Zdradzona i upokorzona architekt wraca do rodzinnego miasta, by zacząć życie od nowa z pomocą swojej dość ekscentrycznej rodziny.
Gdy mój nastrój nie jest zbyt dobry staram się sięgnąć po dobrą komedię. Miałam ogromną nadzieję, że film "Rodzina zawsze z tobą" poprawi mi nastrój, albo chociaż po prostu go jeszcze bardziej nie zniszczy. Muszę przyznać, że ten tytuł pozytywnie mnie zaskoczył.
Bea to młoda i aspirująca pani architekt, która jest zadowolona ze swojego życia. Jednak jednego dnia wszystko się wali - ukochany mężczyzna ją zdradził, a na dodatek zostaje wyrzucona z pracy. Postanawia ona wrócić w rodzinne strony by móc spokojnie zastanowić się co począć dalej z własnym życiem. Choć historia zaczyna się tragicznie ma ona według mnie bardzo pozytywny wydźwięk. Nie przeszkadzały mi tu nawet wątki romansu, gdyż zostały one na tyle ciekawie wplecione w całość i mające nawet sens, że nie mogę tak mocno jak zawsze się do nich przyczepić. Co prawda po seansie mój podły nastrój nie poszedł całkowicie w niepamięć to i tak uważam, że jest to przyzwoita komedia, dzięki której mogłam trochę się zrelaksować.
Gra aktorska - ogólnie jestem zadowolona z poziomu jaki tu zaprezentowali aktorzy i ich doboru do poszczególnych postaci. Mam jedynie pewne wątpliwości co do jednej męskiej osoby - nie do końca pasował mi Fernando Guallar jako Victor. Po prostu było w nim coś przez co nie potrafiłam go w pełni docenić w jego roli.
"Rodzina zawsze z tobą" to dla mnie pozytywne zaskoczenie. Nie spodziewałam się aż tak dobrej komedii, dzięki której choć na moment zapomnę o swoich problemach. Jest to według mnie wart uwagi umilacz czasu na ciepłe wieczory, który nie wywołuje w widzu poczucia straconych wolnych chwil.
Bea to młoda i aspirująca pani architekt, która jest zadowolona ze swojego życia. Jednak jednego dnia wszystko się wali - ukochany mężczyzna ją zdradził, a na dodatek zostaje wyrzucona z pracy. Postanawia ona wrócić w rodzinne strony by móc spokojnie zastanowić się co począć dalej z własnym życiem. Choć historia zaczyna się tragicznie ma ona według mnie bardzo pozytywny wydźwięk. Nie przeszkadzały mi tu nawet wątki romansu, gdyż zostały one na tyle ciekawie wplecione w całość i mające nawet sens, że nie mogę tak mocno jak zawsze się do nich przyczepić. Co prawda po seansie mój podły nastrój nie poszedł całkowicie w niepamięć to i tak uważam, że jest to przyzwoita komedia, dzięki której mogłam trochę się zrelaksować.
Gra aktorska - ogólnie jestem zadowolona z poziomu jaki tu zaprezentowali aktorzy i ich doboru do poszczególnych postaci. Mam jedynie pewne wątpliwości co do jednej męskiej osoby - nie do końca pasował mi Fernando Guallar jako Victor. Po prostu było w nim coś przez co nie potrafiłam go w pełni docenić w jego roli.
"Rodzina zawsze z tobą" to dla mnie pozytywne zaskoczenie. Nie spodziewałam się aż tak dobrej komedii, dzięki której choć na moment zapomnę o swoich problemach. Jest to według mnie wart uwagi umilacz czasu na ciepłe wieczory, który nie wywołuje w widzu poczucia straconych wolnych chwil.
Moja ocena: 7/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz