Nawiedzany koszmarami Louie poznaje Cynthię, z która się żeni. Dążenie
jego do zemsty pogrąża jednak ich małżeństwo i stawia parę na granicy
rozwodu.
Kilka dni temu zachwycałam się filmem pt. "Niezłomny", który wywarł na mnie ogromne wrażenie. Idąc za ciosem postanowiłam również obejrzeć produkcję "Niezłomny. Droga do odkupienia" z nadzieją, że będzie to równie mocna historia. Niestety w tym przypadku mam bardzo mieszane odczucia, gdyż nie jest aż tak dobrze jak w przypadku 'pierwszej części'.
Louie powraca z wojny, która odcisnęła na nim ogromne piętno. Jednak poznaje on Cynthię, w której się zakochuje i postanawia z nią ożenić. Pomimo gorącego uczucia koszmar, który przeżył nadal zbiera swoje żniwo a widmo rozpadu związku jest coraz mocniejsze. Choć sam opis dawał mi nadzieję na kolejną dawkę mocnej historii o której ciężko będzie mi zapomnieć, tak samo jej przedstawienie w tym filmie niestety mocno mnie zawiodło. Zabrakło mi dobrego ukazania wielu trudnych emocji, które targały bohaterem, a część sytuacji była według mnie za bardzo spłycona. Zdaję sobie sprawę, że jest to historia, przynajmniej po części, oparta na faktach, lecz to jak niektóre momenty zostały tu przedstawione pozostawia dla mnie wiele do życzenia. Chociażby moment w którym Louie się nawraca i postanawia zmienić swoje postępowanie był dla mnie ukazany w mało przekonujący sposób.
Gra aktorska na przeciętnym poziomie. Niestety tutaj już nie miałam tak pozytywnego odbioru jak w przypadku filmu reżyserowanego przez Angelinę Jolie. Sporo było tu momentów podczas których zabrakło mi tej naturalności i obycia aktorów przed kamerą. Najmniej przekonująco wypadli tu według mnie rodzice głównego bohatera, którzy wyglądali jakby grali tu od niechcenia i robili bardziej za znudzonych statystów.
Niestety jestem rozczarowana tym filmem. Miałam nadzieję na mocną i dobrze przedstawioną historię a dostałam przeciętnie ukazaną treść z nijakimi aktorami. Może na innych zrobi lepsze wrażenie, jednak według mnie ten tytuł nie dorasta do pięt "Niezłomnemu" z 2014 roku.
Louie powraca z wojny, która odcisnęła na nim ogromne piętno. Jednak poznaje on Cynthię, w której się zakochuje i postanawia z nią ożenić. Pomimo gorącego uczucia koszmar, który przeżył nadal zbiera swoje żniwo a widmo rozpadu związku jest coraz mocniejsze. Choć sam opis dawał mi nadzieję na kolejną dawkę mocnej historii o której ciężko będzie mi zapomnieć, tak samo jej przedstawienie w tym filmie niestety mocno mnie zawiodło. Zabrakło mi dobrego ukazania wielu trudnych emocji, które targały bohaterem, a część sytuacji była według mnie za bardzo spłycona. Zdaję sobie sprawę, że jest to historia, przynajmniej po części, oparta na faktach, lecz to jak niektóre momenty zostały tu przedstawione pozostawia dla mnie wiele do życzenia. Chociażby moment w którym Louie się nawraca i postanawia zmienić swoje postępowanie był dla mnie ukazany w mało przekonujący sposób.
Gra aktorska na przeciętnym poziomie. Niestety tutaj już nie miałam tak pozytywnego odbioru jak w przypadku filmu reżyserowanego przez Angelinę Jolie. Sporo było tu momentów podczas których zabrakło mi tej naturalności i obycia aktorów przed kamerą. Najmniej przekonująco wypadli tu według mnie rodzice głównego bohatera, którzy wyglądali jakby grali tu od niechcenia i robili bardziej za znudzonych statystów.
Niestety jestem rozczarowana tym filmem. Miałam nadzieję na mocną i dobrze przedstawioną historię a dostałam przeciętnie ukazaną treść z nijakimi aktorami. Może na innych zrobi lepsze wrażenie, jednak według mnie ten tytuł nie dorasta do pięt "Niezłomnemu" z 2014 roku.
Moja ocena: 4/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz