"26 kwietnia 1986 o godzinie pierwszej minut dwadzieścia trzy i
pięćdziesiąt osiem sekund seria wybuchów obróciła w ruinę reaktor i
czwarty blok energetyczny elektrowni atomowej w położonym niedaleko
granicy białoruskiej Czarnobylu. Katastrofa czarnobylska była
najpotężniejszą z katastrof technologicznych XX wieku".
Dwadzieścia lat później Swietłana Aleksijewicz wróciła do
Czarnobyla. Rozmawiała z ludźmi, dla których ten dzień był końcem
świata, którzy żyć nie powinni, ale przeżyli i żyją, bo żyć trzeba. A
oni opowiedzieli jej o tym, co wydarzyło się wtedy, i o tym, co jest tam
dziś. O ponad dwóch milionach Białorusinów, których zapomniano
przesiedlić poza strefę skażoną, o dzieciach bez włosów, o zwierzętach o
smutnych oczach, które zamieszkały w porzuconych domach, o dziwnych
stworach, które pojawiły się w rzekach i lasach. I o tym, że mimo
wszystko ludzie chcą być szczęśliwi.
Podobnie jak w książce o radzieckich żołnierkach, wybitna białoruska
dziennikarka stawia nas wobec bezlitosnej prawdy. To książka o
apokalipsie, która nastąpiła pewnej kwietniowej nocy tuż za naszą
wschodnią granicą.
Opis książki
Autor: Swietłana
Aleksijewicz
Tytuł oryginalny:
Чернобыльская молитва
Język oryginalny:
rosyjski
Tłumacz: Czech Jerzy
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
literatura faktu
Forma:
reportaż / zbiór reportaży
Rok pierwszego wydania:
1997
Rok pierwszego wydania polskiego:
2000
Liczba stron: 288
Choć w ostatnich latach coraz częściej mówi się o Czarnobylu i awarii, która tam wystąpiła to i tak mam wrażenie, że nie zostało jeszcze wszystko powiedziane i w pełni wyjaśnione. Po obejrzeniu serialu na HBO pt. "Czarnobyl" postanowiłam sięgnąć jeszcze po ten reportaż, czyli "Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości" Swietłany Aleksijewicz.
W tej niepozornej pozycji znajdziemy naprawdę wiele treści, która zapada w pamięci. Podczas lektury tego reportażu wyłania się obraz ludzi mieszkających w okolicach skażonego terenu. Moim zdaniem autorka w bardzo ciekawy sposób podeszła do tego tematu, gdyż nie mamy tu suchej wiedzy i podręcznikowego języka tylko relacje osób, które najbardziej dotknęło to zdarzenie. Mnie osobiście bardzo poruszyła lektura tej pozycji i pomimo naprawdę ciężkiej tematyki chciałabym dostać jeszcze więcej treści! Choć może absurdalnie to zabrzmi w kontekście samego tematu ale jestem zachwycona tym co tu dostałam i w jakiej formie zostało to nam przedstawione.
Styl autorki jako tako ciężko ocenić na podstawie tej pozycji, gdyż jest tu po prostu zebranych wiele relacji innych osób bezpośrednio związanych z Czarnobylem. Jednak to w jaki sposób autorka spięła to wszystko w jedną całość jest według mnie jak najbardziej na plus. Wydanie elektroniczne porządnie przygotowane i nie widziałam żadnych błędów podczas zapoznawania się z treścią na moim czytniku.
"Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości" to według mnie dobry reportaż z którym warto się zapoznać. Pomimo, że mój wpis na temat tej pozycji nie jest zbyt długi nie jestem w stanie więcej nic dodać, może oprócz tego, że jestem pod ogromnym wrażeniem tego co tu dostałam. Gorąco polecam Wam sięgnięcie po ten tytuł.
Moja ocena:8/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz