sobota, 30 kwietnia 2022

Podsumowanie kwietnia 2022

 
 
 
Kwiecień był u mnie bardzo dziwnym a zarazem intensywnym miesiącem. Miało miejsce wiele nieprzewidzianych spraw z którymi przyszło mi się zmierzyć. Jednak pomimo wszystko udało mi się również co nieco sięgnąć po kojącą mnie rozrywkę, czyli książki, filmy, puzzle i seriale. Nie przedłużając - zapraszam Was na moje krótkie czytelniczo-filmowe podsumowanie mijającego miesiąca.
 
 
 
 
 
Kwiecień książkowo
 
- liczba przeczytanych książek: 8
- łączna liczba stron: 3 192 
 
Książkowo niestety nie udało mi się trafić na zbyt dużo zapadających w pamięci historii. "Zablokowany rzut" oraz "Jak nie zostałam influencerką" to pozycje które mocno mnie w tym miesiącu rozczarowały i mam nadzieję, że zapomnę o nich bardzo szybko. Niemniej jednak moim zdaniem warto zwrócić uwagę na książkę Marioli Kłodawskiej, czyli "Wokół zbrodni", która to wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Również całkiem udaną pozycją jest według mnie "Złodziej dusz" Anety Jadowskiej i zamierzam kontynuować swoją przygodę z tą autorką.
 
 
 
Kwiecień filmowo
 
- liczba obejrzanych filmów: 4
 
Filmów nie obejrzałam w tym miesiącu zbyt wiele. Niemniej jednak "Jak wytresować smoka 2" oraz "Legalna blondynka 2" to produkcje, które idealnie się u mnie sprawdziły i wstrzeliły w moje aktualne potrzeby. Dzięki nim mogłam miło spędzić swój czas i nieco się rozerwać. Pozostałe dwa tytuły to kompletnie nie moje klimaty i nie zapadły w mojej pamięci.

Obejrzałam również wreszcie drugi sezon serialu "Emily w Paryżu". Ot, jest to dla mnie po prostu całkiem przyjemna i niezobowiązująca rozrywka, która umiliła mi kilka wieczorów :).


Mam nadzieję, że u Wasz kwiecień był pozytywny i trafiliście na wiele perełek książkowych czy też filmowych. Jeśli znacie jakieś pozycje warte uwagi to dajcie znać w komentarzach.

środa, 27 kwietnia 2022

'Między życiem a śmiercią' (The In Between, 2022) - film

 
 
"Między życiem a śmiercią" to opowieść o miłości i zjawiskach nadprzyrodzonych. Jej główną bohaterką jest nastoletnia Tessa (Joey King), która przez całe dzieciństwo była odsyłana z jednej rodziny zastępczej do drugiej i przestała wierzyć, że zasługuje na miłość. Wszystko się zmienia, gdy przypadkiem spotyka Skylara (Kyle Allen), ucznia ostatniej klasy liceum z sąsiedniego miasta i prawdziwego romantyka. Gdy serce Tessy zaczyna w końcu bić szybciej, chłopak ginie w wypadku samochodowym. Szukając odpowiedzi po tej tragedii, dziewczyna zaczyna podejrzewać, że Skylar próbuje się z nią skomunikować z zaświatów. Z pomocą przyjaciółki Tessa, która w końcu uwierzyła, że miłość nigdy nie umiera, próbuje raz jeszcze skontaktować się ze Skylarem, aby napisać epickie zakończenie ich miłosnej historii.



     Film pt. "Między życiem a śmiercią" robi furorę wśród pewnej grupy moich znajomych, więc postanowiłam sprawdzić czy również ja będę w stanie go docenić. Niestety, pomimo wielu zachwytów z którymi miałam styczność nad tą produkcją, nieco się rozczarowałam tym co tu dostałam. Nie do końca są tu klimaty za jakimi przepadam czy poszukuję w literaturze bądź filmach...
     Tessa nie miała łatwego dzieciństwa, gdyż była odsyłana z jednej rodziny do drugiej i nadal poszukuje swojego miejsca na ziemi. Gdy przypadkowo spotyka na swojej drodze Skylara jej serce zaczyna mocniej bić, a relacja między tym dwojgiem bardzo intensywnie się rozwija. Podczas niefortunnego wypadku samochodowego chłopak ginie, a Tessa nie mogąc się z tym pogodzić poszukuje drogi by móc z nim ponownie się skontaktować. Choć sama historia ma swój pewien potencjał, tak faktyczna realizacja tego pomysłu nie do końca mi się spodobała. Nie jestem wielką fanką zjawisk nadprzyrodzonych i tym podobnych, a tego była tu niestety spora dawka. Gdyby fabuła poszła w nieco inną stronę, bez wykorzystania tych nadnaturalnych zjawisk, a bardziej skupiła się na emocjach targających bohaterami, może moje odczucia po seansie byłyby nieco bardziej pozytywne.
     Gra aktorska jest według mnie na nieco przeciętnym poziomie. Co prawda nie mogę napisać zbyt wielu złych słów na temat występujących tu aktorów, to jednak nie zrobili na mnie aż tak ogromnego wrażenia, bym miała ochotę oglądać inne produkcje z ich udziałem wyłącznie z ich powodu. Joey King, którą kojarzę również z filmu "The Kissing Booth" (oraz kolejnych części) ma w swojej mimice coś strasznie irytującego co nie pozwalało mi się w pełni skupić i czerpać przyjemności z seansu.
     "Między życiem a śmiercią" to film, który niestety nie zrobił na mnie aż tak pozytywnego wrażenia jak się spodziewałam. Miałam nadzieję, że również ja będę w stanie miło spędzić swój czas w trakcie seansu. Pomimo wielu zachwyconych widzów i pochlebnych opinii ja nie jestem w stanie napisać o tej produkcji zbyt dużo ciepłych słów. Jestem po prostu rozczarowana tym co tu dostałam.
     Moja ocena: 4/10.

niedziela, 24 kwietnia 2022

"Precedens" Remigiusz Mróz

 
 
 
Do Joanny Chyłki z nietypową sprawą zgłasza się jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Twierdzi, że za moment popełni przestępstwo, i chce, by to właśnie prawniczka z Żelaznego & McVaya ją broniła. Zanim Chyłka ma okazję zastanowić się, jak zapobiec tragedii, jest już za późno. Kobieta brutalnie morduje swoją ofiarę, a wszystko to transmituje w mediach społecznościowych.
Śledczy dysponują niepodważalnymi dowodami w postaci nagrania oraz śladów DNA – i nie mają wątpliwości co do winy aktorki. Ta jednak nie przyznaje się do zarzucanego czynu, zapewniając Chyłkę i Kordiana, że w istocie popełniła przestępstwo doskonałe. I że nie zostanie za nie skazana.
Opis książki
 
 
 
 
Autor: Remigiusz Mróz
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2020
Liczba stron: 512
 
 
 
     Książka pt. "Precedens" Remigiusza Mroza to już dwunasty tom cyklu o Joannie Chyłce. Dawno nie czytałam nic z tymi bohaterami, więc wreszcie przyszedł czas by nadrobić swoje zaległości. Pomimo, że znajdą się w tej serii zarówno lepsze jak i nieco mniej pasjonujące historie, miałam nadzieję, iż będę jednak w stanie czerpać przyjemność z lektury tej pozycji, co poniekąd faktycznie miało miejsce.
     Do Joanny i Kordiana zgłasza się jedna z najbardziej znanych aktorek, z prośbą by podjęli się jej obrony. Podczas relacji na żywo w mediach społecznościowych kobieta morduje swoją ofiarę, jednak twierdzi, że ma w zanadrzu coś, dzięki czemu wywinie się systemowi sprawiedliwości i nie poniesie za swoje czyny kary. Dowody wydają się być niepodważalne, a oskarżona dość długo zwleka z wyjawieniem swoich zaskakujących faktów działających na jej korzyść... Sama fabuła w moim odczuciu była całkiem niezła i naprawdę dobrze mi się czytało tę powieść. Niestety nieco irytowała mnie postawa oskarżonej i jej ciągłe przeciąganie przekazania odpowiednich informacji swoim obrońcom, gdyż zamiast budowanego napięcia czułam raczej znużenie i niechęć wobec bohaterki. Niemniej jednak nie mogę narzekać na brak akcji i zaskakujących zwrotów. Nie wgłębiałam się w realność wydarzeń i możliwość faktycznego wystąpienia niektórych zdarzeń, o co niektórzy czytelnicy się pieklą, gdyż ja po prostu oczekiwałam rozrywki z lektury i z takim nastawieniem czytałam tę pozycję. Możliwe, że dzięki temu wytrwałam do końca i byłam nawet zadowolona z tego co dostałam.
     Bohaterowie - cóż można o nich jeszcze napisać przy dwunastym tomie cyklu. Kocha się ich albo nienawidzi, jednak jeśli ktoś zabrnął aż tak daleko to jednak nie mogą być czytelnikowi obojętni. Sam styl autora mi odpowiada, moim zdaniem czuć, że pisała to ta sama osoba, która stworzyła poprzednie części. Co do e-booka, którego czytałam na swoim czytniku również nie mam żadnych zastrzeżeń.
     "Precedens" to powieść, która co prawda nie pozostanie w mojej pamięci na długo, wątpię abym przeczytała ją ponownie, to jednak sprawiła mi pewnego rodzaju radość. Pomimo pewnych zastrzeżeń po prostu całkiem dobrze spędziłam podczas lektury swój czas i zamierzam nadal kontynuować swoją przygodę z głównymi bohaterami.
     Moja ocena: 5/10.

piątek, 22 kwietnia 2022

"Złodziej dusz" Aneta Jadowska

 
 
Oficjalnie policjantka. Trudny charakter, ale świetne statystyki rozwiązanych spraw. Nieoficjalnie – wiedźma, która dzieli swój czas między toruński komisariat a Thorn – alternatywne miasto, gdzie mieszkają magiczni. Do perfekcji opanowała utrzymywanie tych światów w równowadze i kompletnej izolacji. Do czasu.
W Thornie giną istoty nadprzyrodzone i to Dora ma znaleźć sprawcę. W Toruniu dyskretne korzystanie z magii w trakcie śledztwa odbija jej się solidną czkawką. Na szczęście nie jest z tym wszystkim sama – wspiera ją Miron, wnuk Lucyfera.
Akcja, emocje i humor – jedyna i niepowtarzalna wiedźma Dora Wilk powraca w nowym wydaniu i lepszej formie niż kiedykolwiek. Jedna z najpopularniejszych serii urban fantasy w świeżej odsłonie.
Opis książki
 
 
 
 
Autor: Aneta Jadowska
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: fantasy
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2012
Liczba stron: 464
Czas trwania: 13h 14m
Lektor: Joanna Osyda
 
 
 
     O twórczości Pani Anety Jadowskiej słyszałam wiele pozytywnych opinii. Postanowiłam wreszcie sprawdzić na własnej skórze, czy również ja będę się zachwycać jej powieściami i czerpać z ich lektury przyjemność. Swoją przygodę zaczęłam od Heksalogii o Dorze Wilk, a "Złodziej dusz" to pierwszy tom tej serii. Choć ta powieść nie jest aż tak genialna to jednak ma w sobie coś przyciągającego, dzięki czemu mam ochotę sięgnąć po kolejne części z tego cyklu.
     Dora Wilk oficjalnie pracuje w Toruniu jako policjantka. Natomiast w mniej oficjalnej części swojego życia, o której mało kto wie, jest Wiedźmą. Jednak nie ona jedna przejawia nietypowe zdolności. W alternatywnym mieście, Thornie, mieszka wiele magicznych istot o umiejętnościach nieznanych zwykłym śmiertelnikom. Gdy zaczynają ginąć istoty nadprzyrodzone Dora zostaje zatrudniona w Thornie by odnaleźć sprawcę, i przeprowadza dochodzenie wykorzystując swoje doświadczenie jako policjantka ze świata realnego. Niestety nie jest to zadanie łatwe, a kolejne osoby mogą czuć się zagrożone... Moim zdaniem w ciekawy sposób została tu przedstawiona historia i już od pierwszego rozdziału byłam w stanie całkowicie wciągnąć się w treść. Znajdziemy tu wiele pasjonujących wątków, dzięki którym możemy zapomnieć o otaczającej nas szarej rzeczywistości. Jednak żeby nie było tak kolorowo nie wszystkie były dla mnie aż tak przekonujące bym była w pełni ukontentowana z lektury. Mi nie do końca pasował ten element związany poniekąd z relacją prawie "miłosną", która zaczęła się tworzyć pomiędzy Dorą, diabłem i aniołem. Jestem jednak ciekawa jak to zostanie pociągnięte dalej. Niemniej słuchało mi się tej powieści bardzo dobrze i mam nadzieję, że dalej będzie tylko lepiej.
     Bohaterowie zostali moim zdaniem całkiem nieźle wykreowani. Ani razu nie pogubiłam się kto jest kim, a podczas lektury byłam nawet w stanie żywić pewne uczucia wobec niektórych postaci. Na pewną są w stanie wywołać w czytelniku wiele emocji, choć w pewnych momentach co prawda zabrakło mi bardziej charakterystycznego ich ukazania. Pomimo to widzę pewien potencjał do ich rozwoju i mam nadzieję, że się nie zawiodę, gdyż chciałabym przeczytać dalsze tomy.
     Styl autorki jest w moim odczuciu bardzo lekki i przyjemny w odbiorze. Była w stanie utrzymać moje zainteresowanie przez całą historię i sprawić, że mam ochotę na więcej. Jestem pewna, że niebawem sięgnę po kolejne jej powieści. Lektorka również bardzo dobrze wykonała swoją pracę i nie mam jej nic do zarzucenia, gdyż naprawdę przyjemnie mi się słuchało tę powieść w jej 'wersji'.
     "Złodziej dusz" to całkiem niezła powieść, dzięki której byłam w stanie się nieco zrelaksować i zapomnieć o otaczającym mnie świecie oraz własnych problemach. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej książki to polecam Wam po nią sięgnąć by samemu przekonać się czy jest to coś dla Was.
     Moja ocena: 6/10.

wtorek, 19 kwietnia 2022

'Jak wytresować smoka 2' (How to Train Your Dragon 2, 2014) - film

 
 
 
 
 
 
 
 
 
Pięć lat po zjednoczeniu rasy smoków oraz ludzi Czkawka i Szczerbatek stają do obrony wyspy Berk przed niebezpiecznymi dzikimi bestiami, a także tajemniczym Smoczym Jeźdźcem.









     "Jak wytresować smoka" to jedna z lepszych animacji z jakimi miałam do czynienia, a powróciłam do niej niedawno po latach. Postanowiłam odświeżyć sobie również jej kontynuację, czyli "Jak wytresować smoka 2", wiedząc, że również ona będzie idealna na poprawę nastroju.
     Po pięciu latach od zjednoczenia się ludzi oraz smoków wyspa Berk znów jest w niebezpieczeństwie. Czkawka wraz z Szczerbatkiem stają do obrony swojej społeczności, jednak nie będzie to łatwa walka... Niespodziewane wydarzenia i odkrycia mogą znacząco wpłynąć na ich przyszłość. Moim zdaniem znajdziemy tu bardzo interesującą fabułę, a oglądanie tej animacji było dla mnie znów ogromną przyjemnością. Już od pierwszych scen wciągnęłam się w tę historię i nie mogłam się od niej oderwać. Wiele różnorodnych emocji i treści angażujących widza to coś, co jestem w stanie docenić. Choć nie jest dla mnie aż tak genialna jak pierwsza część, to i tak trzyma dobry poziom a oglądanie tej produkcji nadal sprawia radość, pomimo, że nie było to moje pierwsze z nią spotkanie. Mam wrażenie, że jest to również historia idealna zarówno dla młodszych jak i tych nieco starszych odbiorców i nie ma górnego limitu wieku dla którego ta historia była nieodpowiednia.
     "Jak wytresować smoka 2" to przyjemna animacja, którą naprawdę warto obejrzeć. Przypuszczam, że ja niejednokrotnie będę do niej powracać i znów czerpać radość z seansu. Ja nie żałuję ani minuty jaką poświęciłam na oglądanie zarówno tej części jak i poprzedniej. Jeśli jeszcze nigdy nie widzieliście tej animacji to gorąco polecam ją nadrobić!
     Moja ocena: 7/10.

poniedziałek, 18 kwietnia 2022

"Bądź pewna siebie" Joanna Godecka

 
 
 
 
 
 
Wszystko, co dzieje się w naszym życiu – sposób, w jaki działamy, planujemy, reagujemy, tworzymy relacje z otoczeniem – wynika z tego, w jaki sposób myślimy o sobie!
Autorka – psycholog i coach – ma duże doświadczenie w pomaganiu ludziom odzyskiwać pewność siebie i wprowadzać pozytywne zmiany w życiu. Zwraca również uwagę na najczęściej popełniane błędy i pułapki w relacjach z innymi, radzi jak ich unikać.
Opis książki
 
 
 
 
 
 
 
Autor: Joanna Godecka
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura naukowa i popularnonaukowa
Gatunek: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Forma: poradnik
Rok pierwszego wydania: 2018
Liczba stron: 224
 
 
 
     Z pewnością siebie jest u mnie często naprawdę bardzo źle, dlatego też gdy trafiłam na poradnik "Bądź pewna siebie" Joanny Godeckiej miałam nadzieję, że to będzie pozycja idealna dla mnie. Niestety jest to kolejna książka w tym miesiącu, która nie do końca była w stanie w pełni sprostać moim oczekiwaniom, które miałam po zaznajomieniu się z opisem bądź samym jej tytule...
     W tej pozycji znajdziemy treści dotyczące tego jak być pewną bądź pewnym siebie. Początkowo dostajemy sporo ogólnej wiedzy teoretycznej, jak i anegdotek dotyczących sytuacji z życia codziennego. Przypuszczam jednak, że osoby, które nie czują się pewne siebie, tak jak chociażby ja, prawdopodobnie bardzo dobrze znają je z własnego doświadczenia. Gdy dochodzi do tej części bardziej praktycznej i porad jakie ewentualnie możemy wcielić w swoje życie zaczynają się moim zdaniem schody. Część z tego co tu znalazłam było dla mnie zbyt oczywistą oczywistością powielaną z innych źródeł, choć niektóre rady faktycznie postaram się zastosować w swojej codzienności. Najmniej natomiast przekonała mnie do siebie część ze strefą duchową, jeśli można ją tak nazwać. Nie jestem pewna skąd autorka zaczerpnęła listy typu 'Osiemnaście praw godnego człowieka' czy 'Dwadzieścia praw dotyczących naszego energetycznego wymiaru' jednak były one według mnie całkowicie zbędne w tej pozycji. Znalazło się na nich wszystko i jednocześnie nic konkretnego co pozwoliłoby faktycznie coś zadziałać ze swoją pewnością siebie. Niestety mam wrażenie, że nie dostałam odpowiedniej dawki wiedzy dotyczącej omawianego tu tematu jakiej oczekiwałam po tej pozycji.
     Styl autorki jest według mnie bardzo lekki i nawet przyjemny w odbiorze. Mam wrażenie, że Pani Godecka potrafi stworzyć bardzo ładne zdania, jednak niekoniecznie jest w nich zawsze zawarta jakaś przydatna wiedza, którą czytelnik sięgający po tę pozycję może wykorzystać u siebie. Przypuszczam, że w przyszłości, przynajmniej z czystej ciekawości, sięgnę również po inne pozycje tej autorki, gdyż niektóre mają naprawdę chwytliwe tytuły, jednak obawiam się, że muszę sobie je nieco bardziej dawkować i robić między nimi przerwy. E-book dostępny na Empik Go został bardzo dobrze przygotowany i po raz kolejny nie mogę napisać pod tym względem złego słowa.
     "Bądź pewna siebie" to według mnie poradnik po który może sięgnąć zarówno kobieta jak i mężczyzna, czego niestety zarówno tytuł jak i okładka nie sugerują. Moim zdaniem warto jednak uzupełnić sobie wiedzę zawartą w tej pozycji dodatkowo innymi źródłami, które mogą nieco rozszerzyć ogólne spojrzenie na pewność siebie i możliwe działania w jej zdobyciu.
     Moja ocena: 5/10.

niedziela, 17 kwietnia 2022

"Rywalki" Gill Paul

 
Historia o wielkiej miłości, namiętnościach, pasji, zdradzie i tragedii Jackie Kennedy. Pierwsza dama, ikona mody i ulubienica Ameryki nie jest szczęśliwa ze swoim nadmiernie ambitnym i niewiernym mężem. Kiedy więc dostaje propozycję spędzenia wakacji na luksusowym jachcie miliardera, zgadza się na podróż, która ostatecznie odmieni jej życie. Czy na lepsze?
Maria Callas jest najlepszą sopranistką na świecie, choć musi walczyć z nieprzychylną prasą i naciskami męża, który jednocześnie jest jej menadżerem. U szczytu swojej kariery operowej spotyka najbogatszego człowieka na świecie, Ariego Onassisa. Tak rodzi się miłość i wydaje się, że przetrwa wszystko…
Losy Jackie i Marii powoli zaczynają się ze sobą splatać, a tym, co je łączy, jest uczucie do tego samego mężczyzny. Czarująca pierwsza dama i wybitna śpiewaczka operowa - rywalizacja, która wstrząsnęła światem.
Opis książki
 
 
 
Autor: Gill Paul
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Gralak Anna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2021
Rok pierwszego wydania polskiego: 2022
Liczba stron: 480
 
 
 
     Choć nie spotkałam się z wieloma opiniami, pozytywnymi czy to negatywnymi, o książce pt. "Rywalki" od Gill Paul, to jednak opis tej powieści wydał mi się na tyle intrygujący, że postanowiłam dać jej szansę i wreszcie ją przeczytać. Niestety nieco się rozczarowałam, gdyż spodziewałam się czegoś bardziej wciągającego i emocjonującego, co nie pozwoliłoby mi oderwać się od lektury...
     Jackie Kennedy - pierwsza dama i ulubienica Ameryki, choć wydaje się mieć wszystko to sporo musiała w swoim życiu przejść. Maria Callas to światowej sławy sopranistka, która swoją ciężką pracą dotarła tam gdzie się znajduje. Jackie i Maria to dwie silne kobiety, które wiele łączy, a jeszcze więcej dzieli. Przedstawiona na kartach tej powieści historia jest pełna pasji, miłości oraz namiętności. Jednak w moim odczuciu coś po drodze nie wyszło tak dobrze jak powinno i nie do końca byłam w stanie wczuć się w jej klimat. Fabuła została ukazana nieco chaotycznie, przez co naprawdę ciężko było mi się wgryźć w samą treść i czerpać radość z lektury. Do samego końca towarzyszyło mi dziwne poczucie, że czegoś tu brakuje oraz nie współgra ze sobą i nadal nie wiem z czego to się dokładnie wzięło, a wątpię aby jedynym winowajcą był ten wspomniany wcześniej chaos. Sam pomysł na historię nadal wydaje mi się całkiem niezły, jednak gdyby uporządkować to wszystko i dodać nieco więcej emocji, które mogłyby towarzyszyć czytelnikowi w trakcie lektury to efekt końcowy mógłby być znacznie lepszy a sama treść nieco bardziej zapadająca w pamięci. Opis tej powieści dość mocno rozbudził moje oczekiwania, przez co rozczarowanie tym co dostałam niestety jest dotkliwe. Nie jest to po prostu "moja" historia do której będę powracać myślami i rozpamiętywać wydarzenia, które miały tu miejsce...
     Bohaterowie - mam niestety w tym aspekcie bardzo mieszane odczucia. Na pierwszy rzut oka wydawać się może, że każda postać jest bardzo dobrze wykreowana i ma swój niepowtarzalny charakter, dzięki czemu czytelnik się nie pogubi o kim w danym momencie czyta. Niemniej jednak nie byłam w stanie przywiązać się tu właściwie do kogokolwiek, by z zaangażowaniem śledzić czyjeś losy. Ot, po prostu byli tu bohaterowie by pociągnąć akcję, jednak nie wywołali we mnie aż tylu silnych emocji i nie pozostaną oni na długo w mojej pamięci. Wątpię bym powracała do nich myślami by jakkolwiek rozważać podjęte przez nich decyzje zaważające na ich przyszłości.
     Styl autorki niestety mnie nie zachwycił, jednak był na tyle przyjazny w odbiorze, że byłam w stanie dobrnąć do końca, bez większych negatywnych uczuć. Nie jestem pewna czy w przyszłości będę sięgać po inne powieści, które wyszły spod jej pióra, gdyż na ten moment w ogóle mnie do nich nie ciągnie, jednak nigdy nie mów nigdy ;). Co do wydania e-booka dostępnego na Empik Go nie mam żadnych zastrzeżeń - nie miałam z nim żadnych problemów, ani pod względem technicznym na swoim czytniku, ani pod względem przygotowania dla czytelnika zawartości tam się znajdującej.
     "Rywalki" to w moim odczuciu dość przeciętna powieść, która swoim opisem więcej oferowała niż faktycznie była w stanie mi dać. Osobiście spodziewałam się czegoś nieco bardziej angażującego czytelnika. Pomimo wszystko nie żałuję, że wreszcie po nią sięgnęłam i lekturę tej pozycji mam wreszcie za sobą. Jeśli czytaliście tę pozycję dajcie znać jakie są Wasze wrażenia po lekturze.
     Moja ocena: 6/10.

sobota, 16 kwietnia 2022

'Legalna blondynka 2' (Legally Blonde 2: Red, White & Blonde, 2003) - film

 
 
 
 
 
Przebojowa Elle Woods (Reese Witherspoon) ukończyła studia na Harvardzie i pracuje w prestiżowej kancelarii prawniczej, gdzie wróży jej się błyskotliwą karierę. Gdy jednak Elle dowiaduje się, że jeden z czołowych klientów wykorzystuje członków rodziny jej ukochanego psa, Bruisera, do testowania kosmetyków. Wyraża stanowczy sprzeciw i... zostaje wyrzucona z pracy. Oburzona wyrusza do Waszyngtonu, by walczyć o prawa zwierząt.
 







     Po swego rodzaju uroczej "Legalnej blondynce", która pozwoliła mi nieco się zrelaksować, postanowiłam pójść za ciosem i obejrzałam drugą część, czyli "Legalną blondynkę 2". Również w tym przypadku byłam w stanie choć na chwilę odetchnąć i oderwać się od rzeczywistości.
     Elle z wyróżnieniem ukończyła studia i pracuje w prestiżowej kancelarii. Ciężką pracę łączy z przygotowaniami do ślubu, jednak by lista gości była pełna musi odnaleźć matkę swojego ukochanego psa. Niestety okazuje się, że jest ona wykorzystywana do testowania kosmetyków, więc blond prawniczka postanawia zawalczyć o prawa zwierząt i należyte ich traktowanie. Historia może i nie jest zbyt ambitna, a sama produkcja zbyt wybitnie zrealizowana, jednak pomimo upływu wielu lat od jej powstania nadal była w stanie wywołać uśmiech na mojej twarzy. Potrzebowałam właśnie takiej lżejszej i zabawnej produkcji, która będzie w stanie odciągnąć moje myśli od moich aktualnych problemów.
     Gra aktorska na całkiem dobrym poziomie i nie mogę się do czegokolwiek przyczepić. Większość z aktorów tu występujących z wielką chęcią zobaczyłabym w innych produkcjach, gdyż to jak ukazali tu swoje postacie było dla mnie naprawdę dobre. Tak jak wspomniałam w swojej opinii o pierwszej części - choć Reese Witherspoon i tak wypadła tu bardzo dobrze to i tak widać jej rozwój na przestrzeni lat.
     "Legalna blondynka 2" to film, który potrafił mnie rozbawić i pozwolił choć na chwilę się odciąć od realnego świata, czego bardzo teraz potrzebowałam. Choć moja opinia jest nieco krótka i chaotyczna, sama nie wiem co mogłabym jeszcze napisać o tym filmie, poza tym, że idealnie potrafi pocieszyć mnie w trudnych chwilach. Mam nadzieję, że plotki o trzeciej części okażą się prawdziwe i niebawem będziemy mogli oglądać dalsze losy Elle Woods.
     Moja ocena: 6/10.

piątek, 15 kwietnia 2022

"Perfect on paper" Sophie Gonzales

 
 
Jej rady są idealne. Jej życie miłosne? Zdecydowanie nie!
Darcy Phillips prowadzi w szkole anonimową poradnię związkową, w której pomaga uporać się z każdym problemem miłosnym - oczywiście za opłatą. Ma również słabość do swojej najlepszej przyjaciółki Brooke. Która… jest zakochana w zupełnie kimś innym.
Wszystko idzie dobrze aż do dnia, kiedy Alex (chłopak, którego dziewczyna nie znosi najbardziej na świecie) przyłapuje ją na wyciąganiu listów z szafki 89, z której prowadziła swój wątpliwie legalny interes. W zamian za dochowanie tajemnicy Darcy ma pomóc chłopakowi odzyskać jego byłą dziewczynę.
W teorii wszystko wydaje się proste. Co może pójść nie tak?
Opis książki
 
 
 
 
Autor: Sophie Gonzales
Tytuł oryginalny: Perfect on Paper
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Wiśniewska Monika
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: dziecięca, młodzieżowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2021
Rok pierwszego wydania polskiego: 2022
Liczba stron: 424
Czas trwania: 10h 17m
Lektor: Julia Łukowiak
 
 
 
     O książce "Perfect on paper" Sophie Gonzales było niedawno stosunkowo głośno i sporo czytelników zachwycało się tą powieścią. Pomimo pewnych moich obaw, ciekawość czy również ja będę oczarowana tym co tu dostajemy wygrała. Niestety jestem nieco rozczarowana, gdyż choć lektura była całkiem przyjemna to jednak nie wywarła ta książka na mnie aż takiego mocnego wrażenia i nie zapadła za bardzo w mojej pamięci tak jak się spodziewałam.
     Darcy anonimowo prowadzi w szkole szafkę z poradami związkowymi. Wielu uczniów pisze do niej ze swoimi problemami miłosnymi z nadzieją na dobrą radę. Niestety pewnego dnia zostaje przyłapana na wyciąganiu listów z szafki numer 89 przez niezbyt lubianego przez siebie chłopaka. By zachować swoją anonimowość Darcy musi pomóc Alexowi odzyskać jego byłą dziewczynę. Wydaje się to proste, jednak rzeczywistość może okazać się nieco bardziej skomplikowana... Ta powieść jest według mnie po prostu względnie przyjemnym umilaczem czasu, dzięki czemu możemy nieco się zrelaksować i choć na chwilę zapomnieć o otaczającym nas świecie. Niezbyt skomplikowana młodzieżowa historia miłosna, którą tu dostajemy nie wymaga od czytelnika zbyt wiele. Pomimo, że na pierwszy rzut oka wydawać się może, że jest tu sporo emocji, to niestety niektóre poruszane trudne wątki schodzą na dalszy plan i giną w słodkich umizgach bohaterów. Muszę przyznać, że pomimo pewnych niuansów książkę czytało mi się po prostu przyjemnie, lecz nie zrobiła ona na mnie sporego wrażenia jak na innych czytelnikach i nie wywołała aż tak silnych emocji bym zapamiętała tę historię na długo.
     Bohaterowie zostali wykreowani według mnie dość przeciętnie. Przez sporą część książki miałam wrażenie, że definiuje ich jedynie ich orientacja, jakby nie mieli żadnych cech charakteru wartych ukazania, by postacie nabrały swojej indywidualności. Niestety wątpię abym zapamiętała tych bohaterów przez ich pewną nijakość, a tym bardziej przypisać ich po czasie do tej konkretnej pozycji.
     Styl autorki jest według mnie bardzo lekki, dzięki czemu przyjemnie było zapoznawać się ze stworzoną przez nią historią. Choć sama treść nie zapadnie w mojej pamięci na długo, to jednak przez całą powieść udało się jej utrzymać moje zainteresowanie. Nie jestem pewna, czy będę wyczekiwać innych jej pozycji, jednak nie wykluczam, że kiedyś, przy okazji, po nie sięgnę. Lektorka w audiobooku dostępnym na Empik Go bardzo dobrze wykonała swoją pracę i naprawdę miło mi się jej słuchało.
     "Perfect on paper" to powieść, która może umilić czas podczas lektury, jednak nie robi aż tak mocnego wrażenia i nie zapada na długo w pamięci. Przynajmniej tak będzie w moim przypadku i przypuszczam, że nie będę o niej zbyt często rozmyślać. Niemniej jednak nie żałuję, że po nią sięgnęłam, gdyż potrzebowałam czegoś lżejszego by móc nieco odetchnąć od swojej codzienności.
     Moja ocena: 5/10.

środa, 13 kwietnia 2022

"Jak nie zostałam influencerką" Majka Nowak

 
Bridget Jones jest znowu młoda, ma na imię Majka, mieszka w Warszawie i postanawia zostać influencerką!
"No więc postanowiłam – zostaję influencerką. Wprawdzie nie mam żadnych umiejętności ani specjalnych talentów, ale czy to jest poważna przeszkoda, żeby zrobić karierę i zostać bogatą oraz sławną? Komputer mam, telefon do robienia zdjęć mam, otwarty umysł mam. Jak to nie jest recepta na sukces, to ja nie wiem. Internecie, nadchodzę".
Świat Instagrama. Szczęśliwy. Idealny. Ale jak jest naprawdę? Co się kryje za perfekcyjnymi zdjęciami?
Maja jest zwykłą kobietą, bez szczególnych umiejętności, ale za to z silną motywacją. I drobną skłonnością do wina, pizzy i seriali. Uzbrojona w entuzjazm oraz nieco nietypowe pomysły rusza na podbój Instagramowej rzeczywistości. Co może pójść nie tak?
Opis książki
 
 
 
Autor: Nowak Majka
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura polska
Forma: powieść 
Rok pierwszego wydania: 2020
Liczba stron: 256
 
 
 
     Sięgając po powieść Majki Nowak pt. "Jak nie zostałam influencerką" miałam nadzieję na lekką i zabawną pozycję, dzięki której choć na chwilę zapomnę o swoich problemach i oderwę się od rzeczywistości. Niestety to co tu dostałam było zbyt przewidywalne, nudne i mało śmieszne. Żałuję, że dotrwałam w tym przypadku do końca lektury i nie porzuciłam tej pozycji już po pierwszym rozdziale...
     Majka traci pracę w biurze, więc postanawia zacząć działać w Internecie jako influencerka. Niestety nie ma zbyt wielu szczególnych talentów, jednak nie zniechęca jej to i próbuje swoich sił w różnych dziedzinach, od fit trenerki, przez dział beauty, po podróżniczkę wielu zakątków świata, czyli po prostu zwiedzanie pobliskiego parku... Jej nadzieję na szybkie zdobycie wielu obserwujących i zarabianiu milionów na swojej działalności w sieci zostają dość brutalnie zweryfikowane. Moim zdaniem niezbyt udolnie zostało przedstawione tu działanie osób, które pracują w social mediach i potrafią się wybić, nawet jeśli miało być to ukazane w prześmiewczy sposób. Ja nie uśmiechnęłam się podczas lektury ani razu, a jedynie czułam wzbierającą się we mnie ze strony na stronę frustrację przez te bzdury jakie tu dostajemy. Perypetie głównej bohaterki nie były ani zabawne, ani urocze, ani w jakiekolwiek sposób wciągające by móc porównywać ją do Bridget Jones. Podczas zapoznawania się z tą historią miałam wrażenie jakbym czytała pamiętnik niezbyt ogarniętej kobiety po trzydziestce, która usiłuje być kimś kim nie jest, a swoje problemy z alkoholem lekceważy nie szukając nigdzie pomocy. Jestem ogromnie rozczarowana, że takie coś w ogóle ujrzało światło dzienne i mogło trafić do większej liczby odbiorców, niż jedynie kilku najbliższych znajomych autorki. Ja jestem całkowicie na nie wobec tej pozycji!
     Bohaterowie - choć nie było ich zbyt wiele to jednak w moim odczuciu nie zostali zbyt dobrze dopracowani, a raczej po prostu potraktowani po macoszemu. Pomimo, że Majka to główna oś tej historii to była dla mnie zbyt mdła, nieco irytująca, ale na pewno nie zapadająca w pamięci. Na pewno nie zasługuje na miano polskiej Bridget Jones, co mamy zaznaczone w opisie tej książki, przez co mam wątpliwość czy osoba która przygotowywała ten opis czytała w ogóle treść tej pozycji.
     Styl autorki nie do końca trafił niestety w moje gusta. Mam wrażenie, że zbyt usilnie starała się napisać lekką i zabawną powieść, przez co wyszło to niesmacznie i zbyt karykaturalnie. Dodatkowo wielokrotnie wplatała angielskie słówka, by za chwilę tłumaczyć je, niczym największym imbecylom, którzy nie znają nawet podstawowych zwrotów. E-book dostępny na Legimi to chyba największy plus całości, gdyż nieźle współgrał z moim czytnikiem i nie miałam większych problemów z samym plikiem.
     "Jak nie zostałam influencerką" to powieść, która jedynie mnie ogromnie zirytowała i zniesmaczyła. Nie spełniła ona pokładanych w niej oczekiwań, czyli lekkiej i zabawnej lektury, dzięki której można nieco się zrelaksować. Żałuję, że zdecydowałam się na jej przeczytanie, gdyż czas który na nią poświęciłam jest dla mnie całkowicie stracony. Pozostaje mi mieć nadzieję, że szybko o niej zapomnę i nigdy więcej nie będę musiała się już z nią męczyć...
     Moja ocena: 3/10.

poniedziałek, 11 kwietnia 2022

'Projekt Adam' (The Adam Project, 2022) - film

 
 
 
 
 
 
 
 
 
Podróżujący w czasie pilot wraz z młodszą wersją samego siebie i swoim zmarłym ojcem stara się pogodzić z przeszłością i ocalić przyszłość.










     O filmie "Projekt Adama" nie słyszałam zbyt dużo, a sam fakt, że jest to produkcja z gatunku Sci-Fi nie do końca mnie przekonywał do jego oglądania. Niemniej jednak postanowiłam dać szansę, z nadzieją, że jednak przekonam się do tego typu produkcji. Niestety dla mnie była to mocno przeciętna historia, która nie zrobiła aż tak mocnego wrażenia jak oczekiwałam...
     Adam podróżuje w czasie i trafia na znacznie młodszego, kilkuletniego siebie. Razem próbują uratować swoich bliskich, jak i cały świat, przed niebezpiecznym wykorzystaniem wynalazku ich ojca. Muszę przyznać, że mam bardzo mieszane odczucia co do tej historii... Co prawda jako film familijny może i sprawdza się naprawdę dobrze, dzięki czemu cała rodzina może razem spędzić czas podczas seansu. Niemniej jednak mnie nie przekonuje ten element Sci-Fi i jego wykonanie. Nie jestem fanką statków kosmicznych, ba! przez to nawet nigdy nie obejrzałam żadnego filmu z serii 'Star Wars' ("Gwiezdne wojny" kompletnie mnie do siebie nie ciągną!), i niestety to co tu dostałam nie zmieniło mojego nastawienia do tego typu wątków. Możliwe, że fani takich scen będą bardziej ukontentowani niż ja, lecz w moim przypadku odczuwalne było w dużej mierze jedynie rozczarowanie.
     Gra aktorska nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia, jak można się spodziewać po obsadzie. Według mnie było po prostu poprawnie, lecz żaden z występujących tu aktorów nie wywołał we mnie głębszych uczuć czy emocji swoją postacią. Po seansie tego filmu nie mam ochoty wyszukiwać kolejnych tytułów z ich udziałem. Ot, po prostu wykonali swoją robotę, zgarnęli kasę i tyle ich widzieli. Wątpię abym powracała do tych ról, chociażby myślami, już nawet pod koniec tego tygodnia.
     "Projekt Adam" to w moim odczuciu bardzo przeciętny film, który nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia, bym mogła się o nim bardziej rozpisywać. Przypuszczam, że bardzo szybko zapomnę o tej historii, a po raz drugi na pewno nie będę oglądać tego 'dzieła'. Nieco żałuję, że dałam szansę temu tytułowi, gdyż mogłam spędzić ten czas znacznie lepiej.
     Moja ocena: 5/10.

piątek, 8 kwietnia 2022

"Wokół zbrodni" Mariola Kłodawska

 
 
Okrutni mordercy, którzy żyli tuż obok swoich ofiar.
Estibaliz Carranza po zamordowaniu i rozczłonkowaniu ciał partnerów, trzymała ich szczątki w piwnicy pod swoją lodziarnią.
Gertrude Baniszewski wciągnęła grupę dzieci w zbrodnię, w trakcie której torturowali i zamęczyli na śmierć 16-letnią Sylvię Likens.
Jenelle Potter nakłoniła najbliższych do zabicia młodych rodziców, tworząc fikcyjną postać Chrisa - agenta CIA.
Co się stało z Ann Gotlib, która zaginęła w wieku 12 lat z terenu centrum handlowego w Louisville w stanie Kentucky 1 czerwca 1983 r.?
Mariola Kłodawska, autorka kanału YT KARTOTEKA z właściwą sobie przenikliwością opisuje przerażające sprawy kryminalne, te rozwiązane i te, które czekają jeszcze na odkrycie.
Opis książki
 
 
 
 
 
Autor: Mariola Kłodawska
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura faktu
Forma: reportaż / zbiór reportaży
Rok pierwszego wydania: 2021
Liczba stron: 360
 
 
 
     O książce "Wokół zbrodni" Marioli Kłodawskiej słyszałam wiele pozytywnych opinii. Jednak przed sięgnięciem po tę pozycję miałam sporo obaw, gdyż nie do końca jestem przekonana do różnych tworów YouTuberów. Niemniej jednak sama treść wydawała mi się intrygująca i pomimo wszystko postanowiłam dać szansę. Całe szczęście tym razem się nie zawiodłam!
     W tej pozycji mamy opisane różne sprawy kryminalne, które ogromnie wstrząsnęły opinią publiczną. Niestety nie wszystkie z tych historii doczekały się swojego rozwiązania i znalezienia oraz ukarania sprawcy. Mi najbardziej utkwiła w pamięci historia maltretowanej Sylvii Likens i naprawdę trudno było mi ogarnąć ogrom tego co ją spotkało. Jak widać po przedstawionych tu historiach największe zło potrafi człowiekowi wyrządzić drugi człowiek i zmienić jego życie w piekło. Podczas lektury targało mną wiele emocji i przy żadnej sprawie nie byłam w stanie zrozumieć jak ktoś może w ten sposób działać, by wyrządzić komuś taką krzywdę. Ciężko mi napisać o tej treści coś więcej, jednak jestem pewna, że pozostanie ona w mojej pamięci na długo i tak łatwo o niej nie zapomnę.
     Styl autorki zaskakująco lekki w odbiorze i gdyby nie ciężka tematyka bardzo szybko połknęłabym tę pozycję. Niestety przy jednej ze spraw, tej dotyczącej Jenelle Potter, miałam wrażenie, że wtargnął pewien chaos i było nieco niepotrzebnego przeskakiwania z jednego opisu do drugiego, co nieco utrudniało mi ogarnięcie ciągu przyczynowo-skutkowego. Niemniej jeśli autorka wyda kolejną pozycję o podobnej tematyce, to z chęcią po nią sięgnę. E-book dostępny na Empik Go, który czytałam na swoim czytniku, został bardzo dobrze przygotowany i nie mogę mu nic zarzucić.
     "Wokół zbrodni" to pozycja o której będę myśleć jeszcze długo po zakończeniu lektury. Pomimo moich obaw nie żałuję, że zdecydowałam się na jej przeczytanie. Jeśli kogoś interesuje tego typu tematyka to gorąco polecam sięgnąć po ten tytuł. Ja z cichą nadzieją czekam na kolejną książkę Pani Marioli Kłodawskiej i mam nadzieję, że kiedyś wreszcie się jej doczekamy.
     Moja ocena: 7/10.

poniedziałek, 4 kwietnia 2022

"Zablokowany rzut" Kennedy Ryan

 
Wrogowie, którzy stali się kochankami w bezlitosnym świecie agentów sportowych. Są niczym dwa okrążające się rekiny.
JARED
Byłbym milionerem, gdybym dostawał dolara za każdym razem, gdy przez Banner Morales moje serce na chwilę zastyga… To serce, które – jak twierdzi większość ludzi – jest zamarznięte na kamień.
Jej gniew burzy moją krew, a każde piorunujące spojrzenie sprawia, że… No cóż, możecie się domyślić. Gdybym dostawał dolara zawsze, gdy ktoś się nią zachwyca, byłbym bogatszy o kolejny milion.
Odnoszę sukcesy jako agent sportowy, ponieważ zakładam, że słowo „nie” nie oznacza odmowy, a jedynie potrzebę zastanowienia się nad moją propozycją. Mówi się, że ludzie nie zawsze dostają to, czego chcą, ale według mnie oni po prostu nie wiedzą, jak dobrze rozegrać sprawę. Sztuczka polega na tym, by pozwolić innym wykonać ruch.
Weźmy taką Banner. Wydaje się jej, że wygrywa, a w rzeczywistości? Ona nawet nie wie, jak się gra.
BANNER
Gdybym dostawała dolara za każdym razem, kiedy Jared Foster złamał mi serce, miałabym dokładnie jednego dolara.
Jedna noc. Jedna totalna porażka. Jeden dolar… I tyle mi wystarczy.
Odniosłam sukces w branży zdominowanej przez mężczyzn. Wszystko, co oni potrafią, zrobiłam lepiej. To ja rozdaję karty i blokuję ich rzuty, gdy sytuacja tego wymaga.
A Jared? Ma czelność myśleć, że dostanie drugą szansę…
Zapomnij, koleś! Klapnij sobie, odetchnij głęboko i weź na wstrzymanie, bo postanowiłam cię ignorować… choć jesteś mężczyzną utkanym z moich fantazji i pożądania.
Opis książki
 
 
 
Autor: Kennedy Ryan
Tytuł oryginalny: Block Shot
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Jendryszka Joanna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: romans
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2018
Rok pierwszego wydania polskiego: 2020
Liczba stron: 472
 
 
 
     Książka pt. "Zablokowany rzut" to drugi tom serii 'Obręcze' od Kennedy Ryan. "Ryzykowny rzut" wywołał u mnie ogromne zaskoczenie i zrobił mocne wrażenie, więc miałam nadzieję, że również w tej części znajdę coś dla siebie. Poprzeczka była postawiona naprawdę bardzo wysoko, przez co niestety rozczarowanie tym co tutaj dostałam było jeszcze dotkliwsze.
     Jared i Banner poznali się na zajęciach w college'u, choć każde z nich inaczej pamięta ich pierwsze spotkanie. Niestety jedno popołudnie zniszczyło całą ich budowaną przez miesiące relację... Po wielu latach, działając w tej samej branży, znów na siebie wpadają, a napięcie między nimi nadal jest wręcz namacalne. To czy uda im się naprawić to co zostało zniszczone dowiecie się z lektury tej pozycji. Moim zdaniem niestety nie jest to jednak aż tak udana powieść jak pierwszy tom tej serii. O ile wcześniej było naprawdę wiele emocji, które pamiętam do dziś, tak tutaj głównie irytowałam się infantylnością zachowań głównych bohaterów. Ok, w minimalnej części byłam w stanie zrozumieć Banner, przynajmniej te jej obawy związane ze swoją wagą, tak cała reszta była dla mnie wręcz irracjonalna. Brak zdecydowania w jej zachowaniu sprawiło, że dostaliśmy tu trójkąt miłosny, który do niczego logicznego nie prowadzi. Podczas lektury odniosłam wrażenie, że chciałaby ona zjeść ciastko i mieć ciastko, nie podejmując ważnych decyzji dotyczących związku i swojej przyszłości związanej z którymkolwiek z interesujących się nią facetów. To jak była w stanie manipulować tymi mężczyznami swoim niezdecydowaniem nie zostało przeze mnie zbyt pozytywnie odebrane. Często było wspominane jaką jest ona silną kobietą, jednak jej zachowanie temu całkowicie zaprzeczało. Sama fabuła też nie zrobiła na mnie aż tak mocnego wrażenia, bym chciała ją rozpamiętywać i powracać do niej myślami. Miałam spore oczekiwania wobec tej historii a niestety mocno się rozczarowałam...
     Bohaterowie - o ile Jared miał charakter jaki miał, czyli typowy 'bad boy', to całościowo został wykreowany całkiem nieźle. Może nie do końca jesteśmy w stanie go polubić jako osobę to jednak był spójny jako postać. Niestety Banner to taka chorągiewka na wietrze, która oprócz swojej wagi i wiedzy nie ma sobą zbyt wiele do zaoferowania. Strasznie mnie ona irytowała swoją nijakością i często bardzo dziecinnym zachowaniem. Przyznam, że chciałabym o niej jak najszybciej zapomnieć, bym nie musiała znów irytować się na samo jej wspomnienie. Pozostałe postacie w tej pozycji były na tyle mdłe i mało charakterystyczne, że ciężko mi przywołać z zakamarków swej pamięci chociażby ich imiona, a osoby z poprzedniej części, które się tu pojawiły miały naprawdę niewielki swój udział w tej historii.
     Styl autorki, choć nadal lekki i przyjemny w odbiorze to jednak stworzona przez pisarkę treść nie pozwalała mi w pełni oddać się tej lekturze i czerpać z niej radości. Spodziewałam się czegoś znacznie lepszego, gdyż wiem, że potrafi stworzyć bardziej angażującą fabułę o której ciężko zapomnieć. E-book dostępny na Legimi już nieco lepiej przygotowany niż pierwszy tom, choć nadal widziałam kilka niedopracowanych momentów, które również mogły odebrać przyjemność z samego czytania.
     "Zablokowany rzut" to powieść, która naprawdę bardzo mnie rozczarowała. Po pierwszym tomie, który zrobił na mnie ogromne wrażenie, spodziewałam się, że również tu dostanę mocną historię od której nie będę mogła się oderwać, a tak się niestety nie stało. Przez tę część mam ogromne obawy czy jest sens sięgać po kolejne tytuły z serii 'Obręcze' i chyba dłużej będę musiała się zastanowić czy się na nie zdecyduję i czy mam w ogóle ochotę je czytać.
     Moja ocena: 3/10.
Related Posts with Thumbnails