Gabriela Diaz z San Francisco przeżywa ciężkie chwile, gdy tego samego tygodnia upada
jej firma i kończy się jej związek. Topiąc smutki w winie, postanawia
zajrzeć do internetu, co kończy się wzięciem udziału w konkursie, w
którym można wygrać pensjonat w Nowej Zelandii. Po przebyciu tysięcy
kilometrów okazuje się jednak, że tak pięknie się zapowiadający obiekt
Bellbird Valley Farm jest w opłakanym stanie, a w środku mieszka koza.
Jakby tego było mało, nowa sąsiadka jest o tę wygraną piekielnie
zazdrosna. Gabriela postanawia więc szybko odnowić i sprzedać hotel. Ma
jej w tym pomóc Jake Taylor,
miejscowy fachowiec, a wolnych chwilach także strażak, który z
rozbawieniem obserwuje perypetie miejskiej dziewczyny na prowincji.
Kiedy jednak remont dobiega końca, Gabriela nie bardzo ma ochotę
opuszczać hotel, Jake'a i resztę społeczności, która pozwoliła jej
rozbudzić uśpioną kreatywność.
Film "Miłość pod jednym dachem" to kolejny z tytułów dostępny na Netflixie po którym spodziewałam się, że będzie lekki, łatwy i przyjemny w odbiorze. Jedynie z tą przyjemnością w trakcie seansu bym mogła polemizować...
Gabriela pod wpływem impulsu i sporej ilości wypitego wina postanawia wziąć udział w konkursie, w którym nagrodą jest przepięknie wyglądający na zdjęciach hotel. Udaje się jej wygrać, jednak na miejscu okazuje się, że rzeczywistość nie jest taka piękna jak się spodziewała. Gdy w remoncie budynku zaczyna pomagać jej uroczy Jake, nie tylko budynek zaczyna kwitnąć. Choć spodziewałam się tutaj wielu schematów i szczęśliwego zakończenia jak na komedię romantyczną przystało, to jednak były momenty przez które ta produkcja była wręcz nie do zniesienia. Część scen była według mnie po prostu żenująca, chociażby ta kiedy Jake wychodzi z płonącego budynku z uratowaną kobietą. To jak zostały te ujęcia przedstawione w tej produkcji nie do końca mnie przekonuje i odebrały mi przyjemność z oglądania całości. Pomimo, że sama historia miała dość spore zadatki, żeby uprzyjemnić mi wolny wieczór, to jestem niestety rozczarowana jej wykonaniem.
Gra aktorska według mnie nie jest najmocniejszym elementem tego filmu. Aktorzy wcielający się w główne postacie nie wypadli aż tak bardzo naturalnie i przekonująco jakbym oczekiwała. Jedynie bohaterowie dalszoplanowi byli dla mnie jako tako znośni, jednak nawet oni nie byli w stanie uratować mojego pierwszego negatywnego wrażenia.
Pomimo, że ten film nie jest zbyt długi, to uważam, że mogłam lepiej spożytkować czas, który na niego poświęciłam. Dostępnych jest wiele innych tytułów z tego gatunku, które jednak trzymają wyższy poziom niż to co dostałam tutaj.
Gabriela pod wpływem impulsu i sporej ilości wypitego wina postanawia wziąć udział w konkursie, w którym nagrodą jest przepięknie wyglądający na zdjęciach hotel. Udaje się jej wygrać, jednak na miejscu okazuje się, że rzeczywistość nie jest taka piękna jak się spodziewała. Gdy w remoncie budynku zaczyna pomagać jej uroczy Jake, nie tylko budynek zaczyna kwitnąć. Choć spodziewałam się tutaj wielu schematów i szczęśliwego zakończenia jak na komedię romantyczną przystało, to jednak były momenty przez które ta produkcja była wręcz nie do zniesienia. Część scen była według mnie po prostu żenująca, chociażby ta kiedy Jake wychodzi z płonącego budynku z uratowaną kobietą. To jak zostały te ujęcia przedstawione w tej produkcji nie do końca mnie przekonuje i odebrały mi przyjemność z oglądania całości. Pomimo, że sama historia miała dość spore zadatki, żeby uprzyjemnić mi wolny wieczór, to jestem niestety rozczarowana jej wykonaniem.
Gra aktorska według mnie nie jest najmocniejszym elementem tego filmu. Aktorzy wcielający się w główne postacie nie wypadli aż tak bardzo naturalnie i przekonująco jakbym oczekiwała. Jedynie bohaterowie dalszoplanowi byli dla mnie jako tako znośni, jednak nawet oni nie byli w stanie uratować mojego pierwszego negatywnego wrażenia.
Pomimo, że ten film nie jest zbyt długi, to uważam, że mogłam lepiej spożytkować czas, który na niego poświęciłam. Dostępnych jest wiele innych tytułów z tego gatunku, które jednak trzymają wyższy poziom niż to co dostałam tutaj.
Moja ocena: 3/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz