Ekipa śledcza Wydziału Opętań i Nawiedzeń wkracza do ogrodu Kusiciela,
aby odkryć ostatni element układanki. Ekshumacja zwłok nieznanego
mężczyzny daje początek serii tragicznych wydarzeń. We Wrocławiu
dochodzi do przerażających samobójstw, mroczna przeszłość Kruchego
powraca, by upomnieć się o jego duszę, Ida zaś przekonuje się, że dar
szamanki od umarlaków w niepowołanych rękach grozi katastrofą, a
życzenia potrafią być niebezpieczne szczególnie wtedy, gdy się
spełniają…
Opis książki
Autor: Martyna
Raduchowska
Język oryginalny:
polski
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
fantasy
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania:
2019
Liczba stron: 416
Czas trwania: 10h 46min
Lektor: Ewa Abart
"Fałszywy pieśniarz" to już trzeci tom cyklu rozpoczynającego się od "Szamanki od umarlaków". Czy ostatni? Mi nic na ten moment nie wiadomo aby miał powstać kolejny, choć moim zdaniem następne części z tej serii nie są już chyba potrzebne. Jednak czy sama lektura tego tomu była przyjemnością? Dla mnie jak najbardziej, choć jest nadal kilka niuansów, które nie do końca mi się podobają.
Historia przedstawiona na kartach tej powieści to bezpośrednia kontynuacja losów z poprzedniej części, więc jeśli nie czytaliście wcześniejszych tomów to postaram się niewiele Wam powiedzieć o treści, gdyż nie chciałabym Wam ich spojlerować. Muszę jednak przyznać, że poziom został utrzymany, nadal mamy mroczne klimaty, które do siebie przyciągają, wiele intryg jak i, wbrew pozorom, sporą dawkę dobrego umoru. Tym razem mamy trochę więcej prywatnych spraw tych bohaterów, którzy nie do końca mogą być przez niektórych czytelników uznani w tej serii za głównych, a raczej za tych trochę bardziej pobocznych. Mnie bardzo zaintrygowała historia partnera z pracy Idy, który wiele wniósł do tej historii przez te wszystkie części. Jednak nie do końca spodobało mi się samo zakończenie. Dla mnie było ono trochę zbyt słodkie i niepotrzebnie ten wątek miłosny został już wprowadzony, stąd też mam nadzieję, że nie będzie kolejnego tomu zmierzającego raczej ku romansowi aniżeli fantastyce.
Bohaterowie zostali według mnie bardzo dobrze wykreowani i byłam w stanie nadal przeżywać wraz z nimi ich przygody. Styl autorki mam wrażenie, że trochę się poprawił. Podczas lektury miałam wrażenie, że jej pióro było jeszcze lżejsze niż na początku mojej przygody z tą pisarką. Co do lektorki w audiobooku to nie mam żadnych zastrzeżeń i bardzo dobrze mi się słuchało tej powieści.
Moim zdaniem "Fałszywy pieśniarz" to przyzwoita powieść przy której bardzo miło spędziłam swój czas. Jak dla mnie ta seria była idealna właśnie na ten ciepły, bardziej wakacyjny okres i to dzięki niej byłam w stanie bardziej odprężyć się i zrelaksować. Jeśli poszukujecie właśnie czegoś idealnego na lato i lubicie fantasy to moim zdaniem będzie to bardzo dobry wybór.
Historia przedstawiona na kartach tej powieści to bezpośrednia kontynuacja losów z poprzedniej części, więc jeśli nie czytaliście wcześniejszych tomów to postaram się niewiele Wam powiedzieć o treści, gdyż nie chciałabym Wam ich spojlerować. Muszę jednak przyznać, że poziom został utrzymany, nadal mamy mroczne klimaty, które do siebie przyciągają, wiele intryg jak i, wbrew pozorom, sporą dawkę dobrego umoru. Tym razem mamy trochę więcej prywatnych spraw tych bohaterów, którzy nie do końca mogą być przez niektórych czytelników uznani w tej serii za głównych, a raczej za tych trochę bardziej pobocznych. Mnie bardzo zaintrygowała historia partnera z pracy Idy, który wiele wniósł do tej historii przez te wszystkie części. Jednak nie do końca spodobało mi się samo zakończenie. Dla mnie było ono trochę zbyt słodkie i niepotrzebnie ten wątek miłosny został już wprowadzony, stąd też mam nadzieję, że nie będzie kolejnego tomu zmierzającego raczej ku romansowi aniżeli fantastyce.
Bohaterowie zostali według mnie bardzo dobrze wykreowani i byłam w stanie nadal przeżywać wraz z nimi ich przygody. Styl autorki mam wrażenie, że trochę się poprawił. Podczas lektury miałam wrażenie, że jej pióro było jeszcze lżejsze niż na początku mojej przygody z tą pisarką. Co do lektorki w audiobooku to nie mam żadnych zastrzeżeń i bardzo dobrze mi się słuchało tej powieści.
Moim zdaniem "Fałszywy pieśniarz" to przyzwoita powieść przy której bardzo miło spędziłam swój czas. Jak dla mnie ta seria była idealna właśnie na ten ciepły, bardziej wakacyjny okres i to dzięki niej byłam w stanie bardziej odprężyć się i zrelaksować. Jeśli poszukujecie właśnie czegoś idealnego na lato i lubicie fantasy to moim zdaniem będzie to bardzo dobry wybór.
Moja ocena: 6/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz