Dla Penny liceum było monotonnym i nudnym okresem. Co prawda jej znajomi
byli w porządku, uczyła się świetnie i nawet miała chłopaka, to jednak
jak się okazuje, niczego o niej nie wiedział. Penny, aspirująca pisarka,
wyjeżdża na studia do Austin w Teksasie – trochę ponad sto kilometrów i
miliard lat świetlnych od tego wszystkiego, co pragnie zostawić za
sobą.
Sam utknął. Dosłownie, w przenośni, emocjonalnie i finansowo.
Pracuje w kawiarni i tam też mieszka, sypiając na położonym na podłodze
materacu w pustym pokoiku na piętrze lokalu. Choć wie, że gdy już
zostanie sławnym reżyserem filmowym, okres ten będzie dla niego źródłem
inspiracji, siedemnaście dolarów na koncie w banku i kończący swój żywot
laptop wystawiają go na ciężką próbę.
Gdy ścieżki Sama i Penny się skrzyżują, nie będzie to spotkanie jak w
typowych romansach, lecz raczej pełne nieporadności zderzenie. A jednak
bohaterowie wymieniają się numerami telefonów i piszą do siebie
wiadomości. W niedługim czasie stają się „cyfrowo” nierozłączni, dzieląc
się swoimi głęboko skrywanymi obawami, traumami i tajemnymi marzeniami.
I to wszystko bez upokarzającej dziwaczności, która towarzyszy
spotkaniom twarzą w twarz.
Opis książki
Autor: Mary H.K.
Choi
Tytuł oryginalny: Emergency Contact
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Faber Marta
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: dziecięca, młodzieżowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2018
Rok pierwszego wydania polskiego: 2018
Liczba stron: 388
Tytuł oryginalny: Emergency Contact
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Faber Marta
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: dziecięca, młodzieżowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2018
Rok pierwszego wydania polskiego: 2018
Liczba stron: 388
Pod wpływem impulsu zakupiłam jakiś czas temu w formie e-booka książkę pt. "Kontakt alarmowy". Miałam nadzieję, że będzie to całkiem przyjemna młodzieżówka, dzięki której będę mogła zabić czas w komunikacji miejskiej jadąc do/z pracy. I zasadniczo moim zdaniem tylko do tego się ona nadaje...
Penny i Sam poznają się w nietypowych okolicznościach. Jednak ich relacja rozwija się po ich pierwszym spotkaniu głównie dzięki wiadomościom tekstowym. Według mnie cokolwiek więcej napiszę na temat fabuły może przez niektórych zostać odebrane jako zdradzanie treści i spojlerowanie. Opis tej pozycji który możemy znaleźć w internecie jest na tyle enigmatyczny, że w sumie przedstawia głównie krótką charakterystykę postaci a nie samą treść. Jak dla mnie jest to pełen schematów romans młodzieżowy, który niczym nie zaskoczy czytelnika. Muszę jednak przyznać, że pomimo braku niespodziewanych zwrotów akcji potrafiłam zagłębić się w lekturę i czerpać z niej przyjemność. Historia jakich wiele, lecz nie wzbudzająca irytacji ze względu na podobieństwo do innych tego typu powieści.
Bohaterowie całkiem dobrze wykreowani, lecz nie zapadną w mojej pamięci na dłużej. W trakcie czytania mogłam bez problemu połapać się kto jest kim, z kim i dlaczego znaleźli się akurat w danym miejscu. Jednak nie są to postacie o których będę rozmyślać wiele dni po zakończeniu lektury i wciąż na nowo przeżywać ich losy.
Styl autorki przyjemny w odbiorze. Bez problemu byłam w stanie wciągnąć się w wykreowaną przez nią historię i nie miałam ochoty już od pierwszych stron zaprzestać czytania. Wydanie elektroniczne bez zarzutu - na moim czytniku wszystko śmigało idealnie.
"Kontakt alarmowy" to według mnie bardzo przeciętna książką o której ciężko wiele napisać. Nie sądzę abym kiedyś miała ochotę do niej powrócić, nie będę jej rozpamiętywać przez lata, lecz jako niezobowiązujący umilacz czasu daje radę. Ot, po prostu można szybko przeczytać i jeszcze szybciej o tej historii zapomnieć.
Penny i Sam poznają się w nietypowych okolicznościach. Jednak ich relacja rozwija się po ich pierwszym spotkaniu głównie dzięki wiadomościom tekstowym. Według mnie cokolwiek więcej napiszę na temat fabuły może przez niektórych zostać odebrane jako zdradzanie treści i spojlerowanie. Opis tej pozycji który możemy znaleźć w internecie jest na tyle enigmatyczny, że w sumie przedstawia głównie krótką charakterystykę postaci a nie samą treść. Jak dla mnie jest to pełen schematów romans młodzieżowy, który niczym nie zaskoczy czytelnika. Muszę jednak przyznać, że pomimo braku niespodziewanych zwrotów akcji potrafiłam zagłębić się w lekturę i czerpać z niej przyjemność. Historia jakich wiele, lecz nie wzbudzająca irytacji ze względu na podobieństwo do innych tego typu powieści.
Bohaterowie całkiem dobrze wykreowani, lecz nie zapadną w mojej pamięci na dłużej. W trakcie czytania mogłam bez problemu połapać się kto jest kim, z kim i dlaczego znaleźli się akurat w danym miejscu. Jednak nie są to postacie o których będę rozmyślać wiele dni po zakończeniu lektury i wciąż na nowo przeżywać ich losy.
Styl autorki przyjemny w odbiorze. Bez problemu byłam w stanie wciągnąć się w wykreowaną przez nią historię i nie miałam ochoty już od pierwszych stron zaprzestać czytania. Wydanie elektroniczne bez zarzutu - na moim czytniku wszystko śmigało idealnie.
"Kontakt alarmowy" to według mnie bardzo przeciętna książką o której ciężko wiele napisać. Nie sądzę abym kiedyś miała ochotę do niej powrócić, nie będę jej rozpamiętywać przez lata, lecz jako niezobowiązujący umilacz czasu daje radę. Ot, po prostu można szybko przeczytać i jeszcze szybciej o tej historii zapomnieć.
Moja ocena: 5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz