poniedziałek, 17 grudnia 2018

"Do wszystkich chłopców, których kochałam" Jenny Han

Lara Jean właśnie zaczyna naukę w klasie maturalnej. Jej starsza siostra wyjechała na studia do Szkocji, zrywając przy tym z chłopakiem, a młodsza robi wszystko, aby zaszczepić w ojcu chęć posiadania psa.
Dziewczyny Song, jak same siebie nazywają, kilka lat wcześniej straciły matkę i dbają o to, aby nie zapomnieć o swoich koreańskich korzeniach i najbardziej ułatwić ojcu wychowanie trójki dorastających córek.
Lara Jean w pudle na kapelusze, które dostała od matki, trzyma listy miłosne. I to nie byle jakie! Dziewczyna napisała je sama i skierowała słowa do swoich byłych obiektów westchnień, by ten sposób wyleczyć się z niechcianego uczucia. Łącznie powstało pięć listów, które nigdy nie miały trafić do adresatów.
Jednak ktoś ukradł pudło i wysłał spisane na papierze słowa, które miały wyleczyć złamane serce dziewczyny. Wszyscy chłopcy, w których kiedyś kochała się Lara, otrzymują wiadomości. Całą sytuację można by obrócić w żart, gdyby nie to, że jednym z nich, jest były chłopak starszej z sióstr Song.
Opis książki




Autor: Jenny Han
Tytuł oryginalny: To All the Boys I've Loved Before
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Kamińska Aleksandra
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: dziecięca, młodzieżowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2014
Rok pierwszego wydania polskiego: 2014
Liczba stron: 392



     O książce "Do wszystkich chłopców, których kochałam" zrobiło się w tym roku stosunkowo głośno, a to głównie za sprawą jej ekranizacji. Przyznam się, że sama wcześniej nie słyszałam o tym tytule, choć został on wydany po raz pierwszy w 2014 roku! Miałam ochotę sprawdzić o co tyle szumu i zaczęłam czytać z nadzieją, na lekką lekturę, jakiej w danym momencie potrzebowałam.
     Lara Jean napisała kilka listów miłosnych, których nigdy nie wysłała... Było to dla niej swego rodzaju terapią, dzięki której mogła zapomnieć o danym chłopaku i nieodwzajemnionym uczuciu. Zaadresowane koperty chowała w pudełku po kapeluszu, co źle się dla niej skończyło. Pewnego dnia listy giną i okazuje się, że zostały one wysłane do adresatów, choć nigdy nie mieli oni ich przeczytać. Historia bardzo lekka, bez wielu elementów zaskoczenia, jednak wciągająca na tyle, że nie mogłam się od niej oderwać. Perypetie nastolatki momentami przezabawne, innymi razy łamiące serducho czytelnika, lecz zostały one w moim odczuciu ciekawie skonstruowane. Również bardzo dobrze zostały ukazane tu relacje rodzinne, w szczególności te między siostrami - te emocje towarzyszące w niektórych sytuacjach i możliwość otrzymania wsparcia w najmniej oczekiwanych momentach godne uwagi.
     Bohaterowie, choć dobrze wykreowani, nie wywołali oni we mnie efektu "wow". Podczas lektury nie miałam problemu, że mieszały mi się ze sobą postacie, nie było całe szczęście tej nijakości, która zabija czasem całą magię. Jednak nie znalazłam tu nikogo z kim mogłabym się utożsamić, czy zrobiłby na mnie aż takie wrażenie, że rozmyślałabym o danej osobie jeszcze długo po lekturze. Niektórych polubiłam od pierwszych stron, niektórych znienawidziłam ale nie wzbudzili we mnie aż takich niezapomnianych emocji.
     Styl autorki bardzo lekki, a sama historia tak poprowadzona, że już od samego początku czytało mi się tę książkę przyjemnie i byłam ciekawa jak potoczą się dalsze losy. Wydanie elektroniczne, które miałam okazję czytać dobrze zrobione i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.
     Książka, choć nie należy do tych "wybitnych dzieł", zrobiła na mnie zaskakująco pozytywne wrażenie. Potrzebowałam lekkiej i przyjemnej historii, dzięki której będę mogła się zrelaksować i to mi się udało. Będąc już po lekturze jestem ogromnie ciekawa jak wypadła ekranizacja tej historii, obym się nie zawiodła :). Jeśli również i wy potrzebujecie tytułu przy którym chcecie się odprężyć mogę śmiało polecić wam ten tytuł.
     Moja ocena: 7/10.

2 komentarze:

  1. Widziałam film i podobał mi się, bo był przyjemny i niezobowiązujący. Jednak na książkę raczej się nie skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem warto jednak sięgnąć po tę książkę :).

      Usuń

Related Posts with Thumbnails