Nikt bardziej niż Tekla nie jest zaskoczony odmianą losu. Wygrana w
Lotka, zakochany mężczyzna, świetna praca. Towarzyszący jej od lat pech
przepadł, a w jego miejsce pojawiło się wreszcie szczęście. Zdaniem
Dominiki, jej kuzynki i przyjaciółki, nikt bardziej od niej nie zasłużył
na tę zmianę. Niestety, tylko ona wydaje się być tego zdania. Wokół -
jak grzyby po deszczu - zaczynają wyrastać zazdrośnicy, uważający, że
Tekla zabiera szczęście innym ludziom. Zawistni sąsiedzi, zawistne
koleżanki z pracy i szefowa, która wierzy, że Tekla poluje na jej
stołek, próbując podstawić jej nogę, a to jeszcze nie koniec. Tekla
również zaczyna zauważać, że co jej los dopisze, to komu innemu
zabierze, ale próba morderstwa? Czy to nie lekka przesada? Na szczęście,
bo jakżeby inaczej, w jej życiu znów pojawia się komisarz Gawron…
Opis książki
Autor: Olga
Rudnicka
Język oryginalny:
polski
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
thriller/sensacja/kryminał
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2022
Liczba stron: 312
Niedawno zachwycałam się powieścią pt. "Zgiń, przepadnij" Olgi Rudnickiej, więc postanowiłam w dość krótkim odstępie czasu sięgnąć po drugi tom serii 'Zezowate szczęście Tekli', czyli "Nieszczęście w szczęściu". Miałam nadzieję również i w tym przypadku na potężną dawkę humoru. Spodziewałam się, że nie będę mogła się oderwać od lektury oraz będę mogła zapomnieć o otaczającej mnie rzeczywistości. Niestety tym razem, nie do końca wszystko poszło po mojej myśli...
Życie Tekli odmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni w co dziewczyna sama nie może uwierzyć, gdyż zamiast pecha ma nadzwyczajne szczęście - wygrana w Lotka, dobra praca oraz zakochany w niej mężczyzna. Jednak nie wszystkim się to podoba i wokół niej pojawiają się zazdrośni osobnicy, którzy nie życzą jej zbyt dobrze, dorabiając również pewne teorie spiskowe co do jej poczynań... Miałam nadzieję na zabawną i lekką historię przy której będę mogła nieco się odprężyć oraz zapomnieć o własnych problemach i szarej codzienności. Niestety tym razem nie dostałam aż tak ogromnej dawki dobrego humoru, który poprawiłby mój nastrój jak w pierwszej części. Jedynie w nielicznych momentach pojawił się uśmiech na mojej twarzy, a sama historia nie była aż tak bardzo angażująca, bym z ogromnym zainteresowaniem śledziła losy bohaterów. Co prawda łyknęłam ją w jeden dzień, lecz miałam raczej poczucie, że skoro już zaczęłam to wypadałoby skończyć, a nie porzucać ją w połowie. Spodziewałam się nieco więcej emocjonujących wydarzeń, które wciągnęłyby mnie już od pierwszej strony i nie chciały puścić. Według mnie było po prostu całkiem przyjemnie, lecz momentami wręcz jedynie poprawnie i przeciętnie, przez co ta historia nie zapadnie w mojej pamięci na długo.
Bohaterowie zostali całkiem nieźle wykreowani. Pomimo ich mnogości nikt z nikim mi się nie mylił. Zarówno postacie, które poznaliśmy w poprzedniej części, jak i te nowe, potrafiły wywoływać we mnie przeróżne emocje, dzięki czemu mogą pozostać w mojej pamięci na nieco dłużej, aniżeli sama historia w której mieli swój udział. Mimo wszystko, z chęcią bym przeczytała kolejną pozycję z tymi osobami.
Styl autorki jest lekki oraz przyjazny w odbiorze, dzięki czemu bardzo szybko można przeczytać stworzoną przez nią historię. Choć ta konkretna nie zrobiła na mnie aż tak pozytywnego wrażenia, sądzę, że i tak w przyszłości sięgnę po inne tytuły od Pani Olgi Rudnickiej. E-book dostępny na Legimi został bardzo dobrze przygotowany i nie mogę napisać o jego wykonaniu ani jednego złego słowa.
"Nieszczęście w szczęściu" to powieść, wobec której miałam ogromne oczekiwania, jednak nieco się nią zawiodłam. Miałam nadzieję na znacznie większą dawkę humoru i bardziej angażującą czytelnika treść. Pomimo to całkiem miło spędziłam swój czas podczas lektury i nie żałuję, że zdecydowałam się po nią sięgnąć.
Moja ocena: 5/10.
Nigdy nie czytałam nic tej autorki, ale mam w planach - ale raczej nie od tej ksiązki.
OdpowiedzUsuńWedług mnie znacznie lepsza jest pierwsza część tej serii, czyli "Zgiń, przepadnij".
Usuń