Błyskotliwa, romantyczna i zarazem niebezpieczna historia miłosna o
przypadkowych spotkaniach, niespodziewanych i gwałtownych
namiętnościach, pociągu i zwykłych zdradach. Film "BLIŻEJ" w reżyserii Mike'a Nicholsa, stanowiący adaptację nagrodzonej sztuki teatralnej Patricka Marbera, jest historią czwórki nieznajomych, których losy przypadkowo splatają się ze sobą.
W porównaniu z ostatnimi filmami, których recenzje w ostatnim czasie pojawiły się na moim blogu ten należy do bardziej ambitnych. Natalie Portman oraz Julia Roberts to główne powody dla których zabrałam się za oglądanie tej produkcji. Obie aktorki cenie i byłam ciekawa jak wypadną tutaj razem.
Ciężko mi opisać fabułę. Była ona tak dziwna, tak popaprana, że aż brak słów aby opisać to co się w tym filmie działo. Jednak te określenia można w tym przypadku uznać za pozytywne. Może film i dziwny ale zrobił na mnie wrażenie. Oglądało mi się go bardzo dobrze, choć być późny wieczór ani razy nie ziewałam ani nie przysnęłam.
Gra aktorska na bardzo wysokim poziomie. Główne bohaterki, dzięki którym obejrzałam ten film sprawdziły się tutaj bardzo dobrze. Role męskie również były wyraziste, choć ich nie polubiłam. Doktorka strzeliłabym w twarz za jego zachowanie a pisarza kopnęła w cztery litery, żeby przestał być taką ciamajdą. Ale przynajmniej wywołali jakieś emocje co jest na plus :).
Ciężko mi powiedzieć czy polecam ten film. Jest on ta tyle specyficzny, że albo się go polubi albo znienawidzi. Pozostawiam Wam decyzję o jego obejrzeniu. Mi się on nawet spodobał.
Ciężko mi opisać fabułę. Była ona tak dziwna, tak popaprana, że aż brak słów aby opisać to co się w tym filmie działo. Jednak te określenia można w tym przypadku uznać za pozytywne. Może film i dziwny ale zrobił na mnie wrażenie. Oglądało mi się go bardzo dobrze, choć być późny wieczór ani razy nie ziewałam ani nie przysnęłam.
Gra aktorska na bardzo wysokim poziomie. Główne bohaterki, dzięki którym obejrzałam ten film sprawdziły się tutaj bardzo dobrze. Role męskie również były wyraziste, choć ich nie polubiłam. Doktorka strzeliłabym w twarz za jego zachowanie a pisarza kopnęła w cztery litery, żeby przestał być taką ciamajdą. Ale przynajmniej wywołali jakieś emocje co jest na plus :).
Ciężko mi powiedzieć czy polecam ten film. Jest on ta tyle specyficzny, że albo się go polubi albo znienawidzi. Pozostawiam Wam decyzję o jego obejrzeniu. Mi się on nawet spodobał.
Moja ocena: 7/10.