czwartek, 19 sierpnia 2021

"Srebrna łyżeczka" Magdalena Witkiewicz

 
Historia kobiety, która przeszła w życiu wiele. Traumy z przeszłości sprawiły, że zamknęła się w sobie i skupiła na karierze. Aż nagle ktoś pokazał jej, że można żyć inaczej. Ktoś przetarł zabrudzoną szybę i pokazał zupełnie inny świat.
Pewnego dnia Lidia dostaje list od tajemniczej kobiety, która przedstawia się jako przyjaciółka rodziny. Chce jej przekazać w spadku mieszkanie. Niczego więcej nie wyjaśnia.
Kim jest ta kobieta? Dlaczego tak jej na tym zależy?
Nawiązuje się między nimi przyjaźń. Starsza kobieta uczy ją wrażliwości i wiary w lepsze jutro. Nadal jednak nie wyjaśnia, skąd są srebrne łyżeczki i dlaczego mają być właśnie jej. Po jej odejściu Lidia chce dowiedzieć się prawdy. W końcu odkrywa tajemnicę, która wywraca jej życie do góry nogami. Tajemnicę, dzięki której odnajduje spokój i szczęście.
Życie jest pełne niespodzianek i zwrotów akcji. Gdy wydaje nam się, że już nic dobrego nas nie spotka, nagle dzieje się coś niezwykłego. Spotykamy kogoś, kto pokazuje nam, że można żyć inaczej. Musimy tylko w to uwierzyć.
Opis książki
 
 
 
Autor: Magdalena Witkiewicz
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: społeczna, obyczajowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2021
Liczba stron: 352
 
 
 
     Książka pt. "Srebrna łyżeczka" Magdaleny Witkiewicz jest ostatnio bardzo zachwalana na polskim bookstagramie. Ja wobec twórczości autorki mam dość mieszane odczucia, jednak postanowiłam dać jej ostatnią szansę i sięgnęłam właśnie po tę pozycję z nadzieją, że może to właśnie ona chwyci mnie za serce. Niestety dla mnie było po prostu... przeciętnie.
     Gdy Lidia dostaje list od nieznajomej kobiety, która chce przepisać jej w spadku swój majątek, dziewczyna ma nie lada zagadkę do rozwiązania. Pomiędzy rozmyślaniami kim może być ta nieznajoma poznajemy historię Lidii, od jej niezbyt szczęśliwego dzieciństwa, po wczesne małżeństwo tuż po maturze, aż do czasów aktualnych. Jednak im kobiety bardziej się poznają tym coraz więcej spraw nabiera sensu a niewyjaśnione dla Lidki wydarzenia wreszcie się łączą. Moim zdaniem historia z którą mamy tu do czynienia jest dość przeciętna i trochę przegadana. Choć jest tu kilka wątków, które miały według mnie ogromny potencjał to jednak nie został on w pełni wykorzystany a sama akcja toczyła się nieco zbyt leniwie by na dłużej utrzymać moje zainteresowanie. Gdy musiałam przerwać czytanie to nie powracałam do tej powieści myślami i nie czułam wewnętrznej potrzeby by jak najszybciej znów po nią sięgnąć. Ot, po prostu czytałam ją w komunikacji miejskiej dojeżdżając do/z pracy dla zabicia czasu. Pomimo naprawdę interesującego pomysłu na fabułę, ja czuję pewien niedosyt po lekturze i niestety wątpię abym powracała do tej konkretnej pozycji myślami.
     Bohaterowie - mam dość mieszane odczucia wobec nich. Co prawda każda postać miała swoją historię do opowiedzenia i była tu potrzebna to jednak nie czułam z żadną z nich żadnej nici porozumienia. Nie przywiązałam się tu do którejkolwiek z osób i nie śledziłam z ogromnym zainteresowaniem jej losów, ani nie kibicowałam by wszystko jak najlepiej się potoczyło. Po prostu byli lecz nie pozostaną ze mną na dłużej.
     Styl autorki to chyba najmocniejszy atut całości. W lekki i przystępny dla czytelnika sposób była w stanie snuć tę powieść, dzięki czemu nie porzuciłam jej już po pierwszym rozdziale. Jednak na ten moment nie jestem pewna jak szybko sięgnę ponownie po inną powieść tej autorki. Książkę czytałam w formie e-booka z aplikacji Empik Go i znów nie mogę nic złego napisać o tej formie.
     "Srebrna łyżeczka" to powieść, która według mnie miała ogromny potencjał, jednak koniec końców była dość przeciętna. Niestety dla mnie jest to kolejne w tym miesiącu rozczarowanie - miało być cudownie a wyszło jak wyszło. Wątpię abym długo pamiętała tę historię i nie sądzę, abym jeszcze nawet pod koniec tego roku była w stanie coś więcej o niej powiedzieć.
     Moja ocena: 5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails