środa, 26 grudnia 2018

'Świąteczny książę' (A Christmas Prince, 2017) - film



 





Młoda dziennikarka dostaje prezent jeszcze przed świętami - zostaje wysłana za granicę, aby przygotować materiał o dziarskim księciu, który ma zostać królem.









     Święta, święta i zaraz będzie po Świętach Bożego Narodzenia. Jednak jest to idealny czas aby obejrzeć jeszcze chociaż jeden świąteczny film. Choć pogoda niezbyt nastraja, postanowiłam zobaczyć ten tytuł, aby spróbować poczuć tę magię, która niestety nie jest już tak silna jak kiedyś. Czy dzięki "Świątecznemu księciu" udało się?
     Amber, aspirująca do bycia dziennikarką młoda kobieta, jak na razie poprawia tylko artykułu po innych dziennikarzach. Dostaje ona jednak swoją szansę, gdy zostaje wysłana za granicę by napisać swój pierwszy artykuł o niesfornym księciu, który niebawem ma zostać królem. Na miejscu pod wpływem niefortunnych zdarzeń zostaje wzięta za kogoś innego, jednak dzięki tej sytuacji ma możliwość lepiej poznać mężczyznę o którym ma pisać. Historia dość niepozorna, wydaje się, że jest już na rynku wiele produkcji z podobnym motywem, jednak całkiem przyjemnie się ją oglądało. Może tak działa na mnie ten okres, że trochę przychylniejszym okiem patrzę na tego typu filmy. Nie znajdziemy tu nic odkrywczego, ona pod przykrywką poznaje księcia i zaczyna między nimi rodzić się uczucie. Gdy kilka informacji wychodzi na jaw wszystko się sypie, nie tylko między tym dwojgiem, jednak cała historia kończy się jak z bajki. Jednak kto nie chciałby czasem w nie wierzyć :)? Choć szczerze nienawidzę tego typu schematów tak dzisiaj mi to za bardzo nie przeszkadzało.
     Gra aktorska - mam dość mieszane odczucia. Niestety odtwórcy głównych ról, czyli Rose McIver jako Amber, oraz Ben Lamb wcielający się w postać Księcia Richarda, nie do końca mi pasowali w tej historii. Nie potrafię do końca tego określić ale coś mi w nich się nie podobało. Natomiast Alice Krige jako Królowa Helena oraz Honor Kneafsey, czyli Księżniczka Emily, idealnie tutaj wypadły i rewelacyjnie przedstawiły swoje postacie.
     Jako film do obejrzenia w Święta uważam go za całkiem udany. Jednak w innym okresie prawdopodobnie byłabym zawiedziona, że poświęciłam na niego swój czas. Wątpię, żebym miała ochotę znów go obejrzeć, gdyż w przyszłym roku pewnie pojawią się nowe tytuły, lecz w tegoroczne umilił mi czas, dzięki czemu było bardziej znośnie.
     Moja ocena: 5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails