Tajemnicza siła dziesiątkuje światową populację i pewna jest tylko jedna
rzecz — gdy to zobaczysz, odbierzesz sobie życie. W tej sytuacji
Malorie mierzy się z nieznanym, próbując przy tym ocalić w sobie miłość i
nadzieję. Wkrótce musi uciekać z dwójką dzieci w dół zdradliwej rzeki
do jedynego miejsca mogącego zapewnić im schronienie. Jednak aby mieć
szansę na przeżycie, uciekinierzy muszą odbyć całą dwudniową podróż z
zasłoniętymi oczami.
O filmie pt. "Nie otwieraj oczu" słyszałam wiele przeróżnych opinii. Co prawda książki na podstawie której powstała ta produkcja nie czytałam i jakoś mnie do niej nie ciągnie, jednak postanowiłam dać szansę temu tytułowi właśnie w wersji filmowej. Niestety po seansie mam mocno mieszane odczucia... Pomimo tak wielu opinii nadal nie do końca wiedziałam czego mogę się spodziewać i chyba nie do końca jest to mój typ.
Tajemnicza siła zaczęła opanowywać świat doprowadzając ludzkość do zguby. Jednie nielicznym udało się jeszcze przetrwać, lecz nie jest im łatwo trwać w samotności... Mam wrażenie, że opis tego filmu jest dość enigmatyczny i ciężko z niego coś wyłuskać, jednak sama nie wiem co można by napisać o tej historii coś więcej bez zdradzania drobnych niuansów z treści. Przyznam, że spodziewałam się nieco lepszej fabuły, która odpowiednio budowałaby napięcie aż do samego końca. Niestety według mnie dostałam dość przeciętną historię, która w ogóle nie wryła mi się w pamięci i nie odczuwałam podczas seansu jakiegokolwiek przerażenia czy niepokoju. Podczas seansu odniosłam wrażenie, że nie został w pełni wykorzystany potencjał tej historii i czegoś tu brakowało by w pełni odczuć wachlarz emocji wraz z bohaterami.
Gra aktorska to moim zdaniem najmocniejszy punkt całej produkcji. Sandra Bullock całkiem nieźle wcieliła się w postać Malorie, choć pozostali aktorzy też bardzo dobrze się spisali i nie miałam poczucia nijakości i drętwości podczas seansu. Jednak jeden element w postaci obsady nie uratuje całego filmu, wobec którego miałam nieco większe oczekiwania.
"Nie otwieraj oczu" to dla mnie przeciętna produkcja, która nie pozostanie w mojej pamięci na długo. Po thrillerze spodziewałam się nieco większego napięcia i niepokoju oraz treści zapadającej w pamięci na dłużej, a nie historii właściwie o niczym, którą ciężko opisać w kilku słowach. Choć nie jest to najgorszy film z jakim miałam styczność i nie żałuję, że poświęciłam na niego swój czas, to jednak miałam nadzieję na więcej.
Moja ocena: 6/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz