Kiedy Agata Śródka, "panna z odzysku" - restauratorka i celebrytka,
postanawia założyć winnicę w gościnieckim pałacu, nie spodziewa się, że
ta przygoda zaprowadzi ją w sam środek morderczej intrygi, której
ofiarami padną jej były mąż, młoda rywalka i leciwa dama. Niewiele
zabraknie, żeby i ona sama straciła życie.
Skrywane przez lata sekrety wylewają się wraz ze strumieniami
znakomitego wina, nie każdy okazuje się tym, za kogo się podaje, a
prowadzący śledztwo gubią się w gąszczu tajemnic i kłamstw. Legenda
cysterskiego zakonu odżywa i niespodziewanie ujawnia prawdziwe
pragnienie winiarza, pomagając w zdemaskowaniu mordercy, choć wszystko
to i tak wina wina.
Opis książki
Autor: Małgorzata
Starosta
Język oryginalny:
polski
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
thriller/sensacja/kryminał
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2021
Liczba stron: 352
Czas trwania: 6h 34m
Lektor: Anna Ryźlak
Książka pt. "Wina wina" Małgorzaty Starosty to jedna z ostatnich nowości, która podbija serca czytelników. Jako, że polubiłam się w ostatnimi czasy z komediami kryminalnymi to nie mogłam sobie odpuścić tej pozycji i byłam ciekawa czy również ja będę się tą historią zachwycać. Choć nie zrobiła na mnie aż tak ogromnego wrażenia to i tak podczas wysłuchiwania tej historii w audiobooku byłam w stanie całkiem nieźle się bawić.
Agata Śródka to restauratorka, która planuje dodatkowo założyć swoją winnice. Podczas pobytu w gościnieckim pałacyku, gdzie zamierzała zdobywać odpowiednią wiedzę, wplątuje się w nietypową intrygę gdy część pozostałych gości zostaje zamordowana... Przyznam, że miałam nadzieję na nieco bardziej złożoną zagadkę kryminalną w którą wciągnę się całkowicie już od pierwszych stron. Niestety bardziej przypadła mi do gustu cała 'otoczka' aniżeli owa intryga... Jak na komedię przystało było tu wiele zabawnych sytuacji, które wywołały na mojej twarzy uśmiech i nieco zrekompensowały mi brak napięcia związanego z dochodzeniem kto morduje gości. Nie powiedzieć, że sama historia była zła, o nie! Jednak zabrakło mi w niej jednak czegoś, co sprawiłoby, że miałabym ochotę do niej wracać i poczuć mocniejsze emocje towarzyszące przy innych kryminałach.
Bohaterowie zostali całkiem nieźle wykreowani. Pomimo początkowego natłoku przeróżnych nowych postaci ani przez moment nie czułam się zagubiona. Wywołali we mnie wiele emocji i byłam w stanie z większością z nich zżyć się na tyle by z zainteresowaniem śledzić ich losy. Gdyby miała powstać kolejna pozycja z tymi postaciami z chęcią bym po nią sięgnęła.
Styl autorki według mnie jest zaskakująco lekki i przyjemny w odbiorze. Co prawda nie wyróżnia się zbytnio na tle innych autorów i przypuszczam, że nie byłabym w stanie przypisać tej powieści do konkretnego nazwiska, jednak udało się jej ciekawie pokierować całą historią z wieloma zabawnymi sytuacjami. Lektorka też wykonała kawał niezłej roboty, za co ma ode mnie wielkiego plusa, i z wielką przyjemnością słuchałam treści w jej wykonaniu.
"Wina wina" to według mnie całkiem zabawna historia z wątkiem kryminalnym w tle. Jest to kolejna pozycja, która była w stanie nieco poprawić mi humor i wywołać uśmiech na mojej twarzy, co przy ostatniej pogodzie było mi bardzo potrzebne. Nie jestem pewna na jak długo historia pozostanie w mojej pamięci, lecz miło spędziłam z nią swój czas.
Moja ocena: 6/10.
Muszę się rozejrzeć;)
OdpowiedzUsuńDobra lektura przy kieliszku wina ;).
Usuń