Ekscentryczna para spędza trzecią rocznicę na rozmawianiu o swoim związku i ustalaniu, czy tak właściwie to nie powinni się rozstać.
Film "Udanej rocznicy!" to kolejna produkcja, którą możemy znaleźć na platformie Netflix. Niewiele wiedziałam na jej temat przed seansem, jednak postanowiłam dać szansę, gdyż po samym opisie i gatunku do jakiego został zakwalifikowany ten film, miałam nadzieję, na miłą rozrywkę.
Mollie i Sam to para, która w dniu swojej trzeciej rocznicy roztrząsa swój związek i zastanawia się nad jego dalszym bytem. Niewiele więcej mogę Wam napisać aby nie zdradzić zbyt dużo z tego co możemy tutaj znaleźć. Było kilka zabawnych momentów, trochę goryczy, jednak całość stworzona w bardzo intrygujący sposób. To z jakimi sytuacjami muszą zmierzyć się bohaterowie oraz ich przemyślenia na ten temat mają w sobie coś co przyciąga widza do siebie. Z uśmieszkiem na twarzy i momentami pełnym politowania wzrokiem ma się ochotę śledzić dalsze losy tej pary. Nie jest to ambitne kino, jednak dla relaksu jest to idealna produkcja.
Gra aktorska - mam co do niej mieszane odczucia. Tragedii nie było, jednak nie mogę stwierdzić, że jestem w pełni usatysfakcjonowana tym co tutaj dostałam. Żaden z aktorów nie spisał się tu na tyle dobrze, abym miała ochotę zobaczyć go w innej produkcji. Po prostu było poprawnie i aż tak bardzo nie powinnam narzekać, jednak czuję pewien niedosyt, który pozostał u mnie dość długo jeszcze po skończeniu się filmu.
"Udanej rocznicy!" to taka produkcja umilająca czas, choć nie zapadnie w mojej pamięci na dłuższy okres. Wątpię abym miała ochotę powracać do tego tytułu, pomimo to nie żałuję, że go zobaczyłam. Zrobił to co w danym momencie potrzebowałam - zrelaksował i dał mi poczucie całkiem miło spędzonego czasu.
Mollie i Sam to para, która w dniu swojej trzeciej rocznicy roztrząsa swój związek i zastanawia się nad jego dalszym bytem. Niewiele więcej mogę Wam napisać aby nie zdradzić zbyt dużo z tego co możemy tutaj znaleźć. Było kilka zabawnych momentów, trochę goryczy, jednak całość stworzona w bardzo intrygujący sposób. To z jakimi sytuacjami muszą zmierzyć się bohaterowie oraz ich przemyślenia na ten temat mają w sobie coś co przyciąga widza do siebie. Z uśmieszkiem na twarzy i momentami pełnym politowania wzrokiem ma się ochotę śledzić dalsze losy tej pary. Nie jest to ambitne kino, jednak dla relaksu jest to idealna produkcja.
Gra aktorska - mam co do niej mieszane odczucia. Tragedii nie było, jednak nie mogę stwierdzić, że jestem w pełni usatysfakcjonowana tym co tutaj dostałam. Żaden z aktorów nie spisał się tu na tyle dobrze, abym miała ochotę zobaczyć go w innej produkcji. Po prostu było poprawnie i aż tak bardzo nie powinnam narzekać, jednak czuję pewien niedosyt, który pozostał u mnie dość długo jeszcze po skończeniu się filmu.
"Udanej rocznicy!" to taka produkcja umilająca czas, choć nie zapadnie w mojej pamięci na dłuższy okres. Wątpię abym miała ochotę powracać do tego tytułu, pomimo to nie żałuję, że go zobaczyłam. Zrobił to co w danym momencie potrzebowałam - zrelaksował i dał mi poczucie całkiem miło spędzonego czasu.
Moja ocena: 6/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz