Gdy przyszły ojciec odkrywa, że jest jednym z sześcioraczków, postanawia odnaleźć swoje rodzeństwo.
Może to te ostatnie wysokie temperatury, może to moja zbyt ogromna naiwność, lecz po raz kolejny dałam szansę amerykańskiej komedii, jednej z nowości na Netflixie. Obejrzałam wreszcie i ja film pt. "Sześcioraczki" i znowu jestem zawiedziona poziomem produkcji, która z założenia miała bawić...
Gdy nadchodzi termin porodu własnego dziecka, Alan postanawia odnaleźć swoją biologiczną matkę. W momencie gdy dowiaduje się, że jest jednym z sześcioraczków w jego życiu zaczynają się ogromne zmiany. Podobno jest to komedia, lecz dla mnie nie było tu ani jednego zabawnego momentu. Czułam raczej znudzenie i zażenowanie zamiast być rozbawioną tą historią. Mam wrażenie, że jest to znów typowo schematyczna komedia z humorem całkowicie nie trafiającym w moje gusta. Było źle, nieśmiesznie a wykonanie to według mnie porażka, od której momentami aż bolały mnie oczy...
Gra aktorska też mnie nie zachwyciła. Ciekawym zabiegiem może dla kogoś być to, że Marlon Wayans wcielił się w każdego z sześcioraczków, jednak to by było na tyle z "zabawnych" faktów. Niestety w moim odczuciu nie udźwignął on tych wszystkich postaci i żadna z nich nie była w pełni przekonująca. Jestem niestety zawiedziona tym co tutaj dostałam.
Po "Sześcioraczkach" jestem pewna, że na jakiś czas powinnam dać sobie spokój z tego typu produkcjami. Był to według mnie bardzo zły film i niestety nie sprawdziło się tu powiedzenie "tak zły że aż śmieszny". Żałuję czasu jaki na niego poświęciłam i właściwie nie znam osoby, przynajmniej osobiście, której mogłabym polecić ten tytuł.
Gdy nadchodzi termin porodu własnego dziecka, Alan postanawia odnaleźć swoją biologiczną matkę. W momencie gdy dowiaduje się, że jest jednym z sześcioraczków w jego życiu zaczynają się ogromne zmiany. Podobno jest to komedia, lecz dla mnie nie było tu ani jednego zabawnego momentu. Czułam raczej znudzenie i zażenowanie zamiast być rozbawioną tą historią. Mam wrażenie, że jest to znów typowo schematyczna komedia z humorem całkowicie nie trafiającym w moje gusta. Było źle, nieśmiesznie a wykonanie to według mnie porażka, od której momentami aż bolały mnie oczy...
Gra aktorska też mnie nie zachwyciła. Ciekawym zabiegiem może dla kogoś być to, że Marlon Wayans wcielił się w każdego z sześcioraczków, jednak to by było na tyle z "zabawnych" faktów. Niestety w moim odczuciu nie udźwignął on tych wszystkich postaci i żadna z nich nie była w pełni przekonująca. Jestem niestety zawiedziona tym co tutaj dostałam.
Po "Sześcioraczkach" jestem pewna, że na jakiś czas powinnam dać sobie spokój z tego typu produkcjami. Był to według mnie bardzo zły film i niestety nie sprawdziło się tu powiedzenie "tak zły że aż śmieszny". Żałuję czasu jaki na niego poświęciłam i właściwie nie znam osoby, przynajmniej osobiście, której mogłabym polecić ten tytuł.
Moja ocena: 2/10.
Od takich filmów zdecydowanie nie wolno wymagać zbyt wiele. Nie oglądałam go jeszcze, ale chciałabym, bo czasami lubię obejrzeć coś głupkowatego. :)
OdpowiedzUsuńJa miałam nadzieję odprężyć się i zrelaksować, niestety ta produkcja mi w tym nie pomogła. Kompletnie nie moje poczucie humoru :). Jestem ciekawa jakie będą Twoje wrażenia po tym filmie.
Usuń