Niech arteriami popłynie krew!
Zaginięcie byłej dziewczyny, która najwidoczniej prowadziła podwójne
życie, zapowiada początek koszmaru Szymona, trzydziestoletniego
copywritera. Nagle piętrzą się dziwne przypadki, a nowi pracodawcy zdają
się skrywać wiele sekretów. Szymon zdaje sobie sprawę, że uczestniczy w
upiornej grze, gdy hasło reklamowe, którego jest autorem, zostaje
wykorzystane przez terrorystów odpowiedzialnych za śmierć kilkunastu
osób w warszawskim metrze. Od tego, czy w porę zrozumie zasady tej
rozgrywki, zależy los… no właśnie: kogo? Całego miasta?
Obłęd gęstnieje, granica między rzeczywistością a specjalnie
spreparowaną kreacją szybko się zaciera. Razem z niespodziewaną
sojuszniczką Szymon staje do walki z niesprecyzowanym wrogiem, którego
istnienia nawet nie jest pewien. Czy uda się zatrzymać kołowrót kłamstw i
podejrzeń? Kto tak naprawdę jest ofiarą, kto wrogiem, a kto
przyjacielem? Ślady prowadzą w warszawską noc i rozmywają się w
jesiennej szarudze. Życie zaczyna przypominać fikcję reklamy…
Opis książki
Autor: Piotr
Rogoża
Język oryginalny:
polski
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
thriller/sensacja/kryminał
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2019
Liczba stron: 328
Do książki Piotra Rogoży podchodziłam dość długo, jednak dopiero pod wpływem impulsu i polecenia przez bliską osobę wreszcie sięgnęłam po "Niszcz, powiedziała". Miałam nadzieję na dobry i mroczny thriller, który naprawdę nieźle się zapowiadał, przynajmniej z opisu, i całe szczęście się nie zawiodłam! Dla mnie jest to jedna z bardziej wciągających i trzymających w napięciu powieść, którą ostatnio przeczytałam w tym gatunku.
Szymon to trzydziestoletni copywriter mieszkający w Warszawie, w którego życiu zaczynają się dziać coraz to bardziej podejrzane sytuacje. Jedna mogłaby być przypadkiem, jednak coraz większa ich ilość robi się nieco podejrzana... Choć w opisie tej pozycji możemy znaleźć dość sporo informacji jest to jedynie zarys tego z czym przyjdzie się zmierzyć czytelnikowi podczas lektury. Moim zdaniem wartka i zaskakująca akcja to mocny atut tej pozycji. Naprawdę ciężko było mi się oderwać od czytania, a gdy już musiałam to zrobić to często wracałam do niej myślami i chciałam jak najszybciej dowiedzieć się co będzie dalej. Jak dla mnie jest tu wiele zaskakujących i nieoczywistych wydarzeń, które zmuszały do pełnego skupienia, by móc wraz z bohaterem spróbować rozwikłać tajemnicze wydarzenia. Dawno nie czytałam tak dobrze skonstruowanego thrillera z tak nietuzinkową fabułą, która pozostaje w pamięci na trochę dłużej. Samo zakończenie jest dla mnie na tyle zastanawiające, a w szczególności ostatni akapit, że nie do końca jestem pewna co o nim powinnam myśleć. Jednak pewne jest to, że nie zapomnę tej historii na długo.
Bohaterowie jak dla mnie bardzo dobrze skonstruowani. Podczas lektury byłam w stanie zżyć się z nimi i w jakiś dziwny sposób się z tymi postaciami emocjonalnie związać. Miałam wrażenie, że razem z Szymonem uczestniczę w jakiejś dziwnej grze i razem z nim popadam momentami w paranoję. Naprawdę dawno nie czułam się tak związana psychicznie i emocjonalnie wraz z postaciami o których czytam, co uważam w tym przypadku za olbrzymi plus.
Styl autora - początkowo ciężko było mi się wgryźć w tę pozycję, jednak już po pierwszych około pięciu rozdziałach się rozkręciło i wpadłam jak śliwka w kompot. Udało się autorowi tak poprowadzić akcję i utrzymywać narastające napięcie, że choć była nieludzka pora to miałam w głowie "jeszcze tylko jeden rozdział", i z pięciu minut czytania robiły się dwie godziny. Wydanie elektroniczne porządnie przygotowane i nie mogę również pod tym względem się o nic przyczepić.
"Niszcz, powiedziała" to jeden z nielicznych thrillerów, o ile nie jedyny, z ostatnio przeczytanych przeze mnie książek w tym gatunku, który wywarł na mnie aż tak mocne wrażenie. Wreszcie pojawiło się coś nowego i zaskakującego co faktycznie może wciągnąć czytelnika bez reszty. Na pewno będę pamiętać o tej pozycji jeszcze długo i na pewno postawiła ona poprzeczkę bardzo wysoko następnym powieściom z którymi przyjdzie mi się zmierzyć.
Moja ocena: 7/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz