czwartek, 17 maja 2018

"Dżozef" Jakub Małecki




Życie dwudziestotrzyletniego absolwenta szkoły zawodowej na warszawskiej Pradze nie jest łatwe. Grzesio Bednar, bo o nim mowa, jednego dnia traci telefon, następnego pracę, a trzeciego trafia ze złamanym nosem do szpitala.
Tam jego towarzyszami niedoli są biznesmen Kurz, malkontent Maruda i małomówny wielbiciel Josepha Conrada - Czwarty. Czas dłuży się niemiłosiernie, a odwiedziny rzadko należą do przyjemnych.
Któregoś wieczora Czwarty zaczyna gorączkować. W malignie dyktuje Grzesiowi tajemniczą opowieść. Wkrótce szpitalna rzeczywistość zamieni się w koszmar klaustrofobika.
Opis książki







Autor: Jakub Małecki
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2011
Liczba stron: 384



     Książka "Dżozef" miała swoją premierę w nowym wydaniu 9 maja 2018, jednak mi się udało dorwać tę pozycję w bibliotece w tej 'starszej' wersji. Przyznam się, że już od jakiegoś czasu czaiłam się aby móc przeczytać tę powieść, dlatego też mając możliwość jej przeczytania nie wahałam się ani chwili.
     Grzesio po serii niefortunnych zdarzeń trafia do szpitala. Na sali leży w dość nietypowym towarzystwie, a przez opowieści jednego ze swoich towarzyszów niedoli zaczynają się dziać przedziwne rzeczy. O ile nie jestem wielką fanką powieści Josepha Conrada, to nawiązania do jego twórczości nie przeszkadzały mi podczas lektury tej pozycji. Ba! Nawet wciągnęłam się w nią na tyle, że przeczytałam ją w ciągu jednego dnia, zapominając o otaczającym mnie świecie. Zdarzenia z jakimi mamy tutaj styczność są niebanalne, momentami absurdalne, lecz nie umniejsza to samej powieści. Nic nie jest tu takie oczywiste jak może się wydawać na pierwszy rzut oka. Wszystko co ma tutaj miejsce jest ze sobą spójnie połączone, choć w niecodzienny sposób.
     Bohaterowie naprawdę wyśmienicie wykreowani. Każda postać ma według mnie swój urok i potrafi utknąć w naszej głowie na dość długo. Podczas lektury nie ma możliwości aby ktokolwiek nam się pomylił z kimś innym. W tej powieści nie ma miejsca na nijakość nawet pod względem postaci. Bohaterowie wzbudzają wiele emocji, i zostali tak przedstawieni, że nawet do typowego dresa, wdającego się w bójki i przeklinającego przy każdej okazji, możemy zapałać ogromną miłością.
     Styl autora przypadł mi do gustu. Co prawda nie ma tej lekkości, a może nijakości?, jak w przypadku wielu obyczajówek dostępnych na polskim rynku, jednak nadal bardzo dobrze i szybko czytało mi się tę powieść. Jak dotąd nie mam nic do zarzucenia temu, w jaki sposób autor kreuje bohaterów oraz prowadzi akcję w swoich książkach.
     Wydanie papierowe - jedyny zarzut jaki mi się nasuwa to klejone strony, których nienawidzę, a w szczególności gdy książka pochodzi z biblioteki. Niestety nie wszyscy dbają o książki, przez co wylatujące strony momentami odbierają radość z lektury. Natomiast sam środek bardzo dobrze wykonany, dzięki czemu lektura tej powieści nie sprawia trudności w postaci bolących oczu. Mówi się, żeby nie oceniać książki po okładce jednak to właśnie ta bardziej mi się podoba, aniżeli nowe wydanie, które niedawno miało premierę.
     Nie żałuję, że przeczytałam "Dżozefa" Jakuba Małeckiego. Spędziłam na prawdę bardzo dobrze czas podczas lektury tej książki i poważnie zastanawiam się nad zakupem własnego egzemplarza. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście to gorąco polecam nadrobienie tej pozycji.
     Moja ocena: 8/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails