Zack od małego dobrze wiedział, jak potoczy się jego przyszłość.
Miał wizję szczęśliwego życia u boku swojej najlepszej przyjaciółki. To
właśnie ona, Emily, była dla niego wszystkim. Los jednak miał wobec
niego zupełnie inne zamiary.
Nikki, od kiedy pamięta, zawsze zmagała się z licznymi
przeciwnościami. Czy może być coś trudniejszego niż codzienność w
towarzystwie dwubiegunowej matki? Dziewczyna nie przewidziała, że po jej
śmierci może być jeszcze gorzej. Na jaw wychodzą skrywane od lat
sekrety. Nikki nie ma wyjścia - rusza w podróż do Kalifornii, aby
wszystko stało się jasne.
Tych dwoje wie, że ich losem kieruje przeznaczenie. Nie spodziewają się jednak, jak może być ono pokręcone.
Vi Keeland w swojej nowej powieści "To, co za nami" zachwyca czytelniczki.
Opis książki
Autor: Vi
Keeland, Dylan Scott
Tytuł oryginalny:
Left Behind
Język oryginalny:
angielski
Tłumacz:
Bortnowska Małgorzata
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
romans
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2014
Rok pierwszego wydania polskiego:
2021
Liczba stron: 336
Czas trwania: 7h 53m
Lektor: Liliana May, Mirosław Brydżys
Z bliżej nieokreślonych przyczyn naszła mnie ostatnio ochota na romans z nieco bardziej pieprznymi elementami. Postanowiłam dać szansę szeroko zachwalanej Vi Keeland i sięgnęłam po jedną z wielu jej powieści, czyli "To, co za nami". Pomimo mojego pozytywnego nastawienia i ogromnych chęci niestety nieco rozczarowałam się tym co tu dostałam...
Zack miał jasno zaplanowaną swoją życiową ścieżkę, jednak pewno wydarzenie mocno go zdruzgotało. Nikki od dziecka nie miała łatwo, a śmierć matki tylko pogorszyła jej sytuację. Gdy losy tej dwójki zetkną się ze sobą, rodzi się między nimi więź, która może ich wynieść zarówno na wyżyny jak i doprowadzić do zguby. Miałam nadzieję na mocną i wciągającą lekturę, przy której będę mogła pomimo wszystko nieco odetchnąć a niestety dostałam bliżej nieokreślone coś, co było w moim odczuciu po prostu nijakie i nie zapadające w pamięci. Napięcia, w jakiejkolwiek formie, w ogóle tu nie znalazłam, a historia została poprowadzona tak, że już od początku można było się spodziewać jak to się wszystko skończy. Pomimo nagromadzenia wielu trudnych momentów nie byłam w stanie współodczuwać tych tragedii i nie wywoływały one we mnie jakichkolwiek uczuć. Ot, po prostu historia jakich wiele, niewiele wyróżniająca się na tle innych powieści z którymi miałam już styczność.
Bohaterowie, choć zostali wykreowani względnie poprawnie, to nie zrobili na mnie większego wrażenia. Nie było w nich nic na tyle charakterystycznego by zapadli w mojej pamięci na dłużej, czy w ogóle żebym miała ochotę do nich powracać myślami jeszcze po zakończeniu lektury tej powieści. W trakcie lektury nie byłam w stanie zżyć się z nimi ani też nie wywołali we mnie żadnych emocji. Niestety są oni w moim odczuciu równie miałcy i nijacy, jak sama historia, która pomimo szczerych chęci z mojej strony nie podbiła mojego serca. Przypuszczam, że nawet imiona postaci zapomnę bardzo szybko.
Styl autorów - podczas lektury nie odczułam aby tę historię pisało dwóch różnych autorów, jednak jest to moje pierwsze spotkanie z ich twórczością, więc nie do końca wiedziałam czego mogę się po każdym z nich spodziewać. Niemniej jednak mam wrażenie, że ta historia została napisana napisana bardzo lekkim i przystępnym językiem, która pomimo nijakości jest bardzo łatwa do przebrnięcia. Co do lektorów w audiobooku nie mam żadnych uwag i bardzo dobrze mi się ich słuchało.
"To, co za nami" to powieść, która miałam nadzieję, że sprosta moim oczekiwaniom, jednak była nieco rozczarowująco nijaka. Ciężko mi nawet określić dla kogo ta pozycja byłaby idealna. Macie jakieś swoje typy? Przypuszczam, że dam jeszcze jedną szansę autorce - Vi Keeland, jednak mam nadzieję, że trafię na nieco mocniejszą treść, niż to co znalazłam w tym przypadku.
Moja ocena: 4/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz