niedziela, 1 stycznia 2017

Podsumowanie książkowe 2016 roku

Nadszedł nowy rok więc nadszedł czas aby wreszcie podsumować rok poprzedni. Znów wyszło u mnie dość sporo pozycji książkowych oraz filmów, więc postanowiłam, że post z podsumowaniami będzie podzielony na dwie części. Teraz zapraszam Was na podsumowanie książkowe poprzedniego roku.

W 2016 roku przeczytałam 75 książek. Niestety o trzy mniej w porównaniu z poprzednim lecz nie powiedziałabym, że były to gorsze pozycje. Znalazło się wśród tych pozycji kilka koszmarków jak i wiele pięknych pozycji do których chciałabym powrócić. Łączna liczba stron, które przeczytałam to 28 894. Daje to przeciętnie około 79 stron dziennie oraz 385 stron na książkę. Niestety te statystki mogą być dość średnio pomocne gdyż we wrześniu przeczytałam bardzo mało. Ze względu na operację nie miałam siły ani ochoty spędzać czasu z książką. Miałam nadzieję, że uda mi się czytać trochę więcej dziennie, jednak wiem nad czym powinnam czytelniczo popracować.

Trochę cyferek już było więc czas przejść do konkretnych tytułów. Na pewno znajdą się najlepsze oraz najgorsze książki jakie przeczytałam. To chyba już taki standard w podsumowaniach.


Oto lista 10 najlepszych książek jakie przeczytałam 2016 roku [podane alfabetycznie]: 

"Chcę cię usłyszeć" Diane Chamberlain  8/10  
"Dom nad jeziorem" Kate Morton  8/10 
"Dyskretny bohater" Mario Vargas Llosa  9/10
"Gdzie jest Mia?" Alexandra Burt  9/10
"Nastoletnia panna młoda" Cathy Glass  8/10
"Pokój" Emma Donoghue  10/10
"Słowik" Kristin Hannah  9/10
"Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes  9/10


Niestety nie może być tak pięknie aby trafiać na same dobre książki. Oto 10 najgorszych książek z którymi zetknęłam się w 2016 roku:

"Bezduszna" Gail Carriger  2/10
"Melanże z żyletką" Łukasz Gołębiewski  2/10 
"Miłość i kłamstwa" Cecelia Ahern  3/10
"Pewnego razu w Paryżu" Diana Palmer  2/10
"Płomień strachu" Jack Lance  3/10
"Pocztówki prosto z serca" Ella Griffin  1/10


Postanowiłam również wyodrębnić grupę książek, które miały mnie zachwycić a były bardzo dużym rozczarowaniem. Nie były one złe, niekoniecznie należy je omijać szerokim łukiem ale oczekiwałam czegoś dużo lepszego.

"Siostry" Claire Douglas
"Wielki Gatsby" Francis Scott Fitzgerald


W przypadku książek to już tyle. Takie posumowanie robię bardziej dla samej siebie. Niestety niemiło się zdziwiłam na ilość hejtu na takie posty. Nie wiedziałam, że wśród czytelników są takie osoby które potrafią zgryźliwie wypominać i w ten sposób wyżywać się na innych. "Liczy się jakość a nie ilość" przy czym jak określić jakość? I jeśli komuś sprawia przyjemność np. czytanie kryminałów i może poświęcić na to dużo czasu to czemu nie może przeczytać więcej? Ma męczyć się z czytaniem podręczników, bo właściwie co? Bo komuś innemu się tak uwidziało? Czy jako czytelnik, który uwielbia kryminały mam czuć się przez to gorsza? Czym mierzyć jakość, skoro jest tyle gustów czytelniczych ile czytelników.  Każda opinia jest cenna ale miejmy umiar i wyrażajmy się kulturalnie, nie ważne czy zgadzamy się czy nie ze zdaniem innych.

Jak dla mnie każda książka, nawet ta zła coś dobrego dla nas zrobi. Jeśli nie przeczyta się kilku złych pozycji to nie doceni się później tych dobrych. Życzę wam więc dużo mile spędzonego czasu podczas literatury jaką sami sobie wybierzecie i na jaką będziecie mieli w danym momencie ochotę bez względu na to jak bardzo będą pluć żółcią inni. Sprawiajcie sobie samym radość czytelniczą :)! I właśnie takich przyjemności chciałabym Wam jak najwięcej w tym roku życzyć. A niebawem część filmowa mojego podsumowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails