niedziela, 28 marca 2021

"Zniszczenie i odnowa" Leigh Bardugo

 

 
Żołnierka. Przywoływaczka. Święta.
Losy kraju spoczywają w rękach Przywoływaczki Słońca, która utraciła moc, tropiciela, który skalał swój honor, i żałosnych niedobitków wspaniałej niegdyś magicznej armii.
Zmrocz zasiadł na tronie cienia i włada krajem, a osłabiona Alina Starkov wraca do zdrowia po bitwie pod wątpliwą opieką fanatyków religijnych, którzy czczą ją jako świętą. Teraz wszystkie swoje nadzieję pokłada w magicznym, dawno zaginionym stworzeniu oraz nadziei na to, że wyjęty spod prawa książę przeżył.
Kiedy jej sojusznicy i wrogowie zmierzają do wojny, Alina staje pomiędzy swoim krajem a napływającą falą ciemności, która może zniszczyć świat. Jeśli ma wygrać, będzie musiała zawładnąć legendarną mocą, lecz zdobycie żarptaka może okazać się jej zgubą.
Opis książki
 
 
 
Autor: Leigh Bardugo
Tytuł oryginalny: Ruin and Rising
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Strzelec Małgorzata, Szypuła Wojciech
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: fantasy
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2014
Rok pierwszego wydania polskiego: 2015
Liczba stron: 368
 
 
 
     "Zniszczenie i odnowa" to trzeci tom trylogii 'Grisza'. Muszę przyznać, że mocno wkręciłam się w tę historię i byłam w stanie miło spędzić czas podczas lektury. Po ostatniej części oczekiwałam epickiego zakończenia, które na długo zostanie w pamięci. Choć nieco się rozczarowałam to i tak uważam tę powieść, jak i poprzednie części, za warte uwagi.
     Akcja tej powieści rozgrywa się bezpośrednio po tym co dostaliśmy w poprzedniej części. Ciężko mi opisać treść tej konkretnej pozycji bez spojlerów jeśli ktoś nie czytał wcześniejszych tomów, więc opis z okładki, który znajdziecie powyżej musi wystarczyć. Dostajemy tu wreszcie finał historii po którym oczekiwałam, że będzie naprawdę spektakularny. Budowane napięcie przez całą trylogię doprowadziło do zakończenia, którego, stety czy niestety, po części można było się spodziewać, choć znalazło się kilka zaskakujących zwrotów akcji. Całe szczęście obyło się bez znacznej ilości infantylnych 'wątków', które już nieco mnie drażniły w części drugiej, czyli w "Oblężeniu i nawałnicy". Historia mam wrażenie, że została bardziej skupiona na walce oraz intrygach, które przybrały na sile. Pomimo, że mamy tu domknięty główny wątek, to jednak niektóre poboczne nie zostały w pełni zakończone, co daje możliwość powstawania kolejnych pozycji w tym wykreowanym świecie. Dla osób, które mają ochotę na więcej niektórych postaci, tak jak ja, to idealna sytuacja :).
     Bohaterowie - cóż ja mogę jeszcze napisać. Mam wrażenie, że część z nich dojrzała przez całą trylogię, nie wszyscy byli czarni albo biali a ich niektóre przemyślenia coraz bardziej nabierały sensu. Ponownie byłam w stanie trochę bardziej zrozumieć rozterki głównej bohaterki, Aliny, choć nie ze wszystkimi jej wyborami jestem w stanie się zgodzić. Najbardziej zagadkowy nadal pozostaje Zmrocz/Darkling, który na przestrzeni całej historii chyba najbardziej potrafił mnie zaskakiwać.
     Styl autorki mi osobiście jak najbardziej odpowiada. Czytało mi się lekko i z ogromną przyjemnością historię w wykreowanym przez nią świecie. Były lepsze i gorze momenty, jednak nadal mam ochotę sięgać po kolejne pozycje tej autorki, które już czekają na mojej półce. Wydanie papierowe bardzo dobrze przygotowane, choć niestety nie jest bez wad. Pomimo przepięknej oprawy graficznej znów musiałam podczas lektury uważać na grzbiet i ścierające się na nim napisy.
     Trylogia 'Grisza' to moim zdaniem całkiem niezła historia i nie żałuję, że wreszcie po nią sięgnęłam. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim przypadnie ona do gustu i zapewne można znaleźć znacznie lepsze pozycje w tym gatunku na rynku, jednak ja naprawdę dobrze spędziłam swój czas podczas lektury. Teraz pozostaje mi tylko czekać na serial, który będzie dostępny już niebawem!
     Moja ocena: 7/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails