To miała być wspaniała weekendowa wyprawa na narty z rodziną i przyjaciółmi. Los jednak zrządził inaczej.
W okamgnieniu kończy się życie szesnastoletniej Finn, gdy ich
samochód wypada z ośnieżonej drogi i stacza się po zboczu góry.
Zawieszona między światami dziewczyna patrzy bezsilnie, jak jej
najbliżsi walczą o przetrwanie.
Nie potrafiąc opuścić bliskich, Finn wciąż czuwa. Tymczasem po
wypadku jej rodzina i przyjaciele zmagają się z rozpaczą i wyrzutami
sumienia. Ojciec szuka zemsty na jedynej osobie, którą może obwiniać –
poza sobą. Najlepsza przyjaciółka Finn, Mo, odważnie docieka prawdy,
kiedy historia ich wypadku zostaje cynicznie przekłamana. Siostra,
Chloe, jest gotowa dołączyć do Finn, a matka, która uratowała ich
wszystkich, nie może wybaczyć sobie pewnych decyzji. Finn musi odejść,
ale jak ma zostawić rodzinę w rozsypce?
Opis książki
Autor: Suzanne
Redfearn
Tytuł oryginalny:
In An Instant
Język oryginalny:
angielski
Tłumacz:
Smulewska-Dziadosz Maria
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
literatura zagraniczna
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2020
Rok pierwszego wydania polskiego:
2021
Liczba stron: 378
Książka pt. "W jednej chwili" Suzanne Redfearn wielokrotnie była porównywana do powieści "Nostalgia anioła" Alice Sebold. Przyznam, że to skusiło mnie najbardziej po sięgnięcie po tę pozycję i spodziewałam się naprawdę dobrej literatury. Niestety nie do końca jestem co do niej przekonana...
Podczas jednego z wakacyjnych wyjazdów w wypadku samochodowym ginie szesnastoletnia Finn. Pomimo śmierci pozostaje ona zawieszona między światami i czuwa przy swojej rodzinie i przyjaciołach. Miałam nadzieję na zmuszającą do refleksji historię o której ciężko będzie mi zapomnieć. Niestety nie do końca dostałam to czego oczekiwałam. Pomimo swojego ogromnego potencjału według mnie fabuła tej powieści została nieco spłycona by trafić do bardzo młodego odbiorcy dla którego jest to pierwsze spotkanie ze śmiercią. Odniosłam wrażenie, że niektóre wątki zostały tu wplecione tylko po to, by bezrefleksyjnie pociągnąć niektóre wydarzenia bądź je nieco uromantycznić. Już od pierwszych stron miałam problem by wciągnąć się w tę historię i być w stanie wynieść z niej coś więcej, tak jak w przypadku powieści do której jest ta pozycja porównywana. Doczytałam do końca z nadzieją, że jednak się coś zmieni i niestety zmiana ta nie nastąpiła.
Bohaterowie to chyba najmocniejszy atut tej pozycji. Nie wszystkich polubimy czy zapałamy do nich cieplejszym uczuciem, jednak na pewno wzbudzają w czytelniku wiele emocji. Choć główna postać, Finn, nieco mnie irytowała swoim momentami infantylnym jak na szesnastolatkę spojrzeniem na wydarzenia, to jednak na swój sposób pozostanie ona w mojej pamięci.
Styl autorki niestety nie do końca przypadł mi do gustu. Krótkie zdania jakimi często operowała i chaos, który czasem się tu wkradał, nie były w stanie podtrzymać mojego zainteresowania tą historią na dłużej. Miałam ogromny problem by w ogóle wgryźć się w treść, a gdy musiałam odłożyć lekturę to nie miałam aż tak ogromnej potrzeby by jak najszybciej powrócić do tej pozycji. Samo wydanie elektroniczne, które czytałam z Legimi bardzo dobrze przygotowane i nie mam mu nic do zarzucenia.
"W jednej chwili" to powieść, która nieco mnie rozczarowała, gdyż nastawiałam się na coś zupełnie innego. Mam wrażenie, że zamiast historii, która zmusi czytelnika do przemyśleń, dostałam przeciętną młodzieżówkę o której szybko można zapomnieć. Niestety nie jestem w stanie polecić Wam z czystym sercem tej pozycji, choć wiem, że ma ona spore grono fanów.
Moja ocena: 5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz