Na chodniku leży nastolatek, wykrwawiający się z rany kłutej.
Zrozpaczona i zszokowana matka patrzy oniemiała, jak jej córka
przechodzi bardzo silny atak astmy. Młody mężczyzna rzuca się pod pociąg
w Sylwestra o północy.
Niewielu ludzi wyobraża sobie życie w świecie, w którym takie sytuacje należą do codzienności.
Dla ratowniczki medycznej Lysy Walder te i tysiące innych wezwań są
częścią pracy. Lysa często widzi tragedie, przerażenie i stratę. Jest
świadkiem wszystkich skutków dzwonienia pod numer 112, do największego i
najbardziej zapracowanego serwisu pogotowia ratunkowego na świecie.
Lysa jest pielęgniarką na ostrym dyżurze i ratowniczką medyczną od
ponad 15 lat. W tej książce opowiada historie kryjące się za wyjącymi
syrenami i migoczącymi niebieskimi światłami karetek oraz zdradza, jak
to naprawdę jest mieć pracę, w której nieustannie staje się twarzą w
twarz ze śmiercią i przeznaczeniem.
Fascynujące i przyprawiające o dreszcze historie opowiadające o
gwałtownie przerwanych życiach, złamanych sercach, ale także o nadziei.
Opis książki
Autor: Lysa
Walder
Tytuł oryginalny: Fighting for your life: A Paramedic's Story
Język oryginalny:
angielski
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
biografia/autobiografia/pamiętnik
Rok pierwszego wydania:
2008
Rok pierwszego wydania polskiego:
2020
Liczba stron: 368
Naszła mnie ostatnio ochota na książkę poruszającą tematy medyczne. Mój wybór padł na czekającą już od jakiegoś czasu na mojej półce pozycję "Na sygnale. Z życia ratownika medycznego". Nie do końca wiedziałam czego mogę się spodziewać, jednak pomimo wszystko miałam nadzieję na lekturę z którą dobrze spędzę swój czas.
W tej pozycji mamy do czynienia z kilkudziesięcioma opowiedzianymi przypadkami wezwań z którymi autorka miała styczność jeżdżąc jako ratownik w karetce. Przyznam, że nigdy nie miałam okazji osobiście dowiedzieć się jak takie sytuacje wyglądają, ani z perspektywy pacjenta ani ratownika, więc tym bardziej było dla mnie to intrygujące. Z jednej strony jest to przerażające z jak błahych powodów czasami wzywana jest karetka, z drugiej natomiast część z opisanych tu sytuacji była dość przerażająca sama w sobie i tylko dla osób o mocnych nerwach. Dla mnie ta pozycja zawiera naprawdę ciekawe, jeśli można to tak określić, treści, które mogą zachęcić do zgłębiania medycznych tematów dostępnych w literaturze dla takich laików jak ja. Choć nie jest to dzieło wybitne i zdobędziemy po jej lekturze odpowiedniej wiedzy by zacząć diagnozować u siebie przedziwnych chorób to jednak nie uważam, żeby ta pozycja nie była warta uwagi. Wbrew pozorom z zainteresowaniem zapoznawałam się z treścią i były momenty, które wywoływały we mnie przeróżne emocje. Czasem śmiech a w innych sytuacjach dreszcze na całym ciele, lecz w pewien sposób wpłynęły na mnie, jako czytelnika.
Styl autorki całkiem przystępny w odbiorze. Jak na książkę związaną z tematami 'około medycznymi' naprawdę lekko mi się ją czytało i byłam w stanie pochłonąć ją w ciągu jednego dnia. Zdaję sobie sprawę, że po jej lekturze nie zdobyłam ogromnej wiedzy, jednak mam ochotę sięgnąć po kolejne pozycje w tym temacie by nieco poszerzyć swoje horyzonty.
"Na sygnale. Z życia ratownika medycznego" to całkiem niezła pozycja, która jest dobra dla takich laików jak ja, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tego typu tematami. Mnie osobiście zachęciła do zgłębienia się w literaturze związaną jako tako z szeroko pojętą medycyną, która jest napisana językiem, który zrozumie taki szary zwykły człowiek jak ja.
Moja ocena: 6/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz