środa, 23 stycznia 2019

"Nikt nie idzie" Jakub Małecki

Jakub Małecki, autor bestsellerowych „Dygotu” i „Rdzy” oraz nominowanych do Nike „Śladów”, w zupełnie nowej odsłonie.
„Nikt nie idzie” to subtelna opowieść, w której buzują wielkie emocje.
Po tym, jak Olga zobaczyła go po raz pierwszy, uporczywie wracał do niej w myślach. Tajemnicza postać z kolorowymi balonami. Ni to mężczyzna, ni to dziecko. Ona samotna, on osobny i zamknięty we własnym świecie. Ich losy przetną się ponownie na skrzyżowaniu ulic w chwili tragicznego zdarzenia.
Małecki prowokuje czytelnika, by na podstawie rozsypanych wspomnień stopniowo odkrywał prawdziwy bieg zdarzeń. Gdzieś są słowa niewypowiedziane, niespełnione relacje oraz gesty zawieszone między dwojgiem bliskich i obcych sobie ludzi. Wielkie miasto wypełniają miłość i samotność.
„Nikt nie idzie” to powieść, która hipnotyzuje delikatnie, sącząc czułe i ledwo wyczuwalne tony. Zostaje w pamięci na długo.
Opis książki






Autor: Jakub Małecki
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2018
Liczba stron: 272



     Jakub Małecki to pisarz, który zachwyca swoją twórczością wielu czytelników. Osobiście przeczytałam w zeszłym roku dopiero dwie jego książki ale obie trafiły do top 10 tych najlepszych. Nie mogłam się oprzeć również powieści "Nikt nie idzie". Jednym z pierwszych zdań opisujących ten tytuł, które możemy znaleźć na okładce jest "„Nikt nie idzie” to subtelna opowieść, w której buzują wielkie emocje." i będąc po lekturze całkowicie się z tym zgadzam.
     Zarysowanie w kilku słowach o historii z którą tutaj mamy styczność jest dla mnie chyba niewykonalne. Choć powieść jest niepozorna i dość krótka, gdyż ma niecałe trzysta stron, to jest ona subtelnie naładowana emocjami, nie pozwalając czytelnikowi zapomnieć o tym co się tam dzieje. Skondensowana i mam wrażenie, że bardzo przemyślana dawka treści jest bardzo spójna. Nie znajdziemy tu zbędnego rozwlekania akcji, choć mam wrażenie, że dzieje się tu bardzo wiele. Obawiam się, że cokolwiek napiszę z fabuły to będzie to znaczny spojler i choć w części odbiorze Wam przyjemność z lektury.
     Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani. Co prawda nie ma tu ich zbyt wielu, nie jest to "Gra o tron", ale mam wrażenie, że zostali bardzo dobrze przemyślani i dopracowani. Wzbudzają oni w czytelniku wiele odczuć, można ich polubić albo nie ale zmuszają oni do pewnej refleksji. A przynajmniej ja musiałam w pewnych momentach przerwać czytanie i zastanowić się nad daną sytuacją i bohaterami.
     Styl autora bardzo dobry i subtelny. Opowieść czyta się bardzo dobrze, przykuwa on uwagę czytelnika i zmusza do zostania z nią na dłużej. Wydanie - mam zarówno w wersji elektronicznej oraz papierowej (wraz z autografem :)), którą dostałam jako prezent świąteczny. Muszę przyznać, że obie wersje są bardzo dobrze wykonane, choć muszę przyczepić się do klejonych stron. Pozostaje mi mieć nadzieję, że ten egzemplarz wytrzyma u mnie bardzo długo i będzie mi służył latami, gdyż zamierzam do niego powracać.
     Z twórczością Jakuba Małeckiego mam chyba taki problem, że pomimo iż bardzo mi się podobają jego książki, a przynajmniej te z którymi miałam do tej pory styczność, to nie potrafię przekazać tego w logiczny i sensowny sposób. "Nikt nie idzie" to kolejny tytuł, który ma zadatki stać się jednym z moich ulubionych i trafić do rankingu tych najlepszych w 2019 roku.
     Moja ocena: 8/10.

2 komentarze:

  1. Małecki pisze bardzo specyficznie, ale ciągnie mnie do jego książek, bo pisać zdecydowanie umie. Na pewno, prędzej czy później, sięgnę po ten tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, Małecki umie dobrze pisać. Mam nadzieję, że kolejne jego pozycje równie bardzo mi się spodobają. A Tobie życzę udanej lektury "Nikt nie idzie" :)!

      Usuń

Related Posts with Thumbnails