Ciepła, przepełniona humorem i wzruszeniami opowieść o tym, co jest naprawdę ważne.
Gwiazdka za pasem, w powietrzu pachnie makowcem, goździkami i
zieloną choinką. Mieszkańcy małego miasteczka myślą już o
przygotowaniach świątecznych, ale na drodze lepienia uszek i łańcuchów
choinkowych staną im rodzinne perypetie. Zabiegani zapomną, co naprawdę
liczy się w świętach. Na szczęście ktoś im o tym przypomni…
Bo święta mogą być wyjątkowe, nawet gdy z nieba spadną cztery płatki śniegu na krzyż…
Opis książki
Autor: Joanna
Szarańska
Język oryginalny:
polski
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
społeczna, obyczajowa
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2017
Liczba stron: 336
Coraz bliżej Święta, więc by poczuć tę magię sięgnęłam już po typowo świąteczną lekturę i coś czuję, że nie ostatnią. W pierwszej kolejności mój wybór padł na "Cztery płatki śniegu" Joanny Szarańskiej. Nie do końca wiedziałam czego się spodziewać, jednak pierwsze zdanie z opisu przekonało mnie na tyle, że z wielką nadzieją zaczęłam lekturę i całe szczęście trafiła w moje aktualne potrzeby czytelnicze.
Mieszkańcy bloku przy ulicy Weissa to mieszanka wybuchowa. Są małżonkowie, którzy wzajemnie posądzają się o zdradę, matka samotnie wychowująca dziecko, dozorczyni która zna wszystkich i często wtyka nos w nie swoje sprawy, jak i jeden małżonek sknera, który podlicza każdy wydatek żony. Nie można zapomnieć również o kochanej teściowej, która przyjeżdża by pomóc młodemu małżeństwu z dzieckiem, a to wszystko w dobrej wierze! Zbliżają się Święta więc i przygotowania czas zacząć, jednak nie u wszystkich przebiegają one w sielankowej atmosferze. Choć tych sąsiadów różni wiele, ich losy krzyżują się na różnych etapach i w coraz to dziwniejszych okolicznościach. Było tu wiele przezabawnych momentów, dzięki którym pomimo mrozu robiło mi się ciepło na sercu. Gdyby nie fakt, że często czytałam tę powieść w komunikacji miejskiej, to zaśmiewałabym się w głos, gdyż barwne i naprawdę przezabawne wydarzenia z którymi musieli zmierzyć się bohaterowie co rusz się tu pojawiały. Jednak były też niektóre momenty przy których może polecieć łezka smutku, przynajmniej ja miałam tak w przypadku gdy poznajemy historię Pani Michalskiej.
Bohaterowie zostali moim zdaniem porządnie wykreowani. Pomimo mnogości postaci z którymi mamy tu do czynienia, bardzo łatwo można się połapać kto kim jest i o kim właśnie czytamy. Historia każdej rodziny jest jedyna w swoim rodzaju i zapadająca w pamięć. Niektórych się kocha, innych nienawidzi, jednak nie można obok nich przejść obojętnie.
Styl autorki zaskakująco lekki, a historia przez nią wykreowania tak intrygująca, że lektura tej powieści była dla mnie czystą przyjemnością. Aż z zapartym tchem czekam kiedy ponownie będę mogła sięgnąć po kolejny tytuł Pani Szarańskiej, gdyż narobiła mi tą pozycją ochoty na więcej! Wydanie elektroniczne bardzo dobrze wykonane i idealnie współgrało z moim czytnikiem. Nie znalazłam żadnych błędów, które by mi utrudniały czerpanie radości z lektury :).
"Cztery płatki śniegu" to powieść, która potrafi nastroić pozytywnie w ten grudniowy okres. Naprawdę przyjemnie spędziłam swój czas z tą książką i już nie mogę się doczekać kiedy powrócę do tych bohaterów. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej pozycji to gorąco polecam!
Mieszkańcy bloku przy ulicy Weissa to mieszanka wybuchowa. Są małżonkowie, którzy wzajemnie posądzają się o zdradę, matka samotnie wychowująca dziecko, dozorczyni która zna wszystkich i często wtyka nos w nie swoje sprawy, jak i jeden małżonek sknera, który podlicza każdy wydatek żony. Nie można zapomnieć również o kochanej teściowej, która przyjeżdża by pomóc młodemu małżeństwu z dzieckiem, a to wszystko w dobrej wierze! Zbliżają się Święta więc i przygotowania czas zacząć, jednak nie u wszystkich przebiegają one w sielankowej atmosferze. Choć tych sąsiadów różni wiele, ich losy krzyżują się na różnych etapach i w coraz to dziwniejszych okolicznościach. Było tu wiele przezabawnych momentów, dzięki którym pomimo mrozu robiło mi się ciepło na sercu. Gdyby nie fakt, że często czytałam tę powieść w komunikacji miejskiej, to zaśmiewałabym się w głos, gdyż barwne i naprawdę przezabawne wydarzenia z którymi musieli zmierzyć się bohaterowie co rusz się tu pojawiały. Jednak były też niektóre momenty przy których może polecieć łezka smutku, przynajmniej ja miałam tak w przypadku gdy poznajemy historię Pani Michalskiej.
Bohaterowie zostali moim zdaniem porządnie wykreowani. Pomimo mnogości postaci z którymi mamy tu do czynienia, bardzo łatwo można się połapać kto kim jest i o kim właśnie czytamy. Historia każdej rodziny jest jedyna w swoim rodzaju i zapadająca w pamięć. Niektórych się kocha, innych nienawidzi, jednak nie można obok nich przejść obojętnie.
Styl autorki zaskakująco lekki, a historia przez nią wykreowania tak intrygująca, że lektura tej powieści była dla mnie czystą przyjemnością. Aż z zapartym tchem czekam kiedy ponownie będę mogła sięgnąć po kolejny tytuł Pani Szarańskiej, gdyż narobiła mi tą pozycją ochoty na więcej! Wydanie elektroniczne bardzo dobrze wykonane i idealnie współgrało z moim czytnikiem. Nie znalazłam żadnych błędów, które by mi utrudniały czerpanie radości z lektury :).
"Cztery płatki śniegu" to powieść, która potrafi nastroić pozytywnie w ten grudniowy okres. Naprawdę przyjemnie spędziłam swój czas z tą książką i już nie mogę się doczekać kiedy powrócę do tych bohaterów. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej pozycji to gorąco polecam!
Moja ocena: 7/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz