Czasem słowa nie są potrzebne, by wyrazić, co kryje się w sercu.
Czy są takie rany, których miłość nie zdoła uleczyć?
Archer, obarczony niewypowiedzianym cierpieniem, mieszka w swojej
samotni blisko lasu. Jest przekonany, że tylko tyle mu zostało. Do
sennego, pobliskiego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to,
że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka
Archera, jej początkowa nieufność zamienia się w rosnącą fascynację
outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i
dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree
powoli rozbiera go z kolejnych tajemnic.
Czy budzące się w ciszy uczucie uwolni ich od bolesnej przeszłości?
Opis książki
Autor: Mia
Sheridan
Tytuł oryginalny: Archer's Voice
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Tomczak Martyna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2014
Rok pierwszego wydania polskiego: 2016
Liczba stron: 384
Tytuł oryginalny: Archer's Voice
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Tomczak Martyna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2014
Rok pierwszego wydania polskiego: 2016
Liczba stron: 384
Książkę pożyczyłam od swojej siostry. Chciałam coś lekkiego, niezobowiązującego, przy czym mogłabym się choć trochę zrelaksować. Szczerze powiedziawszy/napisawszy mam dość mieszane uczucia co do tego choć muszę przyznać, że po części spełniła ona swoje założenie. Nie spodziewałam się jednak, że można stworzyć powieść, która jednocześnie będzie lekka a również da czytelnikowi trochę do myślenia.
Dwoje ludzi po przejściach, którym ciężko jest pogodzić się z tym co się stało. Mężczyzna i kobieta. Dość łatwe do przewidzenia jest to, że wreszcie pomiędzy dwojgiem tych ludzi stworzy się nić porozumienia. Autorka przedstawia niejednoznaczną historię miłosną, którą przeplata z tematyką dość bolesną, dającą do myślenia. Ile cierpień w życiu musieli przejść bohaterowie aby znaleźć się w takim stanie psychicznym i fizycznym w jakim aktualnie byli? Jeśli kogoś bulwersują z dwie czy trzy sceny seksu na całą książkę to może uznać ją za tanie romansidło i porównać do Greya - ja się akurat z takim podejściem nie zgodzę. Wszystkie podobne elementy zostały przedstawione w bardzo subtelny sposób, nie ma ani krzty wulgarności a przy tym tematyka i lekkość z jaką została ukazana wciąga czytelnika na kilka godzin wzbudzając wiele emocji.
Bohaterowie - teoretycznie dość dobrze nakreśleni jednak ich kreacja nie była niestety jednostajna. Znalazły się momenty w których autorka włożyła wiele pracy w tworzoną postać lecz również czasem miałam wrażenie jakby sama nie wiedziała jak mają oni dokładnie wypaść. Nie pokochałam bohaterów od pierwszych stron, były momenty w których ich zachowanie mnie irytowało, lecz nie uważam, żeby byli zupełnie nijacy.
Styl autorki bardzo lekki i przyjemny w odbiorze. Nie było w jej wykonaniu elementów które by mogły zrazić czytelnika podczas lektury, może oprócz fabuły jeśli komuś jednak bardzo by się ona nie spodobała. Wydanie książki również dopieszczone pod każdym względem, brak literówek czy innych tworów które mogłyby wpływać na przyjemność odbioru tej pozycji.
Moim zdaniem powieść "Bez słów" jest warta przeczytania. Nie jest to prawdopodobnie wybitne dzieło, którym czytelnicy z całego świata będą się zachwycać przez wieki. Jednak jako lekka książka na lato, która nie jest totalnym odmóżdżaczem, a daje trochę do przemyśleń, sprawdzi się idealnie.
Dwoje ludzi po przejściach, którym ciężko jest pogodzić się z tym co się stało. Mężczyzna i kobieta. Dość łatwe do przewidzenia jest to, że wreszcie pomiędzy dwojgiem tych ludzi stworzy się nić porozumienia. Autorka przedstawia niejednoznaczną historię miłosną, którą przeplata z tematyką dość bolesną, dającą do myślenia. Ile cierpień w życiu musieli przejść bohaterowie aby znaleźć się w takim stanie psychicznym i fizycznym w jakim aktualnie byli? Jeśli kogoś bulwersują z dwie czy trzy sceny seksu na całą książkę to może uznać ją za tanie romansidło i porównać do Greya - ja się akurat z takim podejściem nie zgodzę. Wszystkie podobne elementy zostały przedstawione w bardzo subtelny sposób, nie ma ani krzty wulgarności a przy tym tematyka i lekkość z jaką została ukazana wciąga czytelnika na kilka godzin wzbudzając wiele emocji.
Bohaterowie - teoretycznie dość dobrze nakreśleni jednak ich kreacja nie była niestety jednostajna. Znalazły się momenty w których autorka włożyła wiele pracy w tworzoną postać lecz również czasem miałam wrażenie jakby sama nie wiedziała jak mają oni dokładnie wypaść. Nie pokochałam bohaterów od pierwszych stron, były momenty w których ich zachowanie mnie irytowało, lecz nie uważam, żeby byli zupełnie nijacy.
Styl autorki bardzo lekki i przyjemny w odbiorze. Nie było w jej wykonaniu elementów które by mogły zrazić czytelnika podczas lektury, może oprócz fabuły jeśli komuś jednak bardzo by się ona nie spodobała. Wydanie książki również dopieszczone pod każdym względem, brak literówek czy innych tworów które mogłyby wpływać na przyjemność odbioru tej pozycji.
Moim zdaniem powieść "Bez słów" jest warta przeczytania. Nie jest to prawdopodobnie wybitne dzieło, którym czytelnicy z całego świata będą się zachwycać przez wieki. Jednak jako lekka książka na lato, która nie jest totalnym odmóżdżaczem, a daje trochę do przemyśleń, sprawdzi się idealnie.
Moja ocena: 7/10.
W sumie czemu nie, może dam szansę książce i przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWarto przekonać się samemu czy ta książka podpasuje :)
Usuń