Komedie romantyczne są do bani – twierdzi Natalia Lisek. Może i racja,
ale jej życie zaczyna niepokojąco przypominać jedną z nich. Tu
niespodzianka goni niespodziankę, a śmiech walczy ze wzruszeniem!
Natalia Lisek pochodzi spod Wrocławia, nosi grube okulary i… hm –
delikatnie mówiąc, jest ciut roztrzepana. Właśnie straciła pracę i robi
wszystko, by znaleźć nową – a zarazem dowieść rodzicom, że chce żyć po
swojemu i świetnie da sobie radę. Szczęście lubi sprzyjać takim jak ona –
jest inteligentna, błyskotliwa, pełna uroku osobistego i nietuzinkowych
pomysłów. To wszystko sprawia, że chociaż często wpada w tarapaty,
zawsze wychodzi z nich cało!
Gdy Natalia znajduje pracę w firmie Macieja Garnickiego, wkracza w
świat zamożnych klientów, zabójczo przystojnych mężczyzn, olśniewających
klejnotów i… zuchwałych kradzieży! Życia nie ułatwia jej fakt, że
między nią a Garnickim zdecydowanie iskrzy. Ale czy w pogoni za
tajemniczym złodziejem znajdzie się czas na miłość?
Opis książki
Autor: Agnieszka
Lingas-Łoniewska
Język oryginalny:
polski
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
literatura polska
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2020
Liczba stron: 264
Czas trwania: 4h 56m
Lektor: Ewa Abart
W swojej "czytelniczej karierze" przeczytałam już kilka książek Pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Mniej więcej wiedziałam czego mogę się spodziewać, i choć nie do końca jestem przekonana w pełni do wątków romantycznych, tak to z jakim humorem są one przedstawiane w jej książkach to coś czego aktualnie potrzebowałam. Pod tym względem "Kolacja z Tiffanym" wstrzeliła się w moje gusta.
Natalia Lisek to dość roztrzepana osoba. Aktualnie poszukuje nową pracę, a jej rozmowy kwalifikacyjne to jedno pasmo pomyłek. Gdy trafia na rozmowę do biura Macieja Garnickiego, rozpoczyna ją z przytupem. I od tego wszystko się zaczyna... Choć mamy tu do czynienia z wieloma zabawnymi sytuacjami, przy których nie sposób było się nie uśmiechać, czy nawet parsknąć śmiechem to niestety znalazło się kilka niuansów, które nie do końca mnie przekonują. Niestety znów mamy tutaj bardzo powszechną w książkach z romansem w tle relację szef - pracownik, którą przyznam, że mam już dość. Również musi być facet, który ma mroczną tajemnice i nie może jej wyjawić dbając o dobro kobiety w której się zakochuje, a sama zainteresowana, pomimo swojego roztrzepania i prób bycia silną i niezależną, czasem zachowuje się nieporadnie. Albo mam to nieszczęście, że bardzo często trafiam historie, które kręcą się wokół tego schematu albo po prostu znaczna część z nich po prostu faktycznie jest tylko o tym i niewiele ponad to możemy znaleźć znaleźć w treści. Jednak humor z jakim wszystko zostało to ukazane w jakiejś części broni tę historię. muszę przyznać, że podczas słuchania jej w audiobooku bawiłam się przednio. Po prostu czegoś tak pozytywnego w danym momencie potrzebowałam, że w tym przypadku byłam w stanie czerpać przyjemność z lektury, pomimo schematów za którymi nie do końca przepadam.
Bohaterowie to niestety nie jest najmocniejszy punkt tej książki. Tak jak napisałam wcześniej postacie są według mnie ukazane w bardzo schematyczny sposób i równie dobrze moglibyśmy je znaleźć w każdej innej tego typu historii. Samo roztrzepanie głównej bohaterki, Natalii, nie jest jak dla mnie wystarczające aby pamiętać o tej postaci na dłużej. Choć były momenty, gdy naprawdę byłam w stanie zżyć się z tymi jednostkami, to niestety nie będzie to zbyt długa 'miłość'.
Styl autorki bardzo mi tutaj odpowiadał - pomimo momentami nie do końca przekonującej mnie treści potrafiła w zabawny sposób ukazać tę historię. Sposób w jaki niektóre sytuacje były opisane doprowadziły mnie prawie do łez ze śmiechu a czegoś takiego właśnie w danym momencie potrzebowałam. Co do lektorski nie mam większych zastrzeżeń, choć nie był to najlepiej wykonany audiobook z jakim się u niej zetknęłam.
"Kolacja z Tiffanym" to niestety nie jest najlepsza książka tej autorki jaką do tej pory czytałam. Jednak dostałam w dużej mierze to czego potrzebowałam - ogromną dawkę dobrego humoru, która była w stanie poprawić mi nastrój. Jeśli będzie kolejna część to z wielką chęcią po nią sięgnę gdy będę w dołku aby umilić sobie czas i naładować baterie.
Natalia Lisek to dość roztrzepana osoba. Aktualnie poszukuje nową pracę, a jej rozmowy kwalifikacyjne to jedno pasmo pomyłek. Gdy trafia na rozmowę do biura Macieja Garnickiego, rozpoczyna ją z przytupem. I od tego wszystko się zaczyna... Choć mamy tu do czynienia z wieloma zabawnymi sytuacjami, przy których nie sposób było się nie uśmiechać, czy nawet parsknąć śmiechem to niestety znalazło się kilka niuansów, które nie do końca mnie przekonują. Niestety znów mamy tutaj bardzo powszechną w książkach z romansem w tle relację szef - pracownik, którą przyznam, że mam już dość. Również musi być facet, który ma mroczną tajemnice i nie może jej wyjawić dbając o dobro kobiety w której się zakochuje, a sama zainteresowana, pomimo swojego roztrzepania i prób bycia silną i niezależną, czasem zachowuje się nieporadnie. Albo mam to nieszczęście, że bardzo często trafiam historie, które kręcą się wokół tego schematu albo po prostu znaczna część z nich po prostu faktycznie jest tylko o tym i niewiele ponad to możemy znaleźć znaleźć w treści. Jednak humor z jakim wszystko zostało to ukazane w jakiejś części broni tę historię. muszę przyznać, że podczas słuchania jej w audiobooku bawiłam się przednio. Po prostu czegoś tak pozytywnego w danym momencie potrzebowałam, że w tym przypadku byłam w stanie czerpać przyjemność z lektury, pomimo schematów za którymi nie do końca przepadam.
Bohaterowie to niestety nie jest najmocniejszy punkt tej książki. Tak jak napisałam wcześniej postacie są według mnie ukazane w bardzo schematyczny sposób i równie dobrze moglibyśmy je znaleźć w każdej innej tego typu historii. Samo roztrzepanie głównej bohaterki, Natalii, nie jest jak dla mnie wystarczające aby pamiętać o tej postaci na dłużej. Choć były momenty, gdy naprawdę byłam w stanie zżyć się z tymi jednostkami, to niestety nie będzie to zbyt długa 'miłość'.
Styl autorki bardzo mi tutaj odpowiadał - pomimo momentami nie do końca przekonującej mnie treści potrafiła w zabawny sposób ukazać tę historię. Sposób w jaki niektóre sytuacje były opisane doprowadziły mnie prawie do łez ze śmiechu a czegoś takiego właśnie w danym momencie potrzebowałam. Co do lektorski nie mam większych zastrzeżeń, choć nie był to najlepiej wykonany audiobook z jakim się u niej zetknęłam.
"Kolacja z Tiffanym" to niestety nie jest najlepsza książka tej autorki jaką do tej pory czytałam. Jednak dostałam w dużej mierze to czego potrzebowałam - ogromną dawkę dobrego humoru, która była w stanie poprawić mi nastrój. Jeśli będzie kolejna część to z wielką chęcią po nią sięgnę gdy będę w dołku aby umilić sobie czas i naładować baterie.
Moja ocena: 5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz