poniedziałek, 15 marca 2021

'Moxie' (2021) - film

 

 
Vivian (Hadley Robinson), z pozoru nieśmiała 16-latka, zawsze wolała się nie wychylać. Jednak gdy w szkole pojawia się nowa uczennica (Alycia Pascual-Peña), Vivian jest zmuszona do krytycznej oceny seksistowskich zachowań szkolnych kolegów, którym wszystko uchodzi płazem, i dochodzi do wniosku, że ma tego dosyć. Zainspirowana buntowniczą przeszłością swojej matki (Amy Poehler) Vivian anonimowo publikuje undergroundowy zin pod tytułem "Moxie", w którym demaskuje występki i uprzedzenia panujące w szkole, czym niespodziewanie wznieca rewolucję. Stojąc na jej czele, Vivian nawiązuje nowe przyjaźnie ze zwolenniczkami i zwolennikami ruchu, który wznosi się ponad podziały szkolnych paczek i klubów. Młodzi ludzie wspólnie uczą się, w jaki sposób radzić sobie z blaskami i cieniami szkolnego życia.
 
 
 
     Film pt. "Moxie" pojawił mi się w proponowanych na Netflixie na stronie głównej. Choć już kilkukrotnie ten tytuł rzucił mi się w oczy to jednak dopiero teraz postanowiłam dać mu szansę. Pomimo, że początek był obiecujący, to niestety nie do końca jest to czego oczekiwałam...
     Vivian, niepozorna dziewczyna, nie godzi się na seksistowskie działania ze strony szkolnego sportowca wobec siebie oraz swoich koleżanek i postanawia zacząć działać. Pod przykrywką "Moxie" podrzuca w szkole gazetkę, która wywołuje nie lada poruszenie. Nie wszystkim podobają się treści w niej zawarte, jednak i tak zbiera coraz szersze grono zwolenników. Muszę przyznać, że o ile poruszony temat jest według mnie jak najbardziej na plus i trzeba uświadamiać innych, że nie wszystkie zachowania są akceptowalne, tak nie do końca przemawia do mnie samo wykonanie. Zbyt wiele pojawiło się tu dla mnie niepotrzebnych małostkowości, które zaczęły spychać na dalszy plan samą tematykę nieodpowiednich zachowań. Wątek miłosny nie do końca mnie do siebie przekonał, przez co mój odbiór tego filmu nie jest tak dobry jak bym chciała.
     Gra aktorska całkiem ok, choć żaden z aktorów nie powalił mnie na kolana. Nie kojarzę żadnego z nazwisk osób, które tu występowały i na ten moment nie jestem pewna czy chciałabym oglądać kolejne produkcje z ich udziałem... Ot, po prostu wykonali tutaj swoje zadanie.
     "Moxie" to film, który miał według mnie ogromny potencjał, lecz nie został on w pełni wykorzystany. Wątki feministyczne jak najbardziej na plus, lecz moim zdaniem wykonanie i wplecenie niektórych wątków nie są najmocniejszą stroną tej produkcji.
     Moja ocena: 5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails