Londyńska pisarka zaprzyjaźnia się z fascynującymi mieszkańcami wyspy
Guernsey, kiedy dowiaduje się o klubie czytelniczym, który założyli
podczas niemieckiej okupacji.
Co jakiś czas dochodziły do mnie opinie czy to od znajomych czy to z internetu na temat filmu pt. "Stowarzyszenie miłośników literatury i placka z kartoflanych obierek'". Były one przeróżne - od zachwytów po totalny zawód tą produkcją. Stwierdziłam, że sama wreszcie muszę przekonać się cóż to za historia, która wzbudza tak skrajne emocje.
Młoda dziennikarka przed którą życie stoi otworem odkrywa intrygujące stowarzyszenie powstałe w czasach wojny. Chcąc poznać członków wyrusza w podróż na wyspę Guernsey, gdzie odkrywa zaskakującą historię. Sama fabuła tego filmu według mnie jest ciekawie skonstruowana, nie miałam momentów przez które seans by mi się dłużył, choć nie wszystkie wątki sprawiały u mnie przyspieszone bicie serca. Jak dla mnie jest to przyzwoita opowieść o ludziach, którzy skrywają tajemnice i niekoniecznie chcą by wyszła ona na światło dzienne. Przyznam, że nie do końca rozumiem całkowicie negatywne opinie dotyczące tego tytułu. Oglądając tego typu produkcję zdaję sobie sprawę, że jest to fikcja i nie oczekiwałabym, że tego typu stowarzyszenie nie ma racji bytu.
Gra aktorska na bardzo dobrym poziomie. Według mnie wszyscy aktorzy zostali idealnie dobrani do swoich ról. Pod tym względem właściwie nie mam nic do zarzucenia, choć też nikt nie zrobił na mnie aż tak mocnego wrażenia, bym chciała od razu oglądać kolejny film z jego udziałem.
Film o tym dość specyficznym tytule może wzbudzać wiele emocji, czasem te pozytywne u innych negatywne. Ja jestem zadowolona z tego, że wreszcie obejrzałam tę produkcję, pomimo, że nie powiedziałabym, że należę do grona zagorzałych fanów. Miło spędziłam swój wolny czas i jeśli poszukujecie czegoś co uprzyjemni Wam wolny wieczór to gorąco polecam!
Młoda dziennikarka przed którą życie stoi otworem odkrywa intrygujące stowarzyszenie powstałe w czasach wojny. Chcąc poznać członków wyrusza w podróż na wyspę Guernsey, gdzie odkrywa zaskakującą historię. Sama fabuła tego filmu według mnie jest ciekawie skonstruowana, nie miałam momentów przez które seans by mi się dłużył, choć nie wszystkie wątki sprawiały u mnie przyspieszone bicie serca. Jak dla mnie jest to przyzwoita opowieść o ludziach, którzy skrywają tajemnice i niekoniecznie chcą by wyszła ona na światło dzienne. Przyznam, że nie do końca rozumiem całkowicie negatywne opinie dotyczące tego tytułu. Oglądając tego typu produkcję zdaję sobie sprawę, że jest to fikcja i nie oczekiwałabym, że tego typu stowarzyszenie nie ma racji bytu.
Gra aktorska na bardzo dobrym poziomie. Według mnie wszyscy aktorzy zostali idealnie dobrani do swoich ról. Pod tym względem właściwie nie mam nic do zarzucenia, choć też nikt nie zrobił na mnie aż tak mocnego wrażenia, bym chciała od razu oglądać kolejny film z jego udziałem.
Film o tym dość specyficznym tytule może wzbudzać wiele emocji, czasem te pozytywne u innych negatywne. Ja jestem zadowolona z tego, że wreszcie obejrzałam tę produkcję, pomimo, że nie powiedziałabym, że należę do grona zagorzałych fanów. Miło spędziłam swój wolny czas i jeśli poszukujecie czegoś co uprzyjemni Wam wolny wieczór to gorąco polecam!
Moja ocena: 7/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz