Gdy pies Victora zostaje potrącony przez samochód, chłopiec postanawia
zrobić wszystko, by go ożywić. Z pomocą przychodzi mu nauka –
wykorzystując prawa fizyki udaje mu się ożywić Sparky’ego. Piesek
przypomina teraz monstrum Frankenstaina i budzi przerażenie okolicznych
mieszkańców. Victor musi ukrywać swojego ulubieńca.
Znów naszła mnie ochota na animację i w ten trudny czas mój wybór padł na tytuł "Frankenweenie". Nigdy wcześniej nie słyszałam nic na jej temat, jednak przeglądając ofertę HBO GO postanowiłam dać jej szansę. Miałam nadzieję, że po prostu będę w stanie choć przez chwilę zrelaksować się i odciąć od tego co dzieję się wokół mnie.
Gdy ukochany pies Victora ginie pod kołami samochodu chłopak nie może się z tym pogodzić. Tęskniąc za czworonogiem w ramach eksperymentu postanawia ożywić swojego pupila. Udaje mu się to, jednak szczeniak przypomina teraz bardziej monstrum Franstenstaina, co w niektórych mieszkańcach może wzbudzać przerażenie. Przyznam, że nie spodziewałam się aż tak pogodnej i pełnej emocji historii po tym co przeczytałam w opisie. Wbrew pozorom mam wrażenie, że ta animacja ma bardzo pozytywny wydźwięk, choć ma czasem dość przerażające momenty. Produkcja ma swój specyficzny klimat, który jednak może nie wszystkim przypaść do gustu. Nie oglądałam zbyt wielu tytułów tego reżysera, jednak jeśli inne są wykonane w podobnym tonie to mam ochotę na zgłębienie jego twórczości. Przypuszczam, że nie znajduję się w grupie docelowej odbiorców tej animacji, lecz oczarowała mnie ona swoją historią jak i wykonaniem.
"Frankenweenie" to według mnie bardzo dobra animacja, która potrafiła mi poprawić choć trochę humor w ostatnim czasie. O ironio nie spodziewałam się po niej aż tak dużej dawki pozytywnej energii, która będzie w stanie choć trochę mnie podbudować na duchu.
Gdy ukochany pies Victora ginie pod kołami samochodu chłopak nie może się z tym pogodzić. Tęskniąc za czworonogiem w ramach eksperymentu postanawia ożywić swojego pupila. Udaje mu się to, jednak szczeniak przypomina teraz bardziej monstrum Franstenstaina, co w niektórych mieszkańcach może wzbudzać przerażenie. Przyznam, że nie spodziewałam się aż tak pogodnej i pełnej emocji historii po tym co przeczytałam w opisie. Wbrew pozorom mam wrażenie, że ta animacja ma bardzo pozytywny wydźwięk, choć ma czasem dość przerażające momenty. Produkcja ma swój specyficzny klimat, który jednak może nie wszystkim przypaść do gustu. Nie oglądałam zbyt wielu tytułów tego reżysera, jednak jeśli inne są wykonane w podobnym tonie to mam ochotę na zgłębienie jego twórczości. Przypuszczam, że nie znajduję się w grupie docelowej odbiorców tej animacji, lecz oczarowała mnie ona swoją historią jak i wykonaniem.
"Frankenweenie" to według mnie bardzo dobra animacja, która potrafiła mi poprawić choć trochę humor w ostatnim czasie. O ironio nie spodziewałam się po niej aż tak dużej dawki pozytywnej energii, która będzie w stanie choć trochę mnie podbudować na duchu.
Moja ocena: 7/10.
Ta bajka przypomina mi jedną z książek Kinga...Cmętarz zwieżąt
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki więc nie mam porównania ale kto wie, może się kiedyś na nią skuszę.
Usuń