Kiedy pasja staje się obsesją.
Beck nienawidzi swojego życia. Nienawidzi swojej brutalnej matki.
Przede wszystkim jednak nienawidzi gry na fortepianie, do której zmusza
go matka godzina po godzinie, dzień po dniu. Ale on nigdy nie zagra tak
idealnie jak ona. Beck jest zbyt przestraszony, aby się przeciwstawić i
ujawnić swoją prawdziwą pasję. Kiedy spotyka August, dziewczynę pełną
życia, śmiechu i energii, zaczyna budzić się między nimi miłość i
dojrzewa w nim myśl o ucieczce przed bolesną egzystencją.
Czy odważy się sięgnąć po wolność?
Pełna emocji opowieść o muzyce, przemocy, ale i nadziei.
Opis książki
Autor: C. G.
Drews
Tytuł oryginalny:
A Thousand Perfect Notes
Język oryginalny:
angielski
Tłumacz:
Faber Marta
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
dziecięca, młodzieżowa
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2018
Rok pierwszego wydania polskiego:
2019
Liczba stron: 304
Już od jakiegoś czasu kusiło mnie przeczytanie książki "Tysiąc idealnych nut". Ciągle jednak coś innego wskakiwało mi na listę i odwlekałam ten tytuł w czasie. Nadszedł wreszcie ten czas gdy udało mi się przeczytać tę powieść. I chyba przez to ciągłe odwlekanie straciłam ten pierwotny zapał i nie potrafiłam w pełni cieszyć się z lektury.
Beck nie ma łatwego życia. Gdy jego matka, która była sławną pianistką, na skutek choroby nie może dalej kontynuować swojej kariery przelewa swoje ambicje na syna. Znosi on to cierpliwie, dzień za dniem, jednak do czasu, gdy coś w nim pęka... W tej powieści zostało poruszone kilka ważnych tematów, które młodszego czytelnika mogą poruszyć. W emocjonujący sposób zostały przedstawione pewne sytuacje mogące wydać się zbyt brutalne, lecz faktycznie niestety mogą mieć czasem miejsce. Jednak ja podchodząc już pod trzydziestkę za bardzo widziałam infantylność niektórych zdarzeń i zachowań, które dość mocno raziły mnie w oczy. Mam nadzieję, że za szybko nie stracę całkowicie swojej empatii i rozumienia młodszych osób, jednak w przypadku tego tytułu coś chyba nie wyszło. Bardzo podobała mi się relacja między Beckiem a jego młodszą siostrą, ta potrzeba chronienia przed otaczającym ją złem. Ta specyficzna konieczność ochronienia ludzi, których się kocha.
Bohaterowie dobrze wykreowani, choć nie zawsze byłam w stanie zrozumieć pobudki jakie nimi kierowały. Momentami miałam wrażenie, że główny bohater, Beck, robił z siebie męczennika, który za wszelką cenę nie chciał otrzymać pomocy. Już silniejszą postacią wydawała mi się czasem jego młodsza siostra. Największą sympatią zapałałam jednak do August, która miała w sobie jakąś pozytywną energię, dzięki której sceny z jej udziałem były dla mnie najciekawsze.
Styl autorki bardzo przystępny w odbiorze. Choć powieść zaklasyfikowana jest jako literatura młodzieżowa, nie odniosłam wrażenia, że sposób pisania jest infantylny, dzięki czemu również starszy czytelnik będzie w stanie czerpać przyjemność z lektury. Wydanie elektroniczne, z którym zmagałam się na moim czytniku bardzo dobrze wykonane i nie mam mu nic do zarzucenia.
"Tysiąc idealnych nut" to całkiem dobra lektura, która pozwoliła oderwać mi się od własnych problemów. Nie jest to według mnie wybitne arcydzieło do którego będę powracać nie wiadomo ile razy, jednak nie żałuję, że przeczytałam tę powieść. Całkiem dobrze spędziłam z nią czas i jestem ciekawa innych tytułów tej pisarki.
Beck nie ma łatwego życia. Gdy jego matka, która była sławną pianistką, na skutek choroby nie może dalej kontynuować swojej kariery przelewa swoje ambicje na syna. Znosi on to cierpliwie, dzień za dniem, jednak do czasu, gdy coś w nim pęka... W tej powieści zostało poruszone kilka ważnych tematów, które młodszego czytelnika mogą poruszyć. W emocjonujący sposób zostały przedstawione pewne sytuacje mogące wydać się zbyt brutalne, lecz faktycznie niestety mogą mieć czasem miejsce. Jednak ja podchodząc już pod trzydziestkę za bardzo widziałam infantylność niektórych zdarzeń i zachowań, które dość mocno raziły mnie w oczy. Mam nadzieję, że za szybko nie stracę całkowicie swojej empatii i rozumienia młodszych osób, jednak w przypadku tego tytułu coś chyba nie wyszło. Bardzo podobała mi się relacja między Beckiem a jego młodszą siostrą, ta potrzeba chronienia przed otaczającym ją złem. Ta specyficzna konieczność ochronienia ludzi, których się kocha.
Bohaterowie dobrze wykreowani, choć nie zawsze byłam w stanie zrozumieć pobudki jakie nimi kierowały. Momentami miałam wrażenie, że główny bohater, Beck, robił z siebie męczennika, który za wszelką cenę nie chciał otrzymać pomocy. Już silniejszą postacią wydawała mi się czasem jego młodsza siostra. Największą sympatią zapałałam jednak do August, która miała w sobie jakąś pozytywną energię, dzięki której sceny z jej udziałem były dla mnie najciekawsze.
Styl autorki bardzo przystępny w odbiorze. Choć powieść zaklasyfikowana jest jako literatura młodzieżowa, nie odniosłam wrażenia, że sposób pisania jest infantylny, dzięki czemu również starszy czytelnik będzie w stanie czerpać przyjemność z lektury. Wydanie elektroniczne, z którym zmagałam się na moim czytniku bardzo dobrze wykonane i nie mam mu nic do zarzucenia.
"Tysiąc idealnych nut" to całkiem dobra lektura, która pozwoliła oderwać mi się od własnych problemów. Nie jest to według mnie wybitne arcydzieło do którego będę powracać nie wiadomo ile razy, jednak nie żałuję, że przeczytałam tę powieść. Całkiem dobrze spędziłam z nią czas i jestem ciekawa innych tytułów tej pisarki.
Moja ocena: 6/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz