30-letnia Maja mieszka ze swoim synkiem w eleganckim apartamencie,
nabytym za namową ojca dziecka, prezesa prosperującej krakowskiej firmy.
Realizuje się zawodowo, od lat jest w trwałym związku, ma uroczego
Krzysia. Czegóż chcieć więcej? Może tylko tego, żeby ta idylla się nie
kończyła, a przede wszystkim, żeby nie okazała się iluzją...
Książka ta, napisana lekkim piórem, porusza ważne tematy. Jej wartka
akcja, humor i życiowa mądrość są osadzone w realiach pracy w polskich
firmach, które stawiają wiele kobiet przed trudnymi osobistymi wyborami.
Jednocześnie jest to po prostu świetna lektura, która wzrusza, bawi i
daje przyjemność z czytania, a barwni bohaterowie na długo zostają w
naszej pamięci.
Opis książki
Autor: Krystyna
Mirek
Język oryginalny:
polski
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
literatura polska
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2013
Liczba stron: 336
Miesiące w których panują dość wysokie temperatury skłaniają mnie raczej do czytania 'lżejszych' pozycji, dzięki którym odprężę się i z relaksuje. Z takimi oczekiwaniami sięgałam w bibliotece po "Pojedynek uczuć" Krystyny Mirek. Chciałam po prostu milo spędzić czas z książką, jednak czy oby na pewno dostałam to czego oczekiwałam?
Maja ma pracę, kochanego synka i partnera, który wydawało by się, że darzy ją ogromnym uczuciem. Jednak w pewnym momencie wszystko się wali. Ojciec dziecka od nich odchodzi, a ona pozostaje sama z kilkuletnim synkiem a wysokie raty kredytu za apartament dość mocno nadwyrężają domowy budżet. Na dokładkę nowy szef w pracy postanawia wyrzucić ją z pracy... wszystko wydaje się prowadzić do ogromnej katastrofy. Jednak pewne poczynania pewnych osób mogą to zmienić. Choć mam wrażenie, że nie miałam zbyt wygórowanych oczekiwań wobec tej pozycji to nie uważam, żeby była to wybitna literatura. Faktycznie lekko mi się czytało tę książkę, całkiem miło spędziłam swój czas podczas lektury, jednak nie jest to historia, którą zapamiętam na dłużej. Nie znalazłam tu nic zaskakującego, co mogłoby wyróżnić tę pozycję wśród innych powieści obyczajowych dostępnych na rynku.
Bohaterowie niestety nie zrobili na mnie ogromnie pozytywnego wrażenia. Fakt faktem, że podczas lektury nie mamy możliwości pomylenia się o kim właściwie czytamy w danym momencie, nie pomieszają się nam ze sobą. Jednak żadna z postaci nie wywołała we mnie większych emocji, nie byłam w stanie zżyć się z kimkolwiek podczas czytania tej pozycji. Wszystkie postacie na kartach tej powieści były dla mnie po prostu obojętne i nie śledziłam losów żadnej osoby z zapartym tchem.
Styl autorki faktycznie dobry, dzięki czemu lektura tej pozycji była "lekka, łatwa i przyjemna". Dzięki temu w jaki sposób została napisana ta książka, szybko płynęłam przez historię i sprawnie dotarłam do jej zakończenia. Wydanie papierowe z biblioteki niestety mnie nie zachwyciło. Klejone strony, kilka wylatujących kartek niestety nie ułatwiało zatopieniu się w czytanej historii.
"Pojedynek uczuć" to moim zdaniem pozycja idealna na lato/urlop. Lekko się ją czyta, można oderwać się od rzeczywistości i nie myśleć o codziennych obowiązkach. Ot, po prostu lektura dla relaksu, nad którą nie trzeba się za bardzo skupiać. Jednak ta historia nie zapadnie na długo w mojej pamięci i pod koniec roku wątpię abym była w stanie wiele o niej powiedzieć, oprócz ogólnych wrażeń po przypomnieniu sobie jej opisu.
Maja ma pracę, kochanego synka i partnera, który wydawało by się, że darzy ją ogromnym uczuciem. Jednak w pewnym momencie wszystko się wali. Ojciec dziecka od nich odchodzi, a ona pozostaje sama z kilkuletnim synkiem a wysokie raty kredytu za apartament dość mocno nadwyrężają domowy budżet. Na dokładkę nowy szef w pracy postanawia wyrzucić ją z pracy... wszystko wydaje się prowadzić do ogromnej katastrofy. Jednak pewne poczynania pewnych osób mogą to zmienić. Choć mam wrażenie, że nie miałam zbyt wygórowanych oczekiwań wobec tej pozycji to nie uważam, żeby była to wybitna literatura. Faktycznie lekko mi się czytało tę książkę, całkiem miło spędziłam swój czas podczas lektury, jednak nie jest to historia, którą zapamiętam na dłużej. Nie znalazłam tu nic zaskakującego, co mogłoby wyróżnić tę pozycję wśród innych powieści obyczajowych dostępnych na rynku.
Bohaterowie niestety nie zrobili na mnie ogromnie pozytywnego wrażenia. Fakt faktem, że podczas lektury nie mamy możliwości pomylenia się o kim właściwie czytamy w danym momencie, nie pomieszają się nam ze sobą. Jednak żadna z postaci nie wywołała we mnie większych emocji, nie byłam w stanie zżyć się z kimkolwiek podczas czytania tej pozycji. Wszystkie postacie na kartach tej powieści były dla mnie po prostu obojętne i nie śledziłam losów żadnej osoby z zapartym tchem.
Styl autorki faktycznie dobry, dzięki czemu lektura tej pozycji była "lekka, łatwa i przyjemna". Dzięki temu w jaki sposób została napisana ta książka, szybko płynęłam przez historię i sprawnie dotarłam do jej zakończenia. Wydanie papierowe z biblioteki niestety mnie nie zachwyciło. Klejone strony, kilka wylatujących kartek niestety nie ułatwiało zatopieniu się w czytanej historii.
"Pojedynek uczuć" to moim zdaniem pozycja idealna na lato/urlop. Lekko się ją czyta, można oderwać się od rzeczywistości i nie myśleć o codziennych obowiązkach. Ot, po prostu lektura dla relaksu, nad którą nie trzeba się za bardzo skupiać. Jednak ta historia nie zapadnie na długo w mojej pamięci i pod koniec roku wątpię abym była w stanie wiele o niej powiedzieć, oprócz ogólnych wrażeń po przypomnieniu sobie jej opisu.
Moja ocena: 5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz