Pewnego wrześniowego wieczoru w 1785 roku kupiec Jonah Hancock
słyszy niecierpliwe pukanie do drzwi. W progu stoi jeden z jego
najlepszych kapitanów, klnąc, plując i nerwowo przestępując z nogi na
nogę. Statek pana Hancocka przepadł. Ale kapitan przywiózł kupcowi coś,
co swoją wartością znacznie go przewyższa… Wyłowionego z morskich
odmętów dziwnego stwora, który bez wątpienia jest… najprawdziwszą
syreną!
Kiedy plotka roznosi się po okolicznych dokach, kawiarniach i
lupanarach, wszyscy chcą zobaczyć syrenę pana Hancocka. A on bardzo chce
na tym cudzie zarobić. Zgadza się więc wypożyczyć osobliwą poczwarę do
najsławniejszego domu rozpusty w Londynie.
W tym luksusowym przybytku czeka na pana Hancocka o wiele więcej
syren. Znacznie groźniejszych i bardziej ponętnych niż jego morski stwór
– gotowych dać mu szczęście, o którym marzy, lub zhańbić go i przywieść
do zguby...
Opis książki
Autor: Imogen Hermes
Gowar
Tytuł oryginalny: The Mermaid and Mrs. Hancock
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Dobrzańska Anna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: fantasy
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2018
Rok pierwszego wydania polskiego: 2019
Liczba stron: 512
Tytuł oryginalny: The Mermaid and Mrs. Hancock
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Dobrzańska Anna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: fantasy
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2018
Rok pierwszego wydania polskiego: 2019
Liczba stron: 512
Mam wrażenie, że książka pt. "Syrena i pani Hancock" była jedną z bardziej wyczekiwanych powieści z motywem syren we wcześniejszych miesiącach. Wiele osób nakręcało zainteresowanie tą pozycją, że wreszcie i ja skusiłam się na nią. Z jednej strony byłam jej ogromnie ciekawa, z drugiej miałam pewne obawy czy oby na pewno jest ona warta tego całego szumu wokół niej.
Pewnego wrześniowego dnia kupiec Jonah Hancock staje się posiadaczem syreny. Wzbudza to sensację i wiele kontrowersji wśród niektórych warstw społecznych. Jednak ta nadprzyrodzona istota zmienia jego życie, niestety nie we wszystkich aspektach na lepsze... Historia przedstawiona na kartach tej powieści faktycznie jest intrygująca, jednak nie jest moim zdaniem aż tak wybitna. Co prawda nie czytałam zbyt wiele książek z tym motywem, jednak "Syrena i pani Hancock" jest dla mnie po prostu przeciętną powieścią, którą z przyjemnością zaczytywałam się w podróży do i z pracy. Jak dla mnie został tu wprowadzony zbyt duży chaos. Zamiast skupić się na głównej linii fabularnej przedstawiono wiele pobocznych wątków, które nie zawsze miały jakikolwiek cel dla całej historii.
Bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. Pomimo przeskakiwania w narracji z jednej postaci na drugą nie miałam problemu z tym by wiedzieć o kim właściwie czytam. Moim zdaniem większość z osób z którymi mamy styczność w tej historii albo się kocha albo nienawidzi, jednak żadne z tych uczuć wobec nich nie jest na tyle oczywiste by można je jasno określić.
Styl autorki według mnie bardzo specyficzny. Nie nazwałabym sposobu w jaki pisze lekkim, lecz nie jest to także typowo podręcznikowy język. Kilka chwil zajęło mi bym mogła przyzwyczaić się do pióra pisarki, lecz w ogólnym rozrachunku całkiem przyjemnie mi się czytało historię, którą stworzyła. Wydanie elektroniczne z którym miałam do czynienia bardzo dobrze przygotowane i nie mam mu nic do zarzucenia.
Mam wrażenie, że "Syrena i pani Hancock" to kolejna zbyt przereklamowana powieść. Faktycznie miło się czytało i można czerpać radość z lektury, ale według mnie nie była ona warta całego szumu, który powstał wokół niej. Cieszę się, że książkę mam jedynie w postaci e-booka i nie muszę się martwić, że zajmuje mi miejsce na półce.
Pewnego wrześniowego dnia kupiec Jonah Hancock staje się posiadaczem syreny. Wzbudza to sensację i wiele kontrowersji wśród niektórych warstw społecznych. Jednak ta nadprzyrodzona istota zmienia jego życie, niestety nie we wszystkich aspektach na lepsze... Historia przedstawiona na kartach tej powieści faktycznie jest intrygująca, jednak nie jest moim zdaniem aż tak wybitna. Co prawda nie czytałam zbyt wiele książek z tym motywem, jednak "Syrena i pani Hancock" jest dla mnie po prostu przeciętną powieścią, którą z przyjemnością zaczytywałam się w podróży do i z pracy. Jak dla mnie został tu wprowadzony zbyt duży chaos. Zamiast skupić się na głównej linii fabularnej przedstawiono wiele pobocznych wątków, które nie zawsze miały jakikolwiek cel dla całej historii.
Bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. Pomimo przeskakiwania w narracji z jednej postaci na drugą nie miałam problemu z tym by wiedzieć o kim właściwie czytam. Moim zdaniem większość z osób z którymi mamy styczność w tej historii albo się kocha albo nienawidzi, jednak żadne z tych uczuć wobec nich nie jest na tyle oczywiste by można je jasno określić.
Styl autorki według mnie bardzo specyficzny. Nie nazwałabym sposobu w jaki pisze lekkim, lecz nie jest to także typowo podręcznikowy język. Kilka chwil zajęło mi bym mogła przyzwyczaić się do pióra pisarki, lecz w ogólnym rozrachunku całkiem przyjemnie mi się czytało historię, którą stworzyła. Wydanie elektroniczne z którym miałam do czynienia bardzo dobrze przygotowane i nie mam mu nic do zarzucenia.
Mam wrażenie, że "Syrena i pani Hancock" to kolejna zbyt przereklamowana powieść. Faktycznie miło się czytało i można czerpać radość z lektury, ale według mnie nie była ona warta całego szumu, który powstał wokół niej. Cieszę się, że książkę mam jedynie w postaci e-booka i nie muszę się martwić, że zajmuje mi miejsce na półce.
Moja ocena: 6/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz