piątek, 30 lipca 2021

'Wielkie oczy' (Big Eyes, 2014) - film

 
 
"Wielkie oczy" to film oparty na prawdziwej historii malarki Margaret Keane w reżyserii jednego z największych wizjonerów współczesnego kina – Tima Burtona ("Alicja w krainie czarów", "Mroczne cienie"). W rolach głównych występują nominowana do Oscara Amy Adams ("American Hustle") oraz zdobywca Oscara Christoph Waltz ("Django"). "Wielkie oczy" to jeden z najpoważniejszych kandydatów do Nagród Akademii w 2015 r.
W latach sześćdziesiątych XX wieku świat zachwyca się intrygującymi portretami kobiet i dzieci o tajemniczych, wielkich oczach. Autorstwo obrazów przypisuje sobie niezwykle ambitny Walter Keane. Jednak za genialnymi pracami stoi żyjąca w jego cieniu żona Margaret. Kobieta walczy o prawdę, uznanie i wyzwolenie się spod wpływu bezwzględnego despoty oraz z roli, którą narzuca jej społeczeństwo.
 
 
 
     Na film pt. "Wielkie oczy" trafiłam przypadkowo przeglądając ofertę tytułów dostępną na Netflixie. Jednak opis wydał mi się na tyle interesujący, że mając wolny wieczór postanowiłam obejrzeć tę produkcję i całe szczęście się nie zawiodłam!
     Margaret w domowym zaciszu maluje specyficzne obrazy postaci z ogromnymi oczami. Gdy niektóre z jej dzieł znalazły się między innymi obrazami w jednym z lokali zaczęły wzbudzać zachwyt. Jednak cały splendor przypisuje sobie jej mąż... Podobno jest to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach, więc jej samej jako tako nie będę oceniać, choć muszę przyznać, że była ona intrygująca. Moim zdaniem sama fabuła została tu ukazana w bardzo płynny sposób i jako widz przez cały czas byłam zainteresowana tym co się dzieję na ekranie. Nie było tu według mnie żadnego momentu przy którym byłabym znużona, czy uznałabym go za niepotrzebny dla całości. Sam proces tworzenia oraz przedstawione tu obrazy wyglądały naprawdę imponująco i choć nie jestem znawcą sztuki to zrobiło to na mnie ogromne wrażenie.
     Gra aktorska moim zdaniem wypadła tu przyzwoicie. Pomimo, że w pewnych sytuacjach czułam pewien zgrzyt tak w ogólnym rozrachunku nie mam tak naprawdę na co narzekać. Każda postać została nieźle zagrana i ani razu nie czułam przeogromnej chęci zmiany któregokolwiek z aktorów na kogoś innego. Jedynie postać w którą wcielił się Christoph Waltz, czyli Walter Keane, była dla ogromnie irytująca, chociaż przypuszczam, że tak właśnie miało być.
     "Wielkie oczy" to według mnie bardzo dobra produkcja i warta obejrzenia nie tylko dla znawców sztuki. Ja podczas seansu naprawdę miło spędziłam swój czas i nie żałuję, że zdecydowałam obejrzeć się ten film. Nie mam co prawda odpowiedniej wiedzy by być w stanie porównać to co tu dostaliśmy z faktycznymi wydarzeniami, jednak ten tytuł zachęcił mnie by zgłębić ten temat.
     Moja ocena: 7/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails