczak-Skarsgård Maria
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2020
Rok pierwszego wydania polskiego: 2022
Liczba stron: 384
Czas trwania: 9h 25m
Lektor: Aneta Todorczuk
 
 
 
     Z powieściami Michelle Frances mam dość dziwną relację, można by ją nawet nazwać "love-hate relationship". Jedna mi się nawet podobała, a inne, pomimo intrygującego opisu, zupełnie nie przypadły mi do gustu. Byłam ciekawa jak będzie w przypadku najnowszej książki tej autorki pt. "Siostry", której opis znów brzmi obiecująco, jednak doświadczenie podpowiadało, że tak pięknie może jednak nie być... I niestety, pomimo najszczerszych moich chęci, wcale tak zachwycająco nie było.
     Abby i Ellie to siostry, które już od dzieciństwa nie miały ze sobą dobrej relacji. Każda z nich zazdrościła czegoś tej drugiej, dodatkowo nagromadziło się wiele niedopowiedzeń, więc ich siostrzana więź z roku na rok coraz bardziej się rozluźniała. Jako dorosła kobieta Abby pod wpływem impulsu chce naprawić relację ze swoją siostrą, lecz obecność matki dziewczyn, która wprosiła się na owy wakacyjny relaks mający poprawić ich więź, zamiast pomóc tylko podżega napięcia między nimi córkami. Piętrzące się tajemnice z przeszłości dają o sobie znać, a kolejne wydarzenia z którymi muszą się mierzyć stają się coraz bardziej niebezpieczne dla wszystkich... Byłam ogromnie ciekawa jak zostaną przedstawione relacje w tej rodzinie i jaka tragedia wisi nad ich głowami. Niestety owe więzi ukazane zostały w moim odczuciu dość lakonicznie, był jedynie ogólny zarys, bez psychologicznego zaplecza. Dodatkowo zamiast rosnącego napięcia w trakcie lektury, rosła jedynie moja irytacja i frustracja, gdyż nie było zbyt wielu logicznych powiązań między ich działaniem a konsekwencjami decyzji jakie podjęły i wcieliły w życie. Miałam nadzieję, że będzie to bardziej misternie napisany thriller psychologiczny z trudnymi relacjami rodzinnymi, od którego nie będę w stanie się oderwać, a nie tak przegadana historia, która jest właściwie o niczym szczególnym i wartym uwagi.
     Bohaterowie niestety nie zostali aż tak dobrze wykreowani. Mam wrażenie, że ani jedna postać nie ma nawet tej jednej cechy, która mogłaby ich definiować i wyróżniać na tle innych. Każdy miał tu kompleksy, każdy komuś czegoś zazdrościł i miał wrażenie, że to on jest w tej rodzinie najbardziej poszkodowany. Po prostu jeden wielki rodzinny kompleks, który nie został porządnie wyjaśniony, gdyż tutaj pomogłaby jedna szczera rozmowa od serca, mogąca naprowadzić ich relacje na dobre tory.
     Styl autorki to chyba najmocniejszy punkt całej tej pozycji. Autorka lekko i całkiem przyjemnie napisała swoją powieść, która w ogólnym rozrachunku niestety nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia. Mam ogromne wątpliwości czy ze względu na samą niezbyt intrygującą treść, powinnam sięgać po kolejne jej książki, jeśli ukażą się na naszym rynku. Lektorka w audiobooku dostępnym na Empik Go, Pani Aneta Todorczuk, całkiem nieźle sobie poradziła i dobrze jej się tutaj słuchało.
     "Siostry" to niestety powieść, która nie wywołała we mnie zbyt wielu emocji i uczuć wartych zapamiętania. Może miałam zbyt wygórowane oczekiwania jednak treść zupełnie mnie do siebie nie przekonała, a coraz bardziej szkoda mi mojego czasu na przeciętne lub złe historie, do których ta niestety moim zdaniem należy. Ze swojej strony nie jestem w stanie polecić Wam tej książki z czystym sercem, bez narażenia Was na stratę nerwów, czasu i pieniędzy.
     Moja ocena: 4/10.

poniedziałek, 22 sierpnia 2022

'Kolejne 365 dni' (2022) - film

 
 
 
 
 
 
 
 
 
Związek Laury i Massimo wisi na włosku. Para stara się przezwyciężyć problemy z zaufaniem i nieustępliwym Nacho, który próbuje ich rozdzielić.
 









     Nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć dlaczego zdecydowałam się na obejrzenie filmu pt. "Kolejne 365 dni". Po naprawdę złej produkcji "365 dni: Ten dzień", czy nawet "365 dni", wiedziałam, że są one zupełnie w nie moim guście. Jedynym pomysłem jaki przychodzi mi do głowy to po prostu chęć sprawdzenia, czy nadal jest tak źle jak poprzednio. I niestety nadal jest tragicznie...
     Po raz kolejny pomiędzy Laurą i Massimo dochodzi do pewnych nieporozumień i nadużyć. Dodatkowo Nacho ciągle tkwi w pamięci kobiety i powraca ona do niego myślami. Jednak pomimo moich najszczerszych chęci nie odnalazłam tu jakiejkolwiek fabuły, która mogłaby przyciągnąć uwagę widza choć na chwilę. Mamy tu po prostu sporo scen zbliżeń pomiędzy głównymi bohaterami z podkładem muzycznym. Żeby chociaż było na kim oko zawiesić, ale niestety nie było nawet dobrych ujęć bym mogła cokolwiek tu docenić. Ja jestem stanowczo na nie i mam nadzieję, że jak najszybciej zapomnę o tym tytule i z czym przyszło mi się zmierzyć podczas seansu... Rozkładać tę produkcję na czynniki pierwsze też ciężko, gdyż właściwie nie ma tu czego rozpatrywać. Cokolwiek można by tu w jakikolwiek sposób oceniać i tak wypada negatywnie, co stanowczo zniechęca to spędzania z tym filmem wolnego czasu. Gra aktorska też nie powaliła mnie swoim poziomem na kolana i wątpię abym specjalnie wyszukiwała tych aktorów w innych produkcjach. Całość jest według mnie po prostu zła.
     "Kolejne 365 dni" to film, który ogromnie żałuję, że obejrzałam i poświęciłam na niego swój wolny wieczór. Nie znalazłam tu nic, o czym choć w minimalnym stopniu mogłabym powiedzieć coś miłego i pozytywnego. Ze swojej strony stanowczo odradzam oglądanie tego czegoś, bo mianem dobrego filmu na pewno nie można tego określić.
     Moja ocena: 1/10.

niedziela, 21 sierpnia 2022

"Egzorcyzmy Dory Wilk" Aneta Jadowska

 
 
 
 
Gdzie diabeł nie może, tam wiedźma pójdzie.
Droga do piekła jest wybrukowana trupami. Dora Wilk nie cofnie się przed niczym, by oddać sprawiedliwość ofiarom koszmarnego rytuału. Przeszuka ziemię, niebo i piekło, by znaleźć odpowiedzi i winnych.
Stawka rośnie, kiedy sama staje się ofiarą i desperacko potrzebuje pomocy. Tysiącletnie konflikty i zemsta zmienią na zawsze życie oblubienicy Baala.
Czy może zaufać dawnym sojuszom i starym przyjaciołom? I czy wszystkie demony da się wyegzorcyzmować?
Prędzej piekło zamarznie, niż Dora Wilk złoży broń!
Opis książki
 
 
 
 
 
Autor: Aneta Jadowska
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: fantasy
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2014
Liczba stron: 528
Czas trwania: 15h 48m
Lektor: Joanna Osyda
 
 
 
     Powieść Anety Jadowskiej pt. "Egzorcyzmy Dory Wilk" to już piąty tom serii z Dorą Wilk w roli głównej. Pomimo, że nie jest to najwybitniejszy cykl z jakim przyszło mi się zmierzyć w swoim czytelniczym życiu to jednak wkręciłam się w wykreowany przez autorkę świat i z przyjemnością do niego powracam. Również w przypadku tej części całkiem nieźle spędziłam swój czas podczas lektury.
     Dora ponownie wpada w kłopoty, jednak tym razem nawet jej diabeł i anioł nie są w stanie uratować jej od koszmarnego rytuału, który zaplanowali dla niej okrutni wrogowie. Chcąc pomścić to co jej zrobili wiedźma poruszy każdy jeden zakątek by odnaleźć winnych... Przyznaję, że fabularnie najbardziej podobał mi się właśnie ten tom, gdyż więcej było akcji a Dora wreszcie nie została od razu uratowana w najbardziej newralgicznym momencie przez ukochanych mężczyzn. Dodatkowo mniej było tu wątków miłosnych i tej dziwnej relacji między wiedźmą, Mironem i Joshuą, co osobiście uważam za ogromny plus. Żeby nie było tak pięknie, było kilka momentów, które mi się nużyły i chciałam żeby wreszcie coś zaczęło się dziać, lecz koniec końców, w ogólnym rozrachunku uważam tę historię za całkiem udaną. Przynajmniej ja podczas zaznajamiania się z nią miło spędziłam swój wolny czas.
     Bohaterowie - można ich kochać albo nienawidzić, jednak skoro dobrnęłam już aż do piątego tomu to w pewnym stopniu się z nimi zżyłam i na swój sposób polubiłam. Co prawda nie są w stanie nauczyć się na własnych błędach, Dora chcąc nie chcąc nadal pcha się w sam środek kłopotów, jednak mają swój urok, dzięki czemu mam ochotę do nich powracać i śledzić ich intrygujące dalsze przygody.
     Styl autorki bardzo mi odpowiada, gdyż w lekki i ciekawy sposób potrafi stworzyć historię z magicznym klimatem, który do siebie przyciąga, nawet jeśli treść nie zawsze jest aż tak absorbująca. Jestem pewna, że moja przygoda z Panią Anetą Jadowską na tej pozycji się nie zakończy i już kilka kolejnych jej tytułów czeka grzecznie w kolejce. Lektorka w audiobooku dostępnym na Empik Go, czyli Pani Joanna Osyda, jest rewelacyjna i bardzo dobrze mi się słuchało tę pozycję w jej wykonaniu.
     "Egzorcyzmy Dory Wilk" to całkiem przyzwoita powieść, którą przyjemnie mi się poznawało. Po tym co tu dostałam jestem pewna, że sięgnę po kolejną część cyklu o wiedźmie i mam nadzieję, że będzie ona równie dobra. Nie żałuję, że poświęciłam na nią swój czas a jeśli nadal zastanawiacie się czy jest to historia dla Was gorąco zachęcam do sprawdzenia tego na własnej skórze.
     Moja ocena: 6/10.

sobota, 20 sierpnia 2022

"Potyczki w raju" Angie Hockman

 
Komedia romantyczna dla fanów Christiny Lauren (Podróż nieślubna) i Sally Thorne (Wredne igraszki)!
Dwoje wrogów.
Jeden awans.
Czy będą zdolni oprzeć się miłości w raju?
Henley Evans, kierowniczka działu marketingu, rzadko ma czas dla siebie, o rodzinie, przyjaciołach czy facetach nie wspominając. Jednak poświęcenie wydaje się tego warte, kiedy pojawia się możliwość awansu. Szkoda tylko, że Graeme Crawford-Collins, pracujący zdalnie kierownik działu social mediów (a zarazem zmora jej życia), również interesuje się tym stanowiskiem.
Choć nie poznali się osobiście, ich potyczki na maile są znane w całym biurze.
Zadanie #1: Zaproponować projekt zwiększenia sprzedaży rejsów na Galapagos.
Haczyk? Wspólna delegacja…
Gdy spotykają się na pokładzie statku, Henley odkrywa, że Graeme jest inny, niż zakładała. A granica między niechęcią a sympatią wydaje się cieńsza niż pocztówka.
W obliczu zawodowych marzeń i nowych uczuć dla rywala Henley zaczyna kwestionować swoje życiowe decyzje. Bo czy nieustanna praca ma sens, jeśli nie masz czasu na radość?
Opis książki
 
 
 
Autor: Angie Hockman
Tytuł oryginalny: Shipped
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Chojnacka Sylwia
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: romans
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2021
Rok pierwszego wydania polskiego: 2022
Liczba stron: 368
 
 
 
     Spotkałam się z wieloma pozytywnymi opiniami o książce pt. "Potyczki w raju" napisanej przez Angie Hockman i skuszona nimi postanowiłam ją wreszcie sama przeczytać. Niestety nie jestem w stanie podzielać tych przepełnionymi zachwytami zdań o cudowności tej powieści. Dla mnie, poza nielicznymi kilkoma wątkami, ta pozycja była po prostu przeciętna i nie wyróżniająca się.
     Henley to młoda, kreatywna i ambitna kobieta, która bardzo ciężko pracuje na swoją pozycję. Gdy dowiaduje się, że będzie musiała walczyć o awans podczas oferowanego przez firmę w której pracuje rejsu ze znienawidzonym przez siebie współpracownikiem, Greamem, postanawia zakasać rękawy i dać z siebie wszystko. Jednak bliskość rywali na statku mąci im nieco w głowie... Po samym opisie można bardzo łatwo domyślić się w jakim kierunku pójdzie relacja między tym dwojgiem i jak się ona zakończy. Będzie słodko, będą dramy, by na końcu wszyscy byli przeszczęśliwi. W trakcie letnich miesięcy tego typu treści nieco łatwiej mi strawić, lecz nadal nie należą one do moich ulubionych. Jednak ciekawym wątkiem, który został tu poruszony to tzw. "szklany sufit", czyli większe trudności kobiet w pracy i ich drodze do awansu. Moim zdaniem bardzo interesująco i nienachalnie zostało to wplecione w tej historii, dzięki czemu mój poziom irytacji nie był aż tak wysoki, a nawet byłam w stanie czerpać jako taką przyjemność z lektury. Podczas czytania zatęskniłam za wakacyjnym wyjazdem na malowniczo przedstawiane tu miejsca, które chciałabym kiedyś wreszcie zwiedzić, więc od razu ostrzegam, że lepiej zaczytywać się w tej pozycji w trakcie własnego urlopu albo będąc tuż przed nim.
     Bohaterowie niestety nie wywarli na mnie aż takiego mocnego wrażenia jak oczekiwałam. Po raz kolejny mam wrażenie, że trafiłam na postacie, które nie są aż tak dobrze wykreowane bym była w stanie je w ogóle zapamiętać. Nawet z przypomnieniem sobie ich imion miałam pewien problem i gdyby nie opis książki, nie byłabym w stanie ich przytoczyć. Nijakość jaką reprezentowali, przez którą nie byłam w stanie z nimi się zżyć, nie jest dla mnie zbyt mocnym atutem i szybko o nich zapomnę.
     Styl autorki jest moim zdaniem bardzo lekki i przyjemny w odbiorze. Udało się jej napisać stosunkowo nijaką historię ale w taki sposób, że sprawiał mi on radość w trakcie lektury. Z wielką chęcią przeczytałabym inne jej powieści, by przekonać się czy moje odczucia będą nadal takie same. E-book dostępny na Legimi został bardzo dobrze przygotowany i nie mam mu nic do zarzucenia.
     "Potyczki w raju" to niezobowiązująca powieść, która może sprawdzić się idealnie na wakacjach. Mnie niestety ona nie do końca porwała swoją treścią, lecz nie żałuję, że wreszcie sprawdziłam o co tyle szumu wokół niej. Jeśli poszukujecie czegoś lżejszego i niezbyt wymagającego ale pozwoli Wam się nieco bardziej zrelaksować to może być coś dla Was.
     Moja ocena: 5/10.

czwartek, 18 sierpnia 2022

'Toskania' (Toscana, 2022) - film

 
 
 
 
 
 
 
 
 
Duński kucharz jedzie do Toskanii, aby sprzedać firmę swojego ojca. Poznana na miejscu kobieta skłania go do przemyślenia jego stosunku do życia i miłości.









     Nie mając pomysłu co mogłabym w wolny wieczór obejrzeć, podczas przeglądania oferty na Netflixie mój wybór padł wreszcie na film pt. "Toskania". Nie miałam wygórowanych oczekiwań, miałam ochotę wyłącznie miło spędzić czas. Pomimo wszystko mam jednak wrażenie, że ta produkcja jest po prostu przeciętna i poza ładnymi widokami niewiele ma ponadto do zaoferowania.
     Po śmierci ojca odnoszący wiele sukcesów kucharz postanawia pojechać do Toskanii by uporządkować kilka spraw. Nowo poznana w malowniczym miejscu kobieta próbuje go odwieść od pomysłu sprzedaży firmy jego ojca, choć wydaje się być to ogromnie trudnym do zrealizowania celem. Niestety mam wrażenie, że niewiele jest w tym filmie wydarzeń, które mogą przyciągnąć uwagę widza na nieco dłużej. Podczas oglądania przez większość czasu czułam znużenie i zirytowanie tym, że jeśli już pojawia się zalążek jakiejś akcji to rozwija się ona w bardzo powolnym tempie. Sama fabuła tego filmu jest ciężka do nawet krótkiego opisania, gdyż naprawdę niewiele się tu dzieje, a napisanie czegokolwiek więcej może być uznane za zdradzenie 'ważnych' wątków. Jestem nieco rozczarowana historią z którą przyszło mi się tu zmierzyć. Na plus natomiast mogę zaliczyć przepiękne oraz malownicze widoki, które chciałabym móc zobaczyć kiedyś na żywo. Jednakowoż to nie wystarczy bym zachwycała się całą produkcją i była w stanie polecać ją każdemu bez względu na wszystko.
     Gra aktorska była według mnie równie mocno przeciętna jak i sama historia. Nikt nie wyróżniał się własnymi umiejętnościami czy wybitnym odtworzeniem swojej roli. Było po prostu względnie dobrze, lecz nic mnie nie zachwyciło. Nie widziałam tylu emocji, które mogłabym współodczuwać wraz z ich postaciami a pomogły by bardziej się z nimi zżyć. Było po prostu do bólu mdło i nijako.
     "Toskania" to film, który poza przepięknymi widokami kojącymi zszargane nerwy nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Podczas seansu ja raczej się wynudziłam, aniżeli z zapartym tchem śledziłam akcję, gdyż jej prawie w ogóle nie było. Jeśli macie nadprogramowe wolne półtorej godziny to polecam, jednak według mnie można lepiej spożytkować ten czas.
     Moja ocena: 5/10.

środa, 17 sierpnia 2022

"Czarna Królowa" Demet Altınyeleklioğlu

 
 
 
 
Przepowiednia, którą Anastazja usłyszała przed laty, właśnie się wypełniła. Zwykła nałożnica z haremu został żoną potężnego sułtana Ahmeda I.
Szczęście młodej królowej nie trwa jednak długo. Rodzi sułtanowi kolejne dzieci, córki, a on czeka na syna, następcę tronu. Imperium osmańskie chyli się ku upadkowi, krajem wstrząsają kolejne bunty janczarów, a sułtański dwór pełen jest wrogów, którzy knują przeciwko niej. To, co wydawało się spełnieniem marzeń, okazało się przekleństwem. Mahpeyker Kösem nie podejrzewa, że za władzę, której tak pragnęła, przyjdzie jej zapłacić wysoką cenę.
Opis książki
 
 
 
 
 
 
Autor: Demet Altınyeleklioğlu
Tytuł oryginalny: Kara Kraliçe Kösem
Język oryginalny: turecki
Tłumacz: Beza Piotr, Banasiak Anna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: Literatura zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2012
Rok pierwszego wydania polskiego: 2016
Liczba stron: 400
 
 
 
     Powieść "Czarna Królowa" to drugi tom dylogii o Sułtance Kösem autorstwa Demet Altınyeleklioğlu. Pierwsza część, czyli "W haremie", bardzo mnie zaintrygowała, więc idąc za ciosem, w dość krótkim odstępie czasu sięgnęłam po jej kontynuację. Również w tym przypadku jestem zadowolona z treści, która wciągnęła mnie już od pierwszych stron i nie mogłam się oderwać od lektury.
     Anastazja zdobywa wysoką pozycję na dworze sułtana, jednak walka o przetrwanie trwa nadal. Historia przedstawiona na kartach tej powieści jest pełna intryg, nie tylko tych miłosnych, oraz krwawych bitw o władzę. Dzieje się tu bardzo wiele i nie ma ani jednej chwili na nudę. Choć bardzo doceniam gdy akcja nie zwalnia tempa oraz nie ma nużących momentów, tak tutaj czasem aż czułam się wręcz przytłoczona ilością wydarzeń. Nie mniej jednak wciągnęłam się w tę historię już od samego początku i przeczytałam ją jedynie w dwa wieczory, czego zupełnie nie żałuję. Nie mam na swoim koncie czytelniczym zbyt wiele powieści w tym klimacie, lecz po tym co tu dostałam mam ochotę na więcej. Całe szczęście serial "Wspaniałe stulecie: Sułtanka Kösem" jest jeszcze przede mną.
     Bohaterowie według mnie zostali bardzo dobrze wykreowani. Pomimo ich mnogości nie miałam ani razu problemu z połapaniem się kto jest kim i dlaczego jest tak bardzo ważny dla fabuły. Pomimo, że nie do wszystkich pałałam pozytywnymi uczuciami to jednak każda postać wywołała we mnie jakieś uczucia i emocje, które jeszcze na długo po skończeniu tej książki we mnie buzowały, co jest dla mnie ogromnym plusem. Szkoda, że nie każda pozycja ma tak charakternych bohaterów potrafiących zrobić na czytelniku odpowiednie wrażenie i do których powraca się myślami.
     Styl autorki jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze. Naprawdę dobrze czytało mi się napisaną przez nią powieść, która pozostanie w mojej pamięci na nieco dłużej niż tylko moment jej czytania. Jeśli będę miała w przyszłości okazję to z chęcią sięgnę po inne tytuły, które wyjdą spod jej pióra. Co do wydania papierowego z którym miałam styczność mam pewne ALE. Znów znalazło się kilka błędów, które nie zostały wyłapane przez korektę, choć było ich znacznie mniej niż w pierwszym tomie. Również klejone strony to coś czego nie lubię, lecz jest to moje bardzo subiektywne odczucie.
     "Czarna Królowa" to powieść, która była w stanie wciągnąć mnie już od samego początku i oderwać od szarej rzeczywistości. Jej lektura sprawiła mi ogromną frajdę, a tego właśnie ostatnimi czasy potrzebowałam. Jeśli potrzebujecie czegoś w tureckich klimatach to gorąco polecam Wam ten tytuł - nie zawiedziecie się!
     Moja ocena: 6/10.

wtorek, 16 sierpnia 2022

"Dla nas zawsze będzie lato" Jenny Han

 
Ostatni tom trylogii Lato Jenny Han – idealnej, żeby spędzić z nią wakacje!
Nie było jednego konkretnego momentu. To jak stopniowe budzenie. Przechodzisz od snu do przestrzeni pomiędzy, a następnie do świadomości. To powolny proces, ale kiedy w końcu to sobie uświadomisz, nie można tego pomylić z niczym innym. Nie ma wątpliwości, że to była miłość.
Belly od zawsze wiedziała, że kocha dwóch chłopców o nazwisku Fisher. Minęły dwa lata, odkąd Conrad powiedział Belly, żeby wybrała jego brata. Od tamtej pory Belly i Jeremiah są nierozłączni, uczęszczają do tego samego college'u i wydaje się, że są swoimi bratnimi duszami. Ale ich związek tylko pozornie jest tak szczęśliwy.
Kiedy Jeremiah popełnia najgorszy z możliwych błędów, Belly musi zakwestionować to, co uważała za prawdziwą miłość.
Po „Tego lata stałam się piękna” i „Bez ciebie nie ma lata” przyszedł czas na finał letniej trylogii Jenny Han. Spędź swoje wakacje z Belly i przeżyj emocjonującą podróż! Seria Lato jest idealną propozycją dla osób, które kochają romanse.
Opis książki
 
 
 
Autor: Jenny Han
Tytuł oryginalny: We'll Always Have Summer
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Biernacka Matylda
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: dziecięca, młodzieżowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2012
Rok pierwszego wydania polskiego: 2013
Liczba stron: 304
 
 
 
     Powieść "Dla nas zawsze będzie lato" to już trzeci, finałowy, tom trylogii 'Lato' autorstwa Jenny Han. Moim zdaniem jest to niestety najsłabsza część i ogólnie niezbyt udane zakończenie całej tej historii. O ile w pierwszym tomie widziałam pewien potencjał, tak tutaj miłości z mojej strony nie było.
     Belly i Jeremiah są parą i wydaje się, że wszystko między nimi się bardzo dobrze układa. Jednak gdy chłopak popełnia jeden karygodny błąd, dziewczyna musi zastanowić się nad sensem ich związku i relacją jaka ich łączy. Mogłoby wydawać się, że będzie to pełna refleksji książka okraszona wakacyjnym klimatem, lecz tak się niestety nie do końca stało. To co mogło być dla mnie atutem tej powieści zostało do bólu zinfantylizowane i nie byłam w stanie czerpać w pełni przyjemności z lektury. Moim zdaniem to w jakim kierunku potoczyła się ta historia było złe i co najmniej dziwne. Ok, wiem, że główni bohaterowie są bardzo młodzi, ale podejmowanie tak ważnych decyzji, aby tylko zrobić bliskim na złość? Zupełnie mnie to nie przekonuje. Chciałabym znaleźć w tej historii jakiś pozytywny akcent, coś naprawdę pasjonującego, lecz poza morskim i wakacyjnym klimatem, przez który można zatęsknić za urlopem, nie znalazłam tu zbyt wiele dobrego, co mogłoby zapaść w mojej pamięci.
     Bohaterowie mam wrażenie, że nadal w ogóle nie wyciągają nauczki z poprzednich wydarzeń. Choć mogłoby się wydawać, że działo się wiele niepokojących spraw w ich życiu, to nadal zachowywali się tak jakby nigdy nic. Można by to zrzucić na to, że są bardzo młodzi, lecz nie wszystkie ich decyzje są adekwatne do tego co się działo i nawet kwestia wieku nie usprawiedliwia pewnych absurdów. Jestem ogromnie rozczarowana tym w jaki sposób postacie w tej pozycji zostały wykreowane...
     Styl autorki całkiem lekki i przyjemny w odbiorze, dzięki czemu pomimo mało wciągającej treści byłam w stanie przeczytać tę pozycję do końca. Jestem ciekawa jak autorka poradziłaby sobie w powieści dla tych nieco starszych czytelników, a nie tych kierowanych dla młodzieży. Czy sięgnę po inne jej tytuły to jeszcze będę musiała przemyśleć, lecz dużo będzie zależało od tego z jakiego gatunku będzie książka. Co do e-booka dostępnego na Legimi nie mam żadnych zastrzeżeń.
     "Dla nas zawsze będzie lato" to według mnie niestety niezbyt udana powieść z bardzo rozczarowującym zakończeniem całej trylogii. Miałam nadzieję na coś bardziej emocjonującego i porywającego co pozwoli mi oderwać się od swojej rzeczywistości, lecz nic takiego tu nie dostałam. Przypuszczam, że bardzo szybko zapomnę o całej tej serii.
     Moja ocena: 4/10.

poniedziałek, 15 sierpnia 2022

'Brzydka prawda' (The Ugly Truth, 2009) - film

 
 
 
 
 
 
 
Stojąca przed romantycznymi wyzwaniami producentka porannego programu (Heigl) zostaje wplątana przez swojego szowinistycznego korespondenta (Butler), w serię oburzających eksperymentów. Mężczyzna chce udowodnić swoje teorie na temat związków i pomóc jej odnaleźć miłość. Jego błyskotliwe sztuczki, prowadzą jednak do nieoczekiwanych efektów.







     Potrzebowałam lżejszego oraz niezbyt zobowiązującego filmu, który umili mi wieczór po ciężkim dniu. Mój wybór padł na komedię romantyczną dostępną na Netflixie, czyli "Brzydką prawdę". Niestety ta historia, łagodnie rzecz ujmując, nie do końca przypadła mi do gustu. Ponownie utwierdzam się w przekonaniu, że ten gatunek filmowy, poza nielicznymi wyjątkami, nie jest jednak dla mnie.
     Abby to ambitna producentka porannego programu w telewizji, która nie do końca potrafi randkować. Gdy do jej zespołu trafia szowinistyczny korespondent Mike, tworzy się między nimi dość niecodzienna relacja. Mężczyzna postanawia udowodnić swoje racje i pomóc kobiecie odnaleźć miłość. Oboje nie przewidują jednak, że to między nimi może narodzić się coś więcej niż tylko wzajemna niechęć do siebie. Po tej produkcji nie oczekiwałam zbyt wiele, spodziewałam się wielu notorycznie powielanych schematów z gatunku, jakim jest komedia romantyczna, oraz mało zaskakującej akcji, lecz po prostu potrzebowałam czegoś na rozluźnienie. I faktycznie nie ma tu zbyt wiele absorbującej widza treści, a poruszane wątki były dość nijakie i ogromnie przewidywalne. Część z nich była wręcz żenująca, przez co ciężko mi się oglądało to co dzieje się na ekranie. Pomimo, że nie potrzebowałam czegoś nad wyraz ambitnego, a raczej czegoś odmóżdżającego, i tak czuję się nieco rozczarowana tym co tu dostałam. Przyjemności z seansu niestety nie miałam zbyt wiele, a sama historia jest tak absurdalna i nijaka, że wątpię aby pozostała w mojej pamięci na długo.
     Gra aktorska też nie zrobiła na mnie aż takiego dobrego wrażenia, jak bym się spodziewała po obsadzie. Przez większą część seansu miałam wrażenie, jakby występujący tu aktorzy grali od niechcenia, by tylko wykonać swoją robotę i móc jak najszybciej o niej zapomnieć. Nie widziałam tu tych emocji, które targały bohaterami a mogłyby być współodczuwane przez widza. Osobiście jestem nieco zaskoczona aż tak niskim poziomem, gdyż dobór aktorów wydawał mi się być obiecujący.
     "Brzydka prawda" to według mnie niestety dość przeciętny film o którym prawdopodobnie bardzo szybko zapomnę. Zostałam tym tytułem utwierdzona w przekonaniu, że komedie romantyczne to gatunek całkowicie nie dla mnie i nie do końca jest sens w moim przypadku by się nimi katować. Możliwe, że znajdą się fani tej produkcji, jednak ja do nich nie należę.
     Moja ocena: 4/10.

wtorek, 9 sierpnia 2022

"Hush Hush" Lucia Franco

 
"Hush hush" - gorący romans od Lucii Franco, który rozpali zmysły do czerwoności!
Aubrey zawsze musiała przeskakiwać kłody, które życie rzucało jej pod nogi. Po tragicznej śmierci rodziców była wychowywana przez babcię, a ciągły brak pieniędzy zamykał przed nią wiele dróg. Udało jej się uzyskać stypendium, ale nawet ono nie gwarantuje, że będzie w stanie kontynuować studia. Pomiędzy nauką, opieką nad babcią i pracą na dwa etaty Aubrey stara się jakoś utrzymać głowę na powierzchni. Do dnia, kiedy jej najlepsza przyjaciółka proponuje jej sposób na rozwiązanie wszystkich finansowych problemów. Tylko… jakim kosztem? Czy Aubrey będzie gotowa zaprzedać swoją duszę diabłu?
Jej przyjaciółka zarabia niewiarygodne pieniądze w luksusowym klubie Sanctuary Cove, który obsługuje wyłącznie elitę Nowego Jorku. Istnieją trzy zasady, których należy tam bezwzględnie przestrzegać: 1: Oddzielasz życie osobiste od zawodowego. 2: Nigdy nie ujawniasz prawdziwej tożsamości 3: NIGDY nie przywiązujesz się emocjonalnie do klientów.
To tutaj Aubrey spotyka srebrnowłosego Jamesa Rivierę - znakomitego prawnika z ciężkim nowojorskim akcentem, z ciałem, za które można umrzeć, i z tatuażami pokrywającymi skórę. Chemia między nimi jest niezaprzeczalna. Ale to żonaty mężczyzna. Jest nieosiągalny. Czy Audrey odejdzie, czy zdecyduje się złamać wszelkie zasady?
Opis książki
 
 
 
Autor: Lucia Franco
Tytuł oryginalny: Hush Hush
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Gołębski Grzegorz
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: romans
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2019
Rok pierwszego wydania polskiego: 2022
Liczba stron: 472
 
 
 
     Powieść "Hush Hush" Lucii Franco miała być gorącym romansem, który rozpali moje zmysły. Pełna zapału zabrałam się za lekturę tej pozycji, gdy tylko zobaczyłam, że e-book jest dostępny na Legimi i niestety nie poczułam nic z tego co było obiecane... Osobiście jestem rozczarowana tą historią, gdyż po intrygującym opisie spodziewałam się czegoś nieco innego, bardziej na mnie oddziałującego.
     Aubrey nie miała łatwego życia. Wychowywana po śmierci rodziców przez babcię musi ściśle kontrolować swój budżet i dorabia sobie podczas studiów w każdy możliwy sposób. Gdy jej współlokatorka, a zarazem najlepsza przyjaciółka, proponuje jej zgłoszenie się do pracy w elitarnym klubie Sanctuary Cove, wydaje się, że wszystkie jej finansowe problemy mogą się rozwiązać... Jednak gdy dodatkowo dziewczyna zakochuje się w jednym ze swoich klientów jej sytuacja staje się coraz bardziej zagmatwana. No cóż, miało być gorąco, a w moim przypadku powiało chłodem. Opisy, które miały rozpalać moje zmysły do czerwoności były raczej dość... obskurne i niesmaczne, a są to najłagodniejsze określenia jakie mi przychodzą w tym momencie do głowy. Mnie akurat chyba po prostu nie kręcą tego typu bliskie relacje między osobami, które dzieli aż tak spora różnica wieku. Historie z pożądaniem do osób w wieku, które mogłyby być moim rodzicem? Nie dziękuję, ja wysiadam, zupełnie nie mój klimat. Jedynym momentem, który wywołał we mnie jakiekolwiek emocje była śmierć babci Aubrey, co jest chyba nieco nietypowe, biorąc pod uwagę gatunek w jakim jest ta pozycja napisana oraz reklamowana. Samo zakończenie tej historii było według mnie aż za bardzo przesłodzone i absurdalne, przez co po lekturze pozostał we mnie jeszcze większy niesmak.
     Bohaterowie niestety nie zrobili na mnie aż tak dobrego wrażenia. Główna bohaterka jakby na siłę miała wywołać w czytelniku falę smutku i współczucia wobec swojej osoby. Dodatkowo część jej problemów była w moim odczuciu zupełnie "od czapy" i nie była dostosowana do jej wieku. Czasem odnosiłam wrażenie, że mentalnie jest ona na poziomie przedszkolaka a nie studentki, co ogromnie mnie irytowało. Najlepiej wykreowaną postacią była jej przyjaciółka, lecz i ona miała w sobie coś odpychającego. Pozostali bohaterowie tak nijacy, że nawet ciężko mi coś więcej napisać na ich temat.
     Styl autorki to chyba najmocniejszy atut tej pozycji. W lekki sposób napisała tę historię, która niestety mnie od siebie odpychała. Z chęcią przeczytałabym inną książkę tej pisarki, jednak z zupełnie innego gatunku, by sprawdzić czy jednak byśmy się polubiły. E-book dostępny na Legimi bardzo dobrze współpracował z moim sprzętem, jednak znalazłam w nim sporo drobnych błędów i literówek, jakby korekta nie do końca sobie poradziła ze swoim zadaniem, które miała wykonać.
     "Hush Hush" to powieść o której mam nadzieję zapomnieć jak najszybciej. Ani sama historia, ani bohaterowie nie zrobili na mnie takiego wrażenia, jak się spodziewałam. Na ten moment, po zakończeniu lektury tej pozycji pozostaje we mnie jedynie niesmak. Ze swojej strony nie jestem w stanie polecić Wam tego tytułu.
     Moja ocena: 3/10.

niedziela, 7 sierpnia 2022

"W haremie" Demet Altınyeleklioğlu

 
Walka o władzę, intrygi miłosne na sułtańskim dworze i gotowa na wszystko sułtanka - anioł i demon w jednej osobie.
Poddani nazywali ją Czarną Królową. Dla sułtana Ahmeda I była jego Mahpeyker – najdroższym Księżycem. Sama jednak w głębi duszy na zawsze pozostała Anastazją, prostą dziewczyną z jednej z greckich wysp.
Kiedy skończyła zaledwie piętnaście lat, trafiła do sułtańskiego haremu. Od tej pory miała być jedną z wielu niewolnic na dworze sułtana. Los jednak zadecydował inaczej. Jej niepospolitą urodę, wdzięk i inteligencję dostrzegła babka Ahmeda I. Sułtanka wzięła młodą wieśniaczkę pod swoje skrzydła, przygotowując do roli, którą niegdyś sama pełniła. Anastazja została najpotężniejszą kobietą w Imperium Osmańskim, żoną sułtana. Już jako sułtanka Mahpeyker Kösem rzuciła wyzwanie pałacowym intrygom, zawsze czujnym wrogom oraz czającej się na każdym kroku śmierci i zdradzie.
Opis książki
 
 
 
Autor: Demet Altınyeleklioğlu
Tytuł oryginalny: Kara Kraliçe Kösem
Język oryginalny: turecki
Tłumacz: Byszewska Justyna, Beza Piotr, Banasik Anna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: Literatura zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2012
Rok pierwszego wydania polskiego: 2016
Liczba stron: 488
 
 
 
     Choć serial "Wspaniałe stulecie: Sułtanka Kösem" puszczany był w telewizji dobre kilka lat temu, ja dopiero w tym roku zabrałam się za powieść na podstawie której on powstał, a która też już dość długo czekała na swoją kolej na mojej półce, czyli "W haremie" Demet Altınyeleklioğlu. Nie miałam zbyt wygórowanych oczekiwań wobec tej pozycji, chciałam jedynie przyjemnie spędzić czas podczas lektury i pod tym względem całe szczęście się za bardzo nie rozczarowałam.
     Anastazja, zwana Nestją, jako młoda nastolatka trafia do obcego kraju, w sam środek intryg na sułtańskim dworze. Życie w dzieciństwie jej nie rozpieszczało, a przyszłość dziewczyny także nie jawi się w różowych barwach. Jednak twardy charakter, ambicja i umiejętność dążenia do celu może pomóc jej przetrwać nadchodzący czas... Sporo spisków, intryg miłosnych i walk o władzę to coś czego w tej pozycji nie zabrakło, a czego ostatnio bardzo potrzebowałam w literaturze. Początkowo nieco trudno było mi się przyzwyczaić do obco brzmiących imion, gdyż przeważnie stykam się z nimi w wersji polskiej bądź angielskiej, jednak wreszcie udało mi się je załapać i oswoić. W samą historię wciągnęłam się bardzo szybko i śledziłam losy bohaterów z ogromnym zainteresowaniem, dzięki czemu mogłam zapomnieć o otaczającej mnie szarej rzeczywistości. Z wielką chęcią sięgnę po drugą część z nadzieją, że będzie ona równie intrygująca. Nie mniej jednak, pomimo moich pozytywnych odczuć co do tej pozycji mam pewne obawy czy pozostanie ona w mojej pamięci na długo.
     Bohaterowie pomimo mnogości i obco brzmiących imion zostali w moim odczuciu bardzo dobrze wykreowani. Gdy już w w końcu załapałam kto jest kim bardzo zżyłam się z tymi postaciami i z wielką chęcią przyglądałam się ich poczynaniom. Byłam w stanie z ogromnym zaangażowaniem śledzić to co się wokół nich dzieje. Cieszę się, że jest przede mną jeszcze jeden tom, gdyż ciężko byłoby mi ich tak szybko opuścić, a tak mogę do nich ponownie powrócić w kolejnych zagmatwanych intrygach.
     Styl autorki całkiem lekki i przyjemny w odbiorze, dzięki czemu łatwo można zatopić się w lekturze. Już od pierwszych stron byłam w stanie z zaangażowaniem śledzić stworzoną przez nią historię i czerpać z niej czystą radość. Jestem pewna, że choć pierwsza, to nie jest to na pewno ostatnia pozycja tej pisarki po jaką sięgnęłam. Co do wydania papierowego mam jedno ogromne ALE. Niestety korekta dała ciała, gdyż znalazła się tu masa błędów czy literówek, które były w stanie momentami odbierać przyjemność z lektury. Również mamy tu do czynienia z klejonymi stronami za którymi nie do końca przepadam. W przypadku innych aspektów nie mam tej książce nic do zarzucenia.
     "W haremie" to powieść, która pod pewnymi względami mnie oczarowała, gdyż potrzebowałam takiej pozycji, gdzie bardzo dużo się dzieje, a niekoniecznie jest to wymagająca lektura. Natomiast niektóre aspekty, jak brak korekty, nieco mnie do niej zniechęciły. Nie mniej jednak byłam w stanie miło spędziłam swój czas podczas czytania i nie żałuję, że wreszcie po nią sięgnęłam.
     Moja ocena: 6/10.
Related Posts with Thumbnails