niedziela, 20 stycznia 2019

'Bezpieczna przystań' (Safe Haven, 2013) - film


  


Do małego miasteczka w Północnej Karolinie przyjeżdża tajemnicza kobieta o imieniu Katie. Jest młoda i atrakcyjna, ale wiedzie życie pustelniczki. Wycofana, cicha, stroni od kontaktów towarzyskich, pozostaje na uboczu miejscowej społeczności. Pewnego dnia los stawia na jej drodze właściciela małego sklepiku. Alex jest wdowcem, samotnie wychowującym dwójkę dzieci. Pojawia się nić sympatii, Katie powoli zaczyna wpuszczać Alexa do swojego świata. I wtedy pojawia się widmo upiornej przeszłości.







     Na ten moment z książek Nicholasa Sparksa na trzy przeze mnie przeczytane pozycje spodobała mi się tylko jedna, a mianowicie "Pamiętnik". W przypadku tytułu "Bezpieczna przystań" postanowiłam obejrzeć jedynie film na podstawie powieści o tym samym tytule. Nie mam porównania co do sposobu przedstawienia samej historii, jednak tutaj nie była dla mnie po prostu średnia.
     Uciekając przed przeszłością Katie trafia do małego miasteczka w Północnej Karolinie. Poznaje tam mężczyznę wobec którego zaczyna żywić coraz mocniejsze uczucia. Im szybszego tempa nabiera ich relacja tym więcej powstaje tajemniczych niedomówień związanych z jej dawnymi latami. Nie spodziewałam się zbyt ambitnej i poruszającej historii i nic takiego tutaj nie dostałam. Sposób prowadzenia akcji w tym filmie bardzo przypomina mi schematy z thrillerów, jednak oprawione w trochę przyjemniejsze widoki i odrobinę zredukowaną liczbę krwawych czy brutalnych scen. Choć sama treść wydaje się być ciekawa to w pewnych momentach robiła się strasznie mdła i cukierkowa. Zaskakujące fakty z przeszłości, które z biegiem czasu wychodziły na wierzch nie wbiły mnie w fotel i nie śledziłam rozwoju wypadków z zapartym tchem. Ot taka historyjka, która jest idealna na leniwą niedziele. Dobrze się ogląda, lecz nie zapadnie ona w mojej pamięci na długo.
     Gra aktorska była według mnie po prostu poprawna. Nie zauważyłam tu pokazu wybitnych zdolności aktorów, którzy by genialnie wcielali się w swoje role. Jednak nie mogę też napisać aby postacie były ukazane na odwal się, bez żadnego przygotowania. Było po prostu dobrze, lecz bez fajerwerków. Aktorzy zostali dobrani dobrze, zrobili co mogli aby jakoś to wszystko razem się trzymało ale czegoś mi zabrakło abym mogła zachwycić się tym aspektem.
     "Bezpieczna przystań" to film, który może umilić czas i faktycznie pomóc się w jakiś sposób zrelaksować po gorszym tygodniu. Jednak sama historia nie pozostanie w mojej pamięci zbyt długo. Po prostu kolejna przeciętna produkcja, o której niewiele będę pamiętać pod koniec roku przeglądając listę tytułów, które obejrzałam przez ostatnie dwanaście miesięcy.
     Moja ocena: 5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails