Wszystkie kłopoty Jagi zaczynają się od… nudy. Spokojna praca i lekko
monotonny żywot szeptuchy kończą się niespodziewanie, gdy kilka dni po
Nocy Kupały zostają znalezione zwłoki kobiety. Ostatnią osobą, która
widziała ją żywą, jest Jarogniewa. Mieszkańcy Bielin niemalże
natychmiast zaczynają podejrzewać, że szeptucha ma z tym coś wspólnego.
Samą Jagę także dręczą wątpliwości. Po wizycie jej klientka udała się na
spotkanie z ukochanym. Nikt jednak nie zna jego tożsamości. Czy śmierć
kobiety mogła mieć związek z magiczną miksturą szeptuchy? A może z
tajemniczym kochankiem? Jarogniewa jest wściekła, że interes znowu
podupada i że ktoś zabija jej klientów. Postanawia rozwikłać tę zagadkę,
zanim policja na dobre zalezie jej za skórę.
Przy okazji wpadnie w spore kłopoty, pozna bliżej Swarożyca, a także niechcący stanie na ślubnym kobiercu.
Opis książki
Autor: Katarzyna Berenika
Miszczuk
Język oryginalny:
polski
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: literatura polska
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2022
Liczba stron: 444
Uwielbiam serię 'Kwiat paproci' Katarzyny Bereniki Miszczuk i nie mogłam się doczekać najnowszej pozycji. Gdy tylko zobaczyłam, że "Gniewa" jest już dostępna z niecierpliwością czekałam na wolną chwilę by móc wreszcie zacząć zaczytywać się w tej powieści. Miałam wobec niej ogromne oczekiwania i całe szczęście się nie zawiodłam, gdyż naprawdę dobrze spędziłam z nią swój czas!
Niespodziewana śmierć jednej z klientek szeptuchy wstrząsa całą społecznością Bielin. Niestety podejrzenia padają na Jagę, gdyż to ona jako ostatnia widziała denatkę żywą. Nie pozostając bezczynną postanawia ona na własną rękę wszcząć śledztwo, by oczyścić swoje dobre imię. Dodatkowo na horyzoncie pojawiają się problemy sercowe i inne życiowe komplikacje w które siłą woli zostaje wplątana. Choć na pierwszy rzut oka fabuła może wydawać się nieco przewidywalna i kompletnie nie porywająca to jednak nic bardziej mylnego! Historia ma w sobie ten magnetyczny klimat, który nie pozwoli nam odłożyć tej powieści zanim jej nie skończymy. Ja osobiście wciągnęłam się w tę historię już od pierwszych stron i czytałam ją do późnych godzin nocnych aby poznać zakończenie - nadal niczego nie żałuję. Według mnie jest tu ogromna dawka humoru, nieprzewidywalnych zwrotów akcji i tej 'sielskości' (choć nie wiem czy to w tym przypadku odpowiednie słowo), której tak bardzo mi ostatnio brakowało, a nieświadomie jej potrzebowałam. Z jednej strony żałuję, że już przeczytałam całą i nie mam na ten moment więcej, z drugiej zaś obawiam się, że przeciąganie na siłę mogłoby tej powieści zaszkodzić. Niemniej jednak, pomimo wszystko, mam nadzieję, że powstanie dalszy ciąg a autorka jak zwykle będzie w stanie umiejętnie to rozegrać i ponownie stworzy imponującą historię, dla której będzie warto zarwać noc bez wyrzutów sumienia.
Bohaterowie według mnie zostali bardzo dobrze wykreowani. Z większością tu występujących miałam już styczność w poprzednich tomach tego cyklu i wiedziałam czego mogę się spodziewać, jednak i tak byli w stanie pozytywnie mnie zaskoczyć. Również nowe postacie miały swój charakterek, dzięki czemu mogłam ze wszystkimi przeżywać ich losy oraz odczuwać towarzyszące im emocje. Co prawda nie wszystkich pokochałam od pierwszego wejrzenia, co do niektórych zmienił się mój stosunek na gorsze lub lepsze, lecz na pewno wszyscy pozostaną w mojej pamięci na długo.
Styl autorki jest jak dla mnie idealny i mam wrażenie, że nie ważne co by napisała z wielką chęcią będę to czytać, nawet jeśli byłby to podręcznik od znienawidzonej przeze mnie chemii czy języka niemieckiego. Sposób w jaki Pani Berenika Miszczuk stworzyła tę historię jest zarazem lekki i przyjemny w odbiorze, ale nie infantylny, co mogłoby mnie odpychać od lektury. Z wielką chęcią będę sięgać po kolejne powieści tej autorki, co mam nadzieję szybko nastąpi, i kto wie - może też zaryzykuję czytanie jej powieści skierowanych dla tych nieco młodszych ode mnie. Tym razem skusiłam się na e-booka dostępnego na Legimi, a nie jak zwykle na wersję audio, i nie mam mu nic do zarzucenia - został porządnie przygotowany oraz bardzo dobrze współgrał z nowym czytnikiem.
"Gniewa" to już kolejna część cyklu, lecz nadal trzyma bardzo wysoki poziom i była w stanie zrobić chęć na jeszcze więcej, jednocześnie nie pozostawiając niedosytu. Mam nadzieję, że dostaniemy kolejną pozycję z tej serii na równie wysokim poziomie, której ja osobiście nie mogę się doczekać (mam nadzieję, że w ogóle powstanie!). Ze swojej strony gorąco polecam Wam ten tytuł jak i cały cykl.
Moja ocena: 7/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz