niedziela, 29 listopada 2020

"Niedziela, która zdarzyła się w środę" Mariusz Szczygieł

 
 
 
 
 
 
Tekstom reportera towarzyszą zdjęcia Witolda Krassowskiego, który w tym samym czasie co Mariusz Szczygieł, między rokiem 1989 a 1997, rejestrował życie nowej Polski. Były to lata bardzo fotogeniczne, bo ludzkie twarze zmieniały się jak nigdy dotąd. Do tego Witold Krassowski zarejestrował je na prawdziwych negatywach, bo była to epoka sprzed fotografii cyfrowej.
Opis książki
 
  




 
Autor: Szczygieł Mariusz
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: publicystyka i eseje
Forma: reportaż / zbiór reportaży
Rok pierwszego wydania: 1996 
Liczba stron: 176



     O reportażach Mariusz Szczygła słyszałam niejednokrotnie. W większości były to bardzo pochlebne opinie i postanowiłam sama sprawdzić jego twórczość, by móc wyrobić sobie własną opinię. Na pierwszy ogień poszła pozycja "Niedziela, która zdarzyła się w środę". Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona tym co tu dostałam.
     Reportaże w tej pozycji dotyczą okresu 1989-1997. Dla mnie ten czas to wczesne dzieciństwo (jestem urodzona w 1990 ;)) i byłam ogromnie ciekawa jak postrzegali ten okres również dorośli w szerszej perspektywie. Część z tematów tu poruszanych co nieco pamiętam, jednak jako mały bąbel nie do końca je rozumiałam. Jednak bardzo dobrze mi się czytało ten reportaż, wiele spraw opisanych jakby z humorem, jednak szerokie spektrum treści może wzbudzić w czytelniku chęć w zgłębieniu niektórych tematów. O ironio, tekst z kulturą i muzyką disco polo wydał mi się nader aktualny. Niektóre reportaże były bardziej absorbujące, niektóre mniej, jednak w ogólnym rozrachunku bardzo dobrze mi się czytało całość i pomimo wszystko mam ochotę na więcej.
     Styl autora - mam wrażenie, że na przestrzeni całości było dość nierówno. Jednak im dalsze reportaże, im późniejsza data, tym mam wrażenie, że pióro autora było jakby lżejsze a treść przedstawiona bardziej przystępnie. Mam nadzieję, że będzie również widać tak duży progres jak sięgnę po te pozycje bardziej współczesne. Samo wydanie papierowe moim zdaniem bardzo dobrze przygotowane i nie mam książce nic do zarzucenia pod tym względem.
     "Niedziela, która zdarzyła się w środę" to moim zdaniem naprawdę godna uwagi pozycja. Do treści podchodziłam z dość sporym sentymentem, lecz była ona przedstawiona naprawdę dobrze i ciężko było mi się oderwać od lektury. W moim przypadku jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, jednak wierzę, że nie ostatnie. Od siebie mogę z czystym sumieniem polecić ten tytuł!
     Moja ocena: 7/10.

4 komentarze:

Related Posts with Thumbnails