Autorska interpretacja opowieści o nawiedzonym domu.
Na smaganych wiatrem wrzosowiskach stare domostwo strzeże swych sekretów…
Allhallows Hall jest rozległą rezydencją w stylu Tudorów, położoną
na ponurych i mglistych wrzosowiskach w Dartmoor. Niewielu miałoby
odwagę, by tu osiąść. A jednak były naczelnik więzienia, Herbert
Russell, zdecydował się na to bez wahania. Teraz, kiedy już nie żyje,
posiadłość dziedziczą jego dzieci.
Choć ojciec od dawna był z nimi skłócony, wprowadzają się do
pozostawionej im w spadku posiadłości. Tymczasem złowieszcza atmosfera
wrzosowisk wdziera się do wszystkich pomieszczeń. Podłogi skrzypią, w
tajemnych korytarzach odbija się echo, wiatr gwiżdże w kryjówkach
przygotowanych niegdyś dla katolickich duchownych.
W dniu, w którym rodzina decyduje się opuścić Allhallows Hall i
nigdy już tam nie wracać, we wnętrzu domu przepada bez wieści mały
Timmy…
Czyżby w tych starych murach od wieków gnieździło się zło? A może zło to jedynie wytwór ludzkiego umysłu?
Opis książki
Autor: Graham
Masterton
Tytuł oryginalny:
The House of a Hundred Whispers
Język oryginalny:
angielski
Tłumacz:
Matuszewska Izabela
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
horror
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2020
Rok pierwszego wydania polskiego:
2021
Liczba stron: 352
Czas trwania: 10h 38m
Lektor: Jan Marczewski
Książka pt. "Dom stu szeptów" miała być mrożącym krew w żyłach horrorem po którym nie będę mogła zasnąć. Słyszałam o niej wiele pozytywnych opinii, przez co moje oczekiwania wobec tej pozycji były naprawdę ogromne. Niestety jest to kolejna powieść, która nieco mnie rozczarowała i nie sprostała w pełni moim wymaganiom.
Allhallows Hall to spora rezydencja skrywająca mroczne tajemnice. Gdy jej właściciel, Herbert Russell, umiera na miejscu pojawiają się jego dzieci z nadzieją na spadek dochodzi do przedziwnych wypadków. Gdy bez wieści przepada młody Timmy pozostali postanawiają rozwikłać zagadkę tego miejsca i uporać się z czającym się złem. Miałam nadzieję na straszną historię o której nie będę mogła zapomnieć. Niestety tak do końca się nie stało, gdyż nie było tu nic aż tak przerażającego abym miała problemy z zaśnięciem czy też budziła się z krzykiem w nocy. Jednak muszę przyznać, że było tu kilka trzymających w napięciu i niepokojących momentów, które podtrzymywały moje zainteresowanie tą historią. Znalazły się również takie, które mnie raczej bawiły aniżeli wzbudzały we mnie grozę, a sądziłam, że łatwo mnie przestraszyć, nawet poprzez treść w formie pisanej. Zakończenie było dla mnie dość nietypowe, choć muszę przyznać, że nie czytałam zbyt wielu powieści w tym gatunku, więc nie mam aż takiego porównania do innych pozycji.
Bohaterowie - mam tutaj mieszane odczucia. Początkowo niektóre postacie mi się ze sobą mieszały i ciężko było mi się połapać kto jest kim i jaka łączy go/ją relacja z innymi uczestnikami danych wydarzeń. Po pewnym czasie w końcu udało mi się połapać i uporządkować sobie ich w głowie. Nie mniej jednak nie byłam w stanie aż tak bardzo się z nimi zżyć jak się spodziewałam.
Styl autora według mnie całkiem przyjemny w odbiorze. W moim przypadku "Dom stu szeptów" jest moim pierwszym spotkaniem z tym pisarzem, jednak przypuszczam, że nie ostatnim, gdyż chciałabym przekonać się na własnej skórze jak wypada w innych pozycjach. Co do lektora również nie mam żadnych zastrzeżeń i bardzo dobrze słuchało mi się jego głosu.
"Dom stu szeptów" to powieść, która miała być horrorem, jednak nie do końca wywołała we mnie poczucie grozy i strachu. Jednak nie uważam, żeby czas który na nią poświęciłam był czasem całkowicie straconym, gdyż było kilka momentów, które faktycznie wzbudziły we mnie zainteresowanie. Dla takich laików w tym gatunku jak ja może przypaść do gustu i wzbudzić chęci do zapoznawania się z kolejnymi tytułami. Jeśli znacie jakieś porządne horrory to dajcie znać!
Moja ocena: 6/10.
Oj, muszę nadrobić Mastertona
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii o tej książce. Daj znać jak przeczytasz!
UsuńNawet jeśli daleko mu do horroru to jednak nie sięgam po takie książki. Niestety zbyt bogata wyobraźnia.
OdpowiedzUsuńDla każdego coś miłego ;).
UsuńNawet nie wiedziałem, że King jest takim wielkim fanem Mastertona. Ciekawe od kiedy :D Planuje łyknąć, kręcą mnie tego typu historię :)
OdpowiedzUsuńDaj znać po lekturze jak wrażenia :).
Usuń