Sophie
niedługo ma wyjść za mąż. Jednak zanim nadejdzie ten najważniejszy
dzień w jej życiu postanawia odnaleźć swojego ojca. Jest tylko jeden
problem… nie ma pojęcia kto nim jest. Kiedy wpada jej w ręce pamiętnik
jej matki, Donny,
dziewczyna odkrywa, że jej ojcem może być jeden z trzech jej byłych
kochanków. Wiedząc, że matka nie będzie z tego zadowolona, w tajemnicy
przed nią Sophie zaprasza wszystkich trzech mężczyzn na swój ślub.
Usiłuje utrzymać ich przyjazd w tajemnicy, ale wkrótce cała sprawa
wychodzi na jaw i zaczyna się zabawa!
Nie jestem fanką ani Abby, ani musicali. Więc czemu zabrałam się za ten film? Są dwa proste powody - występująca w nim Meryl Streep i duża liczba pozytywnych recenzji. W tym przypadku moja niechęć do tego typu produkcji wygrała i niestety nie spadłam z krzesła z wrażenia po seansie.
Fabuła filmu stworzona pod komedię romantyczną, dzięki czemu można domyślić się słodkiego zakończenia. Od czasu do czasu wyskakuje ktoś z piosenką, która pasuje tekstem do sytuacji jaka ma miejsce. Sophie bierze ślub i uznaje to za dobry moment aby poznać wreszcie swojego ojca. Problem w tym, że ma aż trzy typy kto nim może być. Nie jest jednak problemem zaproszenie ich trzech na ważne wydarzenie w swoim życiu. Niestety dla mnie nie jest to porywająca fabuła, która mogłaby mnie zachęcić do seansu w kinie.
Gra aktorska - Meryl Streep jak zwykle mnie nie zawiodła. Pomimo, że nie wszystkie filmy z jej udziałem trafiają w moje gusta to zawsze podnosi ona ich ocenę :). Natomiast Amanda Seyfried jak zwykle irytująca, choć bardzo dobrana do swojej roli. Reszcie aktorów nie mam nic do zarzucenia.
Fanom Abby "Mamma Mia!" powinna się spodobać. Dla mnie jednak jest to film, który nie pozostanie na długo w mojej pamięci. Nie wywarł on na mnie ogromnego wrażenia abym rozpamiętywała go przez długi czas.
Fabuła filmu stworzona pod komedię romantyczną, dzięki czemu można domyślić się słodkiego zakończenia. Od czasu do czasu wyskakuje ktoś z piosenką, która pasuje tekstem do sytuacji jaka ma miejsce. Sophie bierze ślub i uznaje to za dobry moment aby poznać wreszcie swojego ojca. Problem w tym, że ma aż trzy typy kto nim może być. Nie jest jednak problemem zaproszenie ich trzech na ważne wydarzenie w swoim życiu. Niestety dla mnie nie jest to porywająca fabuła, która mogłaby mnie zachęcić do seansu w kinie.
Gra aktorska - Meryl Streep jak zwykle mnie nie zawiodła. Pomimo, że nie wszystkie filmy z jej udziałem trafiają w moje gusta to zawsze podnosi ona ich ocenę :). Natomiast Amanda Seyfried jak zwykle irytująca, choć bardzo dobrana do swojej roli. Reszcie aktorów nie mam nic do zarzucenia.
Fanom Abby "Mamma Mia!" powinna się spodobać. Dla mnie jednak jest to film, który nie pozostanie na długo w mojej pamięci. Nie wywarł on na mnie ogromnego wrażenia abym rozpamiętywała go przez długi czas.
Moja ocena: 4/10.
Uwielbiam ten film uwielbiam ABBĘ i uwielbiam musicale! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie miłośnikom ABBY i musicali ten film powinien się podobać :).
Usuń