W tej zupełnie nowej potwornej komedii, wszystko zdaje się zmieniać na
lepsze w Hotelu Transylwania. Jednakże Dracula martwi się o swojego
wnuka, Dennisa, w połowie człowieka, a w połowie wampira, który zupełnie
nie wykazuje wampirzych cech. Więc kiedy Mavis jest na wakacjach, Drac
angażuje swoich potwornych przyjaciół - Franka, Murraya, Wayne’a i
Griffina - by zorganizowali Dennisowi obóz szkoleniowy, na którym maluch
nauczy się, co to znaczy być prawdziwym potworkiem.
Jakiś czas temu obejrzałam animację "Hotel Transylwania". Chociaż nie była to najlepsza produkcja z tego gatunku jaką w swoim życiu widziałam postanowiłam dać kolejną szansę i obejrzałam kontynuację tej historii. O dziwo mam wrażenie, że jest ona minimalnie lepsza niż pierwsza część.
Wampirzyca Mavis i Dennis, który jest zwykłym człowiekiem a nie potworem, są szczęśliwym małżeństwem. Gdy na świat przychodzi ich syn Dennis, Dracula za wszelką cenę chce udowodnić, że dzieciak ma w sobie coś z potwora. Moim zdaniem historia którą tu poznajemy pomimo niektórych przerażających momentów jest pełna ciepła i humoru. Znów mamy tu do czynienia z wesołą gromadką potworów i ludzi, którzy jeszcze muszą się dotrzeć we wspólnym funkcjonowaniu. Przyznam, że nie spodziewałam się tu aż tak sporej dawki zabawnych sytuacji, które mogą zarazem przekazać tak wiele emocji. Zarówno ci młodsi jak i starsi widzowie będą w stanie docenić większość żartów jak i dostrzec naukę płynącą z tej historii. Również polski dubbing jest tu przyzwoity dzięki czemu z wielką przyjemnością zarówno słuchałam dialogów jak i po prostu oglądałam samą animację.
"Hotel Transylwania 2" to według mnie przyzwoita animacja przy której można miło spędzić czas. Choć niewiele jestem w stanie o niej napisać i pomimo pewnych obaw nie żałuję, że poświęciłam na nią swój czas. Po obejrzeniu tego tytułu jestem ciekawa czy kolejna część przygód tych bohaterów znów będzie lepsza niż poprzedniczki.
Wampirzyca Mavis i Dennis, który jest zwykłym człowiekiem a nie potworem, są szczęśliwym małżeństwem. Gdy na świat przychodzi ich syn Dennis, Dracula za wszelką cenę chce udowodnić, że dzieciak ma w sobie coś z potwora. Moim zdaniem historia którą tu poznajemy pomimo niektórych przerażających momentów jest pełna ciepła i humoru. Znów mamy tu do czynienia z wesołą gromadką potworów i ludzi, którzy jeszcze muszą się dotrzeć we wspólnym funkcjonowaniu. Przyznam, że nie spodziewałam się tu aż tak sporej dawki zabawnych sytuacji, które mogą zarazem przekazać tak wiele emocji. Zarówno ci młodsi jak i starsi widzowie będą w stanie docenić większość żartów jak i dostrzec naukę płynącą z tej historii. Również polski dubbing jest tu przyzwoity dzięki czemu z wielką przyjemnością zarówno słuchałam dialogów jak i po prostu oglądałam samą animację.
"Hotel Transylwania 2" to według mnie przyzwoita animacja przy której można miło spędzić czas. Choć niewiele jestem w stanie o niej napisać i pomimo pewnych obaw nie żałuję, że poświęciłam na nią swój czas. Po obejrzeniu tego tytułu jestem ciekawa czy kolejna część przygód tych bohaterów znów będzie lepsza niż poprzedniczki.
Moja ocena: 6/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz