Griffin cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Uwielbia Harry'ego
Pottera i liczby parzyste. Theo jest fanem „Gwiezdnych wojen” i wierzy w
światy równoległe. W którymś z nich na pewno wciąż żyje. W którymś z
nich obaj nadal są szczęśliwi. Jednak nie w tym.
Tworzyli parę idealną. Bajka skończyła się, gdy Theo wyjechał na
studia do Kalifornii i poznał nowego chłopaka. Tam też wydarzył się
tragiczny wypadek, który zmienił wszystko.
Życie Griffina w jednej chwili przeistoczyło się w równię pochyłą.
Jedyne, co mu zostało, to żal i sekrety. Na domiar złego, jego ból jest w
stanie zrozumieć tylko Jackson – nowy chłopak Theo z Kalifornii.
Żeby budować jakąś przyszłość, Griffin musi stawić czoło
przeszłości. Przeszłości, która wydarzyła się naprawdę, a nie tej, którą
chciałby pamiętać.
Opis książki
Autor: Adam
Silvera
Tytuł oryginalny: History Is All You Left Me
Język oryginalny: angielski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: społeczna, obyczajowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2017
Rok pierwszego wydania polskiego: 2018
Liczba stron: 420
Tytuł oryginalny: History Is All You Left Me
Język oryginalny: angielski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: społeczna, obyczajowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2017
Rok pierwszego wydania polskiego: 2018
Liczba stron: 420
Książki Adama Silvery robią furorę w świecie książkowym. W zeszłym roku przeczytałam "More Happy than not. Raczej szczęśliwy niż nie" i muszę przyznać, że całkiem podobała mi się tamta książka. Z nadzieją na równie dobrą pozycję sięgnęłam po "Zostawiłeś mi tylko przeszłość" i czuję się trochę rozczarowana.
Griffin i Theo to przyjaciele, którzy znają się od wielu lat. Każdy z nich jest inny, przeżywa swoje problemy na swój sposób, jednak jest coś co wreszcie jest w stanie ich połączyć. Obaj to nastolatkowie poszukujący własnego ja, poznający swoją cielesność, przeżywają razem wzajemną miłość. Przyznam się, że po opiniach z którymi zetknęłam się przed lekturą miałam ogromne oczekiwania wobec tej pozycji. Podobno miała to być jeszcze lepsze historia niż ta, z którą miałam wcześniej do czynienia. Niestety mam wrażenie, że są tu powielane schematy niewiele różniące się od tego co już mieliśmy okazję poznać. Nastoletnia pierwsza miłość i wszelkie jej aspekty, problemy, bez względu na to czy jesteśmy hetero czy homoseksualni. Mam wrażenie, że w pewnym momencie tzw. wątek LGBT był modny i w dość krótkim okresie wyszło wiele pozycji o podobnej tematyce. Jednak dla mnie bez znaczenia jest orientacja bohaterów a interesująca relacja pomiędzy nimi. Niestety nie jestem w pełni usatysfakcjonowana tym co tu znalazłam i nie do końca rozumiem te wszystkie zachwyty nad tym tytułem z którymi się spotkałam...
Bohaterowie to nie jest według mnie najmocniejszy punkt tej powieści. Choć główne postacie mają swoje nietypowe cechy, zainteresowania to znalazły się również dłużące się momenty gdy jedynym aspektem, który ich wyróżniał to ich orientacja. Zdaję sobie sprawę, że tolerancja (która powinna działać w obie strony) to ważna sprawa, jednak nienawidzę gdy którakolwiek ze stron jest zbyt nachalna. Postacie dalszoplanowe ok, każdy coś wniósł do historii i nikt nie był pozostawiony samemu sobie.
Styl autora przystępny w odbiorze. Książkę samą w sobie czytało mi się dzięki temu bardzo dobrze, jednak nie wszystkie aspekty na które został postawiony nacisk w tej historii mi się w pełni podobały. Jednak co kto lubi i każdy znajdzie tu coś dla siebie. Wydanie elektroniczne zrobione bardo dobrze i idealnie współgrało z moim czytnikiem.
Choć "Zostawiłeś mi tylko przeszłość" nie jest złą książką to czuję się zawiedziona. Po tak wielu zachwytach nad tym tytułem spodziewałam się czegoś znacznie lepszego, wbijającego w fotel, czegoś po czym długo nie będę w stanie się otrząsnąć. Według mnie dostałam po prostu przeciętną młodzieżówkę, którą całkiem nieźle się czytało, opowiadającą o pierwszej miłości i związanych z nią przeżyciach.
Griffin i Theo to przyjaciele, którzy znają się od wielu lat. Każdy z nich jest inny, przeżywa swoje problemy na swój sposób, jednak jest coś co wreszcie jest w stanie ich połączyć. Obaj to nastolatkowie poszukujący własnego ja, poznający swoją cielesność, przeżywają razem wzajemną miłość. Przyznam się, że po opiniach z którymi zetknęłam się przed lekturą miałam ogromne oczekiwania wobec tej pozycji. Podobno miała to być jeszcze lepsze historia niż ta, z którą miałam wcześniej do czynienia. Niestety mam wrażenie, że są tu powielane schematy niewiele różniące się od tego co już mieliśmy okazję poznać. Nastoletnia pierwsza miłość i wszelkie jej aspekty, problemy, bez względu na to czy jesteśmy hetero czy homoseksualni. Mam wrażenie, że w pewnym momencie tzw. wątek LGBT był modny i w dość krótkim okresie wyszło wiele pozycji o podobnej tematyce. Jednak dla mnie bez znaczenia jest orientacja bohaterów a interesująca relacja pomiędzy nimi. Niestety nie jestem w pełni usatysfakcjonowana tym co tu znalazłam i nie do końca rozumiem te wszystkie zachwyty nad tym tytułem z którymi się spotkałam...
Bohaterowie to nie jest według mnie najmocniejszy punkt tej powieści. Choć główne postacie mają swoje nietypowe cechy, zainteresowania to znalazły się również dłużące się momenty gdy jedynym aspektem, który ich wyróżniał to ich orientacja. Zdaję sobie sprawę, że tolerancja (która powinna działać w obie strony) to ważna sprawa, jednak nienawidzę gdy którakolwiek ze stron jest zbyt nachalna. Postacie dalszoplanowe ok, każdy coś wniósł do historii i nikt nie był pozostawiony samemu sobie.
Styl autora przystępny w odbiorze. Książkę samą w sobie czytało mi się dzięki temu bardzo dobrze, jednak nie wszystkie aspekty na które został postawiony nacisk w tej historii mi się w pełni podobały. Jednak co kto lubi i każdy znajdzie tu coś dla siebie. Wydanie elektroniczne zrobione bardo dobrze i idealnie współgrało z moim czytnikiem.
Choć "Zostawiłeś mi tylko przeszłość" nie jest złą książką to czuję się zawiedziona. Po tak wielu zachwytach nad tym tytułem spodziewałam się czegoś znacznie lepszego, wbijającego w fotel, czegoś po czym długo nie będę w stanie się otrząsnąć. Według mnie dostałam po prostu przeciętną młodzieżówkę, którą całkiem nieźle się czytało, opowiadającą o pierwszej miłości i związanych z nią przeżyciach.
Moja ocena: 5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz