Piękna opowieść o zaglądaniu w głąb siebie, w swoje wspomnienia i
pragnienia. to także historia o tym, że święta to naprawdę szansa na
wszystko – gdy zechce się z tej szansy skorzystać.
Świat wyhamowuje, łagodnieje, pachnie piernikiem i skrzy się śniegiem. W
tej pięknej scenerii cichną spory, ludzie stają się sobie bliscy i
wierzą, że zaczyna otaczać ich magia.
Brakuje tylko pierwszej gwiazdki na niebie, by zaczęła działać…
Wszyscy pragną takiego Bożego Narodzenia, Dorota też. Kiedy jedzie do rodziców, marzy o wyjątkowych świętach.
Ma nadzieję, że Wigilia będzie jak drzwi, za którymi czeka cud.
Rzeczywistość okazuje się jednak mało baśniowa. Ten specjalny, jedyny
dzień w roku nie likwiduje magicznie wszystkich przykrych spraw, z
którymi Dorota boryka się na co dzień, a rodzinne spotkanie, które miało
być urocze, zmienia się w katastrofę. „Żeby ten dzień już się
skończył”, myśli Dorota, żałując, że życie tak źle się z nią obchodzi.
Wkrótce jednak odkrywa, że los przygotował dla niej coś niezwykłego.
Niepowtarzalnie… powtarzalnego.
Opis książki
Autor: Agnieszka
Jeż
Język oryginalny:
polski
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
społeczna, obyczajowa
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2021
Liczba stron: 336
O książce "Jedyny dzień w roku" Agnieszki Jeż nie słyszałam wcześniej zbyt wiele, jednak zaintrygował mnie jej opis i miałam nadzieję, że będzie ona idealna na ten przedświąteczny czas. Całe szczęście jest to kolejna dobra powieść świąteczna w tym roku, która trafiła w moje serce.
Dorota marzy o wyjątkowych Świętach, jednak wiele niewyjaśnionych spraw oraz niedopowiedzeń sprawiają, że Wigilia w jej rodzinie nie należy do udanych. Gdy budzi się następnego dnia, znów jest ten dla niektórych ludzi specjalny dzień w roku, czyli 24 grudnia... By 'wydostać' się z tej nietypowej pętli czasowej musi przemyśleć pewne sprawy i podjąć pewne decyzje mogące zmienić aktualny stan. Moim zdaniem jest to całkiem dobra powieść, przy której możemy przyjemnie spędzić czas a jednocześnie przeanalizować własne priorytety, którymi kierujemy się w swoim życiu. Podczas lektury miałam pewne skojarzenie z inną książką jaką czytałam kilka lat temu, czyli "7 razy dziś" Lauren Oliver, jednak nie było to dla mnie na tyle uciążliwe, by negatywnie wpłynęło na odbiór tej pozycji. Sądzę, że powieść "Jedyny dzień w roku" jest w stanie utulić czytelnika swoją magią, nie będąc jednocześnie nic nie wnoszącą do życia kolejną historią jakich wiele, tylko pozostanie w pamięci czytelnika na długo. W moim przypadku treść na pewno pozostanie na długo w serduchu.
Bohaterowie według mnie bardzo dobrze wykreowani. Byłam w stanie zżyć się z nimi i z zainteresowaniem śledzić dalsze ich poczynania. Choć nie wszystkie decyzje byłam w stanie w pełni pojąć, tak widziałam z czego one wynikały i dlaczego zostały one podjęte, nawet jeśli była to pokrętna logika :). Z chęcią przeczytałabym kolejną pozycję z tymi postaciami, gdyż naprawdę ich polubiłam.
Styl autorki jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze. Z wielką ochotą powracałam do tej pozycji, jeśli musiałam ją na chwilę odłożyć i naprawdę dobrze spędziłam swój czas w trakcie lektury. Byłam w stanie wyczuć świąteczną magię pomimo trudów z jakimi mierzyli się bohaterowie. Na pewno zainteresuję się również innymi tytułami od tej autorki. Co do e-booka dostępnego w Empik Go nie mam nic do zarzucenia - bardzo dobrze współgrał z moim czytnikiem Kindle i nie dostrzegłam zbyt wielu niedociągnięć, które mogłyby utrudnić lekturę i odebrać radość z samego czytania.
"Jedyny dzień w roku" to powieść, która umiliła mi ten grudniowy czas a zarazem zmusiła do pewnych przemyśleń. Na pewno pozostanie ona w mojej pamięci na dłużej i z chęcią do niej po latach powrócę, gdy będę tego potrzebować. Gorąco polecam również i Wam tę pozycję!
Moja ocena: 7/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz