sobota, 25 kwietnia 2020

'28 dni' (28 days, 2000) - film



Nowojorska dziennikarka Gwen Cummings rzadko poprzestaje na trzech pocałunkach, wyznaje bowiem zasadę, że w życiu trzeba iść na całość. Sprawy przybierają nieciekawy obrót, gdy na weselu swej siostry, Lily, Gwen upija się na umór i uprowadza ślubną limuzynę, którą rozbija. Sąd skazuje ją na 28 dni pobytu w klinice odwykowej. Gwen zmuszona jest respektować panujące tam surowe reguły, postanawia jednak poddać się okazuje jawna wrogość otoczeniu. Jej wewnętrzne opory przełamuje dopiero terapeuta Cornell człowiek, który wiele w życiu przeszedł. Dzięki niemu Gwen zrozumie, że nadszedł czas, by stawiła czoła prawdzie o samej sobie.




     W poszukiwaniu filmu, który mógłby umilić mi kolejny wolny wieczór trafiłam na "28 dni" z Sandrą Bullock w roli głównej. Przyznam, że opis wydał mi się interesujący i dlatego też zdecydowałam się na jego obejrzenie. Całe szczęście nie zawiodłam się tym wyborem.
     W dniu ślubu swojej siostry Gwen upija się na umór, co doprowadza do nieszczęśliwego zdarzenia. Trafia do kliniki odwykowej, w której powinna uporać się ze swoim nałogiem. Poznaje tam wielu ludzi, jednak dopiero po czasie jest w stanie zawiązać z nimi lepszy kontakt... Muszę przyznać, że historia którą tu poznajemy jest mocna i zapadnie w mojej pamięci na dłużej. Ukazane zostały trudy walki z nałogiem, nie tylko tym alkoholowym. Ważne są tu również postacie dalszoplanowe, których historia jest według mnie równie ważna. Pomimo, że nie wszystkim się udaje, to jednak jestem w stanie dostrzec tutaj pewne pozytywne aspekty i nadzieję na lepsze jutro.
     Gra aktorska na wysokim poziomie. Sandra Bullock w roli Gwen poradziła sobie bardzo dobrze. Jednak to Azura Skye, wcielająca się w Andreę, zasługuje tu według mnie na szczególną uwagę. To właśnie jej postać chyba najbardziej mną wstrząsnęła i to jej historię przeżywałam najmocniej. Choć nie znam osobiście nikogo z problemem z jakim się zmagała to odniosłam wrażenie, że aktorka wypadła tutaj bardzo naturalnie i udało się jej oddać problem jej bohaterki.
     Nie żałuję, że zdecydowałam się obejrzeć film pt. "28 dni". Dawno nie oglądałam tak dobrze zrealizowanej produkcji poruszającej podobne tematy. Choć jest kilka aspektów, które nie do końca mi przypadły do gustu, to jednak w ogólnym rozrachunku uważam tę produkcję za naprawdę godną uwagi.
     Moja ocena: 7/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails