niedziela, 3 czerwca 2018

"Dziesięć płytkich oddechów" K. A. Tucker

Kilka lat temu życie dwudziestojednoletniej Kacey Cleary rozpadło się na kawałki. Wraz z młodszą siostrą Livie, wyruszają do Miami.
Goniąc za marzeniami i uciekając przed koszmarem, dziewczyny trafiają do apartamentowca niedaleko plaży. Rozpoczynają nowe życie. I wszystko przebiegałoby zgodnie z planem, gdyby Kacey nie spotkała Trenta Emersona z mieszkania 1D. 
Zamknięta w sobie dziewczyna nie chce niczego czuć. Tak jest bezpieczniej. Dla wszystkich. Jednak w końcu ulega, otwiera serce i zaczyna wierzyć, że może pozostawić za sobą koszmarną przeszłość, by zacząć od nowa. Niestety okazuje się, że nie tylko Kacey kryje tajemnicę. Pozornie perfekcyjny mężczyzna ukrywa prawdę o wydarzeniach, których nie da się wybaczyć.
Piękna powieść o bliznach, o których nie można zapomnieć, o winie, której nie da się odkupić i o światełku w tunelu, które sprawia, że nawet najbardziej poraniony człowiek szuka w sobie siły, która pozwoli mu wykonać dziesięć płytkich oddechów… 
Opis książki



Autor: Kathleen A. Tucker
Tytuł oryginalny: Ten Tiny Breaths
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Dyrek Katarzyna Agnieszka
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2012
Rok pierwszego wydania polskiego: 2014
Liczba stron: 424



     Bardzo dużo pozytywów słyszałam na temat twórczości K. A. Tucker. Nawet zanim dowiedziałam się, że autorka będzie/była na Warszawskich Targach Książki w tym roku. Postanowiłam wreszcie sama przekonać się o co tyle szumu i zaczęłam swoją przygodę od pierwszego tomu serii 'Ten Tiny Breath', czyli "Dziesięciu płytkich oddechów".
     Kacey wraz ze swoją młodszą siostrą, Livie, przeprowadzają się do innego miasta aby zacząć wszystko od nowa. Traumatyczne wydarzenia z przeszłości wcale nie pomagają w nowych relacjach z innymi ludźmi. W szczególności gdy Twoim sąsiadem jest przystojniak imieniem Trent. Wszyscy mają tutaj swoje pewne mroczne tajemnice, których odkrycie może być dość szokujące. Przyznam się, że po tylu pozytywnych opiniach, które krążą wśród czytelników miałam ogromne oczekiwania co do tej pozycji i będąc już po jej przeczytaniu mam dość spory mętlik w głowie. Z jednej strony poraziła mnie pewna schematyczność, której możemy spodziewać się po tego typu literaturze, jednak naprawdę wciągnęła mnie ta historia i nie mogłam się od niej oderwać. Momentami nawet z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów w napięciu oczekując następnych wydarzeń i rozwiązania pewnych sytuacji. Jednak już dość wcześnie w miarę ogarnięty czytelnik może przewidzieć kim tak naprawdę jest Trent i jaki miał wpływ na główną bohaterkę.
     Bohaterowie niestety nie do końca mnie przekonali. W moim odczuciu byli przedstawieni bardzo nierówno. Były momenty gdy faktycznie ich zachowanie było jak na nich logiczne, by za chwilę zrobić coś całkowicie do ich kreacji nie pasującego. Mam wrażenie, że autorka w pełni przyłożyła się jedynie do postaci drugoplanowych, które faktycznie dały mi poczucie pewnego przemyślanego charakteru, ogólnego całokształtu.
     Styl autorki całkiem lekki, dzięki czemu przez ponad czterystu stronicową powieść przebrnęło mi się bardzo gładko. Niestety niektóre momenty fabuły mogłyby być jednak bardziej zaskakujące, choć większość zdarzeń była w miarę spójna. Wydanie papierowe niestety ma jedną wielką wadę - klejone strony. Miałam w swoich rękach egzemplarz z biblioteki, który nie był 'pierwszej świeżości' - wypadające strony, złamany grzbiet - co momentami odbierało mi radość z czytania.
     Choć ta książka ma swoje wady i zalety jestem na tyle zaintrygowana tą historią, że przy najbliższej okazji sięgnę po kolejny tom z tej serii. Może niekoniecznie jestem aż tak zachwycona, aby od razu kupować własny egzemplarz, lecz przy kolejnej wizycie w bibliotece zwrócę na nie uwagę.
     Moja ocena: 6/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails