niedziela, 22 sierpnia 2021

"Zima czarownicy" Katherine Arden

 
Na średniowieczną Moskwę spadło nieszczęście, miasto stoi w płomieniach. Mieszkańcy szukają winnego. Wasia, dziewczyna o magicznych zdolnościach, jest ścigana przez tych, którzy jej mocom przypisują swoje nieszczęścia. Musi uciekać, by ratować życie. Wielki Książę, przepełniony gniewem, wybiera sojuszników, którzy poprowadzą go ku wojnie i upadkowi. Powraca zły demon, zdeterminowany, by szerzyć chaos.Wasia znajduje się w samym sercu konfliktu, całkiem sama i osaczona ze wszystkich stron. Czuje, że los obu światów spoczywa na jej barkach. Wielka odwaga, magiczne zdolności i wewnętrzny upór Wasilisy Pietrownej przyciągają uwagę króla zimy Morozki. Nie wiadomo, czy jego zainteresowanie okaże się błogosławieństwem, czy przekleństwem. Niepewna własnej przyszłości Wasia, próbując ocalić Ruś, Morozkę oraz świat magii tak bliski jej sercu odkryje zdumiewającą prawdę o sobie samej. Może się jednak okazać, że nie zdoła uratować wszystkich...
Opis książki
 
 
 
Autor: Katherine Arden
Tytuł oryginalny: The Winter of the Witch
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Bieńkowska Katarzyna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: fantasy
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2019
Rok pierwszego wydania polskiego: 2020
Liczba stron: 544
 
 
 
     Po wspaniałym "Niedźwiedziu i słowiku" oraz genialnej "Dziewczynie z wieży" przyszedł czas na ostatnią część, czyli "Zimę czarownicy". Po wcześniejszych dwóch tomach moje oczekiwanie wobec tego finałowego tomu 'Trylogii Zimowej Nocy' były ogromne. Całe szczęście się nie zawiodłam!
     Wasia musi zmierzyć się z kolejnymi wyzwaniami czyhającymi na jej drodze. Choć rodzina jest dla niej bardzo ważna to również inni zaprzątają jej myśli i mają swoje miejsce w jej sercu. Na Moskwę spada wiele nieszczęść a zły demon powraca by siać jeszcze większy chaos, a po środku tego wszystkiego dziewczyna, która pomimo wszystko ma ambicje i wielkie serce. Muszę przyznać, że tę pozycję czytało mi się wyśmienicie i żałuję, że jest to już koniec. Sądzę, że wielu czytelników mnie zrozumie - z jednej strony chciałam jak najszybciej się dowiedzieć co będzie dalej i jak to wszystko się zakończy, z drugiej nie miałam ochoty opuszczać jeszcze tego świata oraz bohaterów. Wciągnęłam się w tę historię już od pierwszych stron i naprawdę ciężko było mi się oderwać od lektury, którą pochłonęłam prawie na jeden raz. Podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji, które pozostaną jeszcze ze mną na długo po skończeniu tej pozycji. Mam wrażenie, że cała ta trylogia była bardzo przemyślana a ten ostatni tom był niczym wisienka na torcie, która dopełniła całości.
     Bohaterowie moim zdaniem zostali bardzo dobrze wykreowani. Widać, że wraz z biegiem czasu nieco dorośli i byli w stanie wyciągnąć z niektórych wydarzeń lekcje na przyszłość.  Nie znajdziemy tu jednoznacznie pozytywnych czy negatywnych postaci, gdyż każda z nich wiele przeszła w swoim życiu i tak to zostało tu przedstawione, że jesteśmy w stanie chociażby po części zrozumieć ich działanie a decyzje jakie podjęli wydają się w ich przypadku względnie logiczne.
     Styl autorki bardzo przyjemny w odbiorze. Naprawdę udało się jej stworzyć magiczną historię, która przez cały czas podtrzymuje zainteresowanie czytelnika. Dla mnie nie było tu ani jednego nużącego czy niepotrzebnego momentu, który przeszkadzałby w lekturze. Jeśli Katherine Arden napisze jeszcze jakieś książki to z wielką chęcią po nie sięgnę. Wydanie papierowe dobrze przygotowane i oprócz klejonych stron nie mam mu nic większego do zarzucenia.
     "Zima czarownicy" to według mnie bardzo dobre zakończenie całej trylogii. Choć chciałabym aby ta historia jeszcze trwała, gdyż ogromnie zżyłam się z tymi bohaterami, to jednak wydaje się ona już kompletna. Jestem pewna, że na długo pozostanie w mojej pamięci i będę jeszcze do niej powracać myślami. Jeśli jeszcze nie czytaliście 'Trylogii Zimowej Nocy' to gorąco Wam polecam!
     Moja ocena: 8/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails