To ostatnie lato Elle przed wyjazdem do college'u. Dziewczyna musi
podjąć najtrudniejszą decyzję w życiu - przeprowadzić się na drugi
koniec kraju ze swoim wymarzonym chłopakiem Noah albo dotrzymać dawno
złożonej obietnicy i wybrać uczelnię, na którą wybiera się jej najlepszy
przyjaciel Lee. Czyje serce złamie Elle?
Jakiś czas temu oglądałam już "The Kissing Booth" oraz "The Kissing Booth 2". Po trzecią część sięgnęłam raczej z pewnego rodzaju ciekawości i chęci sprawdzenia czy jednak zostaną tu poruszone jakieś wątki, które bardziej trafią w mój gust i pozostaną w mojej pamięci na dłużej. Niestety dość mocno się rozczarowałam...
Elle stoi przed jednym z trudniejszych wyborów - musi zdecydować na którą uczelnię się wybrać. Każda z nich ma swoje plusy i minusy, przez co decyzja nie jest taka prosta. Co przyniesie dziewczynie ostatnie lato przed podjęciem dalszej edukacji? Przyznam, że sama pamiętam jeszcze czasy, gdy musiałam podjąć swoją decyzję dotyczącą swojego kierunku kształcenia i miałam nadzieję, że tu odnajdę choć cząstkę własnych rozterek. Niestety odniosłam wrażenie, że temat został tu mocno spłycony - wybrać uczelnie by studiować obok chłopaka czy razem z przyjacielem. Dopiero pod sam koniec potrzeby dziewczyny wyszły na pierwszy plan. Osobiście jestem nieco rozczarowana takim dość infantylnym podejściem, które mocno spłyciło tak ważny moment w życiu człowieka. Nie było tu również ani jednej zabawnej, przynajmniej dla mnie, sytuacji, która mogłaby wywołać na mojej twarzy uśmiech. Częściej czułam niestety irytację lub zażenowanie tym co widzę aniżeli miałam poczucie miło spędzonego wolnego czasu.
Gra aktorska to chyba najmocniejszy punkt całego filmu, choć i tak nie zrobiła na mnie aż tak ogromnego wrażenia, bym chciała zobaczyć tych aktorów w innych produkcjach. Po prostu byli, odegrali swoje role i na tym się skończyło. Co prawda nie było momentów podczas których miałabym ochotę zamknąć oczy z zażenowania ich poziomem, lecz nie widziałam też zbyt wielu emocji na ekranie, które mogłyby towarzyszyć bohaterom.
"The Kissing Booth 3" to według mnie mocno przeciętna i nijaka produkcja, która nie dała rady nawet jako umilacz wolnego czasu. Z jednej strony cieszę się, że mam ją już za sobą, lecz wątpię abym powracała do niej w przyszłości nawet myślami. Może ta historia będzie lepsza dla osób nieco młodszych ode mnie, choć nie jestem pewna czy wniesie ona wiele dobrego do życia.
Moja ocena: 4/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz