niedziela, 24 czerwca 2018

"Pułapka uczuć" Colleen Hoover


Layken skończyła niedawno osiemnaście lat. Kilka miesięcy wcześniej niespodziewanie straciła ojca. Wraz z kochającą matką i młodszym bratem postanawiają zostawić za sobą przeszłość w Teksasie, by rozpocząć nowe życie w Michigan. Sprzedają dom, pakują rodzinne pamiątki i wyruszają na północ. Każde z nich z innymi obawami i planami na przyszłość. Zarówno Layken, jak i Kel nie chcą porzucać szkoły, przyjaciół, ulubionych miejsc. Nie wiedzą, co ich czeka tysiące kilometrów od domu. Prawdziwego domu. Julia, choć też się martwi, stara się dodać otuchy swoim dzieciom i wesprzeć ich w najtrudniejszych chwilach. Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że już pierwszy kontakt z sąsiedztwem z naprzeciwka zwiastuje poważne zmiany w rodzinnych relacjach. A to dopiero początek niezwykle emocjonalnej, chwilami przezabawnej historii rodzin Cohenów i Cooperów.
Opis książki




Autor: Colleen Hoover
Tytuł oryginalny: Slammed
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Puścian Katarzyna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2012
Rok pierwszego wydania polskiego: 2014
Liczba stron: 288



     Wiele czytelników zachwyca się twórczością Colleen Hoover. Dotychczas przeczytałam tylko jedną jej książkę, "November 9", która nie zrobiła na mnie aż tak dobrego wrażenia. Postanowiłam jednak dać drugą szansę autorce z nadzieją, że może tym razem bardziej mi się spodoba jej twórczość. Przeglądając książki w bibliotece mój wybór padł na "Pułapkę uczuć", choć nie jestem jednak pewna czy to był do końca trafny strzał.
     Layken po śmierci swojego ojca, wraz ze swoją matką i młodszym bratem muszą się przeprowadzić. W nowym miejscu czeka na nich nowy dom, nowe życie i... całkiem przystojny sąsiad z naprzeciwka. Historia jakich wiele na rynku wydawniczym, niezbyt szczególnie wyróżniająca się w swoim gatunku. Może to się okazać dość znacznym spojlerem jednak podczas lektury miałam przeogromne wrażenie, że fabuła, a przynajmniej główny wątek, pokrywa się w znacznej mierze z powieścią "Kochając Pana Danielsa" Brittainy C. Cherry. Co prawda w "Pułapce uczuć" wykonanie jest lepsze, jednak pewien niesmak pozostał. Przez cały czas podczas czytania miałam wrażenie, że już przecież znam tę historię i wiem jak ona się zakończy.
     Bohaterowie również niczym szczególnym się nie wyróżniali. Zachowywali się momentami całkowicie irracjonalnie, choć część motywacji jaka nimi kierowała można było w miarę postępu akcji zrozumieć. Niestety to co tutaj znajdziemy nie jest idealnym wykreowaniem postaci, w wielu innych pozycjach można znaleźć lepiej skonstruowanych bohaterów pod wieloma względami. Jednak, jak wiadomo, jest również wiele gorszych, jednak ta nijakość mnie nie zachwyca.
     Styl autorki lekki w odbiorze, chociaż nie zachwycił mnie na tyle abym mogła czerpać przyjemność ze sposobu w jaki tworzy swoje historie. Co prawda mogłam w miarę szybko przebrnąć przez tę powieść to nie wyróżnia się czymś szczególnym na tle literatury z którą miałam dotychczas styczność. Wydanie papierowe zrobione w miarę dobrze, choć te klejone strony są moim znienawidzonym aspektem całości. Co do całej reszty elementów wydania nie mam większych zarzutów, choć okładka według mnie jest raczej odpychająca niż przyciągająca i ciesząca oko (ale to tylko moja opinia).
     Jako, że "Pułapka uczuć" to pierwszy tom serii to przypuszczam, że sięgnę po kolejny tom z tego cyklu o ile uda mi się go dostać w bibliotece. Jednak nie jestem pewna czy chciałabym poświęcać swój czas na ponowne przeczytanie akurat tej pozycji. Wiem, że te książki mają swoją rzeszę zapalonych zwolenników jednak ja chyba raczej do nich nie należę.
     Moja ocena: 5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails